Głos zabrała osoba podróżująca samochodem, który 10 stycznia zdewastowano w Jedlinie-Zdroju poprzez m.in. namalowanie nazistowskich symboli. Pracownik podróżujący tym autem służbowo musi z własnej kieszeni pokryć koszty naprawy... Ale znalazł na swojej drodze ludzi dobrej woli.
| Źródło: Sygnał Czytelnika, KMP Wałbrzych
Dewastacja i swastyka: Samochód do remontu - pomogli internauci! [FOTO]
Sygnał Czytelnika - aktualizacja
W ciągu niespełna dwóch dni znalazło się kilkunastu wspierających i zebrano ponad 500 zł na naprawę uszkodzonego samochodu. Dziękujemy w imieniu pana Piotra i jego znajomego, który wskutek bezmyślności wandali znalazł się w problemie...
O sprawie pisaliśmy
Aktów wandalizmu ostatnio w Wałbrzychu i regionie nie brakuje, ale... symbole kojarzone z nazizmem?
10 stycznia przed godz. 15 nasz Czytelnik poinformował nas o tym, że - Właśnie w Jedlinie mijał interwencję policji, jakiejś rodzinie zniszczono auto i namalowano na nim nazistowskie symbole - zaznaczył pan Robert. Niestety, jako że nie znał okolic Jedliny-Zdroju nie potrafił wskazać dokładnej lokalizacji tego zdarzenia, wyjaśnił jedynie że uszkodzony samochód znajdował się niedaleko dworca kolejowego.
Informację tę potwierdza wałbrzyska Policja, do zdarzenia doszło na ul. Kłodzkiej w Jedlinie-Zdroju, a uszkodzeniu uległ samochód marki Fiat. - Doszło do zniszczenia mienia. Zgłaszającego pouczono, by zgłosił się do najbliższej jednostki Policji w celu złożenia zawiadomienia - zaznacza Marcin Świeży z KMP Wałbrzych. Nieznany sprawca lub sprawcy wykonali w szybie przedniej samochodu dwa otwory, a na szybach bocznych namalowano markerem znaki, "które przypominały swastyki". W przypadku zniszczenia mienia sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, jeśli mienie miało znaczną wartość w grę wchodzi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Propagowanie faszyzmu, czy zniszczenie mienia?
Przypominamy też, że za propagowanie faszyzmu i totalitaryzmu grozi wedle polskiego prawa kara pozbawienia wolności do lat 2. To jest przestępstwo ścigane z urzędu, co oznacza, że nie jest wymagany wniosek pokrzywdzonego (np. właściciela posesji, na której namalowano swastykę), aby Policja mogła ścigać sprawcę. W praktyce, w orzecznictwie sądowym, nawet jeśli oskarżeni rzeczywiście malowali takie napisy, to orzekane jest, że nie miało to znamion "przestępstwa propagowania", bo nikt nie został przekonany. W związku z tym sprawcy odpowiadają za niszczenie mienia.
Warto też przywołać głośną białostocką sprawę sprzed ponad dekady dotyczącą grupy subkultury skinheadów oskarżonych o propagowanie nazizmu. Umieszczali oni swastyki i inne symbole nazistowskie na murach, a także nekropoliach i pomnikach. Na ławie oskarżonych zasiadła w tej sprawie piątka młodych ludzi. Sąd skazał trzech mężczyzn na kary: roku i ośmiu miesięcy więzienia, roku i sześciu miesięcy więzienia i karę jednego roku pozbawienia wolności. W drugiej instancji wyrok został zmieniony na wyroki więzienia w zawieszeniu i nadzór kuratora.
Przeczytaj też o akcji przeciwko wałbrzyskim graffiti:
WIDAĆ PIERWSZE EFEKTY DZIAŁAŃ PRZECIWKO GRAFFITI
ZNISZCZYŁEŚ? ZOBACZ, ILE MIESZKAŃCÓW KOSZTUJE NAPRAWA!
WANDALE NA CENZUROWANYM. TYSIĄCE GRAFFITI SZPECI MIASTO
ZAMALOWALI SZPECĄCE GRAFFITI
WIDAĆ PIERWSZE EFEKTY DZIAŁAŃ PRZECIWKO GRAFFITI
ZNISZCZYŁEŚ? ZOBACZ, ILE MIESZKAŃCÓW KOSZTUJE NAPRAWA!
WANDALE NA CENZUROWANYM. TYSIĄCE GRAFFITI SZPECI MIASTO
ZAMALOWALI SZPECĄCE GRAFFITI
ELW
fot. KMP Wałbrzych
fot. KMP Wałbrzych
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj