Ćwierćfinał 2. ligi: Górnik o krok, Żubry szukają rewanżu
Po dwudziestu minutach meczu numer 1 Górnik Trans.eu Wałbrzych remisował z Żubrami Białystok, choć biało-niebiescy trafiali na fatalnej, 18% skuteczności za 2. Po trzech odsłonach to goście byli bliżej zwycięstwa, prowadząc pięcioma punktami. Nasi zaufali jednak swojej obronie strefowej, zmuszając Żubry do oddawania rzutów za trzy. Goście próbowali szczęścia zza łuku aż 28 razy, trafiając jedynie 7 prób.
W Górniku nieco w cieniu pozostali Hubert Kruszczyński (6 punktów, 2/10 z gry) oraz kapitan Rafał Glapiński (6 punktów, 0 do przerwy), a przed szereg wyszedł schowany przez dłuższy czas Krzysztof Spała. 25-letni obwodowy był z 14 punktami najlepszym strzelcem biało-niebieskich, grając najlepszy mecz od czterech miesięcy, czyli od czasu, gdy dołączył do klubu po transferze ze Stali Ostrów Wielkopolski i zanotował dobry debiut z AZS-em Częstochowa (16 punktów). Popularny „Lonzo” odegrał wielką rolę w wygranej, trafiając za trzy na 30 sekund przed końcem, co powiększyło przewagę wałbrzyszan do 65:58. Ważną rolę w tej akcji odegrał niewidoczny w ofensywie Glapiński, który obsłużył ustawionego w narożniku Spałę świetnym podaniem.
W trzecim kolejnym meczu tegorocznych play-off Górnik miał duże problemy, ale dzięki charakterowi i ambicji odniósł trzecie zwycięstwo, tym razem 66:62. W trzech ostatnich meczach play-off nasi ani razu nie prowadzili do przerwy, ale pomimo tego w czwartej kolejnej próbie są najbliżej awansu do 1. ligi. Ekipa Marcina Radomskiego jest tylko jedno zwycięstwo od czołowej czwórki rozgrywek, z której aż trzy zespoły będą mogły cieszyć się z promocji o jeden szczebel rozgrywkowy.
Choć Górnikowi do awansu brakuje tylko jednej wygranej, ta seria wydaje się daleka od zakończonej. Nie najlepiej porażkę pod Chełmcem przyjął trener Żubrów, Tomasz Kujawa, który w hali przy ul. Wysockiego zetknął się z żywiołowymi wałbrzyskimi kibicami. Za portalem bia24.pl:
Na pewno spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania i tak też było. Nic nas tam nie zaskoczyło. Grałem tam ponad 15 lat temu. Zawsze było tam gorąco. Jadąc tam trzeba się przygotować na walkę nie tylko z przeciwnikami, ale też kibicami, sędziami i jak się okazało trenerami.
Kujawa nie krył gorzkich słów o pracy sędziów, oceniając jedynie 15 odgwizdanych Górnikowi przewinień za pomyłkę. Na portalu bia24.pl oberwało się też Arkadiuszowi Chlebdzie, asystentowi Marcina Radomskiego, choć nie został wymieniony z nazwiska:
Jeden z asystentów od początku do końca nas prowokował. Komentował moje zachowania, zaczepiał zawodników, a także podchodził do stolika komisarzy, za co powinno być przyznane przewinienie techniczne, które uspokoiłoby całą sytuację. Czas tam się zatrzymał, ten mecz wyglądał tak, jakbyśmy grali 20 lat temu. To nie do pomyślenia. Nie po to się inwestuje w to pieniądze, żeby później spotykać się z takimi sytuacjami.
Z ust szkoleniowca Żubrów nie udało się usłyszeć krytycznych głosów w stronę swoich koszykarzy, którzy mogli spisać się lepiej. Bez punktów mecz nr 1 zakończył Arkadiusz Zabielski, kapitan białostoczan, notujący w sezonie śr. 12 punktów. Co ciekawe, to druga z rzędu „zerówka” Zabielskiego w hali przy ul. Wysockiego. Pierwsza miała miejsce dziewięć lat temu, jeszcze w 1. lidze, gdy drużyna z Podlasia przegrała z Górnikiem po dogrywce.
W Radiu Białystok walkę o awans do 1. ligi potwierdził obrońca Żubrów, Krzysztof Kalinowski. Weteran ligowych boisk docenił świetną atmosferę na trybunach w Wałbrzychu. W meczu nr 2 emocji pewnie nie zabraknie, nikt nie będzie odpuszczał:
Górnik jest zdeterminowany by awansować, mam nadzieję, że my bardziej.
W II rundzie Żubry także po pierwszym meczu musiały odrabiać straty. Po porażce w Katowicach z AZS AWF zawodnicy Kujawy byli w stanie odwrócić losy rywalizacji. Na odległym Podlasiu nasi koszykarze mają szansę napisać ważny rozdział w najnowszej historii klubu. Wałbrzyszanie mają o co grać. Długa droga do Białegostoku nijak ma się jednak do długich dni bez pierwszoligowej koszykówki pod Chełmcem, widzianej po raz ostatni w kwietniu 2011 roku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj