Zaczarowane Szopienice? Tak, dla gospodarzy
AZS AWF potrzebuje zwycięstw niczym tlenu. Heroiczna, jednopunktowa wygrana w Pelplinie, zaraz po zmianie trenera, to za mało by spać spokojnie. Ekipa Andrzeja Bartosza zajmuje przedostatnie miejsce w stawce. Choć problemy zdrowotne w starciu z Decką były poważniejsze, to w domowej potyczce z Górnikiem nadal w składzie brakowało ważnych, pierwszopiątkowych graczy: tym razem Mikołaja Ratajczaka oraz Patryka Wieczorka.
Wałbrzyszanie świetnie weszli w mecz, wygrywając pierwszą połowę aż 55:33. Rozluźnienie w trzeciej kwarcie pozwoliło miejscowym zniwelować nieco straty, ale w przekroju całego meczu ani przez chwilę nie byli na prowadzeniu. Zwycięstwo podopiecznych Andrzeja Adamka nie podlegało dyskusji, a katowiczanie przegrali 12 z 13 meczów u siebie, czyli w hali na Szopienicach.
Zmiennicy Górnika zdobyli 53 punkty, przy 27 gospodarzy. Dobrze w ataku Biało-Niebieskich wyglądał skreślany przez wielu kibiców na starcie Mateusz Czempiel, trafiając 4 z 8 rzutów i notując 13 punktów. W drużynie gości zabrakło Krzysztofa Jakóbczyka, którego staw skokowy ma być gotowy na mecz z SKS-em Starogard Gdański (Aqua Zdrój, 3 marca, godz. 16). W Mickiewiczu tylko 14 "oczek" zanotował Daniel Oladapo, czołowy strzelec ligi (śr. blisko 22 pkt), a liderem punktowym okazał się Kacper Rojek, który letni okres przygotowawczy spędził w Górniku.
(5-22) AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice - (22-6) Górnik Zamek Książ Wałbrzych 75:85
Najwięcej dla AZS AWF: Rojek 16
Górnik: Niedźwiedzki 17, Czempiel 13, Dawdo 13, Jackson 13, Goreńczyk 8, Pabian 6, Wilk 4, Kowalenko 4, Han 3 (11 as), Durski 2, Mindowicz 2, Margiciok 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj