| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Podzamcze: Pobudka, tu straż!
- Przed godziną 6 rano otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w budynku mieszkalnym na ul. Fortecznej. Na miejsce wysłane zostały trzy zastępy ratowników z ul. Ogrodowej. Alarm okazał się fałszywy, ale... nie do końca - relacjonuje Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Wałbrzychu. Ktoś z mieszkańców wyższych pięter 10-piętrowego budynku wyczuł zapach spalenizny, był on wyczuwalny na klatce schodowej. Podejrzewano, że ktoś pozostawił na kuchni potrawę, która przez nieuwagę lokatora się przypaliła. - Między piętrem 7 a 10 strażacy zbudzili lokatorów by sprawdzić, gdzie doszło do zadymienia. Jednak lokator musiał samodzielnie ugasić niewielki pożar i nikt z mieszkańców budynku nie przyznał się, że to w jego kuchni doszło do zadymienia - dodaje Kwiatkowski. Strażacy przewietrzyli klatkę schodową i wrócili do bazy. Teraz sąsiedzi z Fortecznej zastanawiają się, kto z nich stoi za kuchenną rewolucją i strażacką pobudką.
Kuchenne pożary w naszym mieście nie należą do rzadkości:
PODZAMCZE: 92-LATKA SPALIŁA, ALE I SAMA UGASIŁA
SEKWENCJA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ NA UL. ANDERSA
WYSZŁA NA CHWILĘ. KOLACJA SIĘ SPALIŁA
PŁOMIENIE NA KOLACJĘ
PODZAMCZE: PŁOMIENIE Z ROZGRZANEGO PIEKARNIKA
CO UGOTUJĄ, TO SPALĄ
OBIAD SIĘ SPALIŁ. NIKOGO NIE BYŁO W DOMU
NOWE MIASTO: GOTOWAŁ, GOTOWAŁ... I SPALIŁ
PODZAMCZE: PŁONĄCE POKRĘTŁO GAZÓWKI
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj