| Źródło: fot. użyczone - Nadleśnictwo Wałbrzych
Biedaszyby: O mały włos nie pogrzebali człowieka żywcem
Czekał aż go zasypią?
Akcję przeprowadzano w godzinach porannych przy ul. Zielonej w dzielnicy Kuźnice Świdnickie, na terenie należącym do Nadleśnictwa Wałbrzych. Straż Leśna i Straż Miejska z Boguszowa-Gorc z Policją zawsze dokładnie sprawdzają teren nielegalnego wydobycia węgla, a w przypadku głębokich wykopów przed ich zasypaniem zawsze sprawdza je Państwowa Straż Pożarna. Tak było i tym razem. - Procedury na szczęście zadziałały i w tym przypadku. Strażnicy leśni byli zaskoczeni, że w 4-5 metrowym wykopie ukrywał się mężczyzna i zachowywał się tak cicho, jakby czekał, żeby go przysypano - mówi Marek Nogawka, zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Wałbrzych. Mężczyzna najwyraźniej liczył, że służby ominą szyb i uda mu się przeczekać w nim do momentu odjazdu mundurowych. Jednak się przeliczył.
Problem biedaszybów coraz mniejszy
Strażacy i strażnicy pomogli mężczyźnie bezpiecznie opuścić dół. - Jego dane osobowe spisano, straż leśna zrobiła zdjęcia dokumentujące zdarzenie i wszczęte będzie przeciwko mężczyźnie postępowanie sądowe. To prawdopodobnie mieszkaniec Kuźnic - dodaje Nogawka.
Problem biedaszybów w ostatnich latach wydawał się przebrzmieć. Górnicy z nielegalnych szybów zostali przegonieni przez służby mundurowe lub też odeszli sami z uwagi na wyczerpanie się płytko ułożonych pokładów węgla. - Regularnie sprawdzamy potencjalne miejsca wykopów, bo są one starannie maskowane, przez co można do takich dołów wpaść przypadkowo nawet podczas spaceru. W latach wcześniejszych na zasypywanie średnio ok. 35-40 dołów rocznie przeznaczaliśmy ok. 100 tys zł, ostatnio rocznie kosztuje nas to 30-40 tys. zł - dodaje zastępca Nadleśniczego. Wydawało się zatem, że problem biedaszybów jest już nieaktualny.
Gdzie jeszcze kopią?
W 2016 roku wałbrzyska Straż Miejska we współpracy z policją zatrzymała 242 osoby nielegalnie wydobywające węgiel, znaleziono też 133 miejsca wydobycia urobku. Ponad sto zasypano.
W regionie węgiel wydobywany jest nielegalnie w okolicy Kamieńska (gmina Jedlina-Zdrój), w Wałbrzychu kopią nadal w dzielnicy Stary Zdrój, nielegalny proceder wyciszono zaś ostatnio w dzielnicy Nowe Miasto i w lasach niedaleko ul. Strzegomskiej. W Boguszowie-Gorcach wykopy spotykane są w okolicach Kuźnic Świdnickich i w lasach między Kuźnicami a Wałbrzychem - w okolicy ul. Sztygarskiej.
Zobacz też:
MYŚLIWI OKO W OKO Z WILKAMI
DZIKI RZĄDZĄ W WAŁBRZYCHU?
LEŚNICY BUDUJĄ DROGI REGIONU
CO WIEMY O MUFLONACH?
NOCĄ WAŁBRZYCH TO PRAWDZIWA MIEJSKA DŻUNGLA
WILKI ZAMIESZKAŁY W OKOLICACH WAŁBRZYCHA
WILCZA RODZINA CZUJE SIĘ DOSKONALE W NASZYCH LASACH
Elżbieta Węgrzyn
fot. użyczone Nadleśnictwo Wałbrzych
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj