Wałbrzych: wandale bazgrzą po ekranach, mieszkańcy proszą o więcej (ekranów)

Będą łowy na wandali

Zarząd Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta właśnie wydał oświadczenie w tej drugiej sprawie: Jesteśmy tak, jak Państwo, oburzeni głupotą i agresją słowną "graficiarzy", którzy tchórzliwie - bo pod osłoną nocy uszkodzili ekrany dźwiękochłonne na Europejce. Ten niezrozumiały akt wandalizmu znajdzie swój finał w sali sądowej, gdzie bez żadnej taryfy ulgowej lokalna społeczność złoży stosowne podziękowania "patologicznym artystom". Znalezienie sprawcy(ów) tego czynu jest dla nas bardzo ważne. Dlatego też natychmiast po ujawnieniu tego incydentu sprawa została zgłoszona do Policji.

Być może remedium na problem będzie takie, jak radzą internauci: Pnącza, które zostały nasadzone, szybko wyeliminują "twórcze" wywody na ekranach. Może warto je uzupełnić lub wykonać przegląd tych roślin? To na pewno potrwa i rzeczywiście rośliny będą wymagały uzupełnień, a na razie kolejna grupa mieszkańców domaga się zainstalowania ekranów. O wcześniejszych żądaniach w tej sprawie pisaliśmy ostatnio w lutym: Wałbrzych: kolejne petycje w sprawie dróg - a co z odpowiedziami? (FOTO, LISTA). Przypominamy, że odpowiedzi doczekała się petycja dotycząca ekranów dźwiękochłonnych przy Europejce w rejonie ul. Teligi: Wałbrzych: już cztery petycje mieszkańców czekają na odpowiedź. 






Obszar ograniczonego użytkowania?

Zapowiedziano też włączenie do badań związanych z mapą hałasu okolic ul. Orłowicza - był to przedmiot petycji Ekrany akustyczne przy obwodnicy "Europejka": Wałbrzych: ta firma przeprowadzi pomiar hałasu na Europejce. 2 kwietnia natomiast głos w tej samej sprawie zabrali mieszkańcy rejonu ul. Żeromskiego i okolicznych ulic:



Petycja doczekała się błyskawicznej odpowiedzi - już 8 kwietnia dyrektor ZDKiUM Krzysztof Szewczyk odpisał:



A zatem za jakieś 3 tygodnie wszystko powinno być jasne - i zacznie się kolejny etap formalności. Pociecha dla tych, którzy nie doczekają się ekranów - mogą liczyć na wymianę okien, niepokojąco natomiast brzmi w tym kontekście "obszar ograniczonego użytkowania". Jest to bowiem teren, gdzie zgodnie z prawem dopuszczalne normy emisyjne mogą być przekraczane. W takich miejscach nie wydaje się już na przykład zezwoleń na budowę. W wypadku ustanowienia takiego obszaru prawo daje jednak właścicielowi nieruchomości możliwość ubiegania się o odszkodowanie, bo spada jej wartość - a nawet domagania się wykupu.


Zobacz też:
Wałbrzych: spore zmiany w budżecie dotyczące inwestycji drogowych (NOWA LISTA)
Wałbrzych: wkrótce się pojawią i wejdą na Europejkę


Opr. MS
Foto użyczone: Zarząd Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta
Zdjęcie ilustracyjne archiwalne: Magdalena Sakowska