Wałbrzych: Ten ławnik był znany z... nieobecności
- Pod koniec stycznia na ręce Przewodniczącej Rady Miejskiej Wałbrzycha wpłynął wniosek Prezesa Sądu Okręgowego w Świdnicy w sprawie odwołania osoby pełniącej w obecnej kadencji funkcję ławnika. Osoba ta nie angażowała się i nie wywiązywała się z obowiązków nałożonych na ławnika - ławnik nie stawiał się na wezwania sądu, nie było z nim żadnego kontaktu. Rada ławników powiadomiła o tym Prezesa Sądu. Jako, że Rada Miejska powołuje osoby do rady ławników, ona też powinna je odwołać i wykreślić z listy - argumentuje Wanda Palczewska, kierownik Referatu Organizacyjnego i Obsługi Rady Miejskiej Urzędu Miejskiego. Urzędniczka przedstawiła radnym treść uchwały odwołującej znanego z nieobecności ławnika z dalszego pełnienia swoich obowiązków. Wałbrzyszanin swoją absencją podczas posiedzeń sądu dezorganizował jego pracę, nie stawiał się na wyznaczone z jego udziałem posiedzenia sądowe i nie odbierał telefonów, co powodowało opóźnienia w terminach rozpoznawania poszczególnych spraw.
Dodatkowo, gdy znany z absencji ławnik miał szansę wytłumaczenia swojego postępowania, to... zachował się konsekwentnie. - Osoba ta miała prawo do wysłuchania oraz wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa, Statutowej i Etyki oraz w sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha, na której wniosek miał być rozpoznawany. Jednak ławnik ten nie stawił się na posiedzenie komisji, a także na lutowej sesji Rady Miejskiej - dodaje Panczewska. Radni zgodnie przyjęli uchwałę odwołującą z funkcji publicznej wałbrzyszanina.
Każdy ławnik w ciągu roku może uczestniczyć w rozprawach przez 12 dni, czas ten może się wydłużyć z uwagi na ważne przyczyny. W pełnieniu tej funkcji najlepiej spełniają się społecznicy, bo ławnik nie może traktować jej jako główne źródło zarobkowania. Ci którzy mieszkają poza siedzibą sądu, otrzymują zwrot kosztów przejazdu oraz noclegu. Rekompensata pieniężna za czas wykonywania czynności wynosi około 60 złotych dziennie, co oznacza, że w roku można maksymalnie otrzymać około 720 złotych. Jednak osoby decydujące się na pełnienie tej funkcji mają świadomość na co się decydują.
oprac. i fot. ELW
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj