| Źródło: Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu
Wałbrzych Teatr: Sprawca dewastacji naprawił szkodę [FOTO]
AKTUALIZACJA
- Drodzy wałbrzyszanie i nie tylko! Dzięki mocy Facebooka udało nam się bardzo szybko załatwić sprawę. Dziękujemy za tak ogromne zaangażowanie - poinformował po kilku godzinach od publikacji informacji o dewastacji Teatr.
Informacja doszła do osób, które podczas nocnego spaceru postanowiły zrobić nietypowe zdjęcia.
- Sprawca zgłosił się do nas osobiście, przeprosił i wpłacił darowiznę dla Teatru, która w pełni pokrywa koszt odnowienia kostki. Dziękujemy przede wszystkim tym, którzy wierzyli w pomyślne zakończenie. Nie tracimy wiary w ludzi, każdy błąd da się naprawić! Pamiętajcie: mniej nienawiści, więcej otwartości! - konkludują dramaturdzy.
Instalacja będzie naprawiona, a osoba odpowiedzialna za zniszczenie zrozumiała swój błąd i wykazała się odwagą. Gratulujemy pozytywnego załatwienia niełatwej sprawy.
15 marca napisaliśmy
W nocy z soboty na niedzielę (14 marca), około godz. 3 grupa trzech osób przystanęła przed instalacją umieszczoną przed frontem Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Skończyło się na dewastacji, a instytucja kultury apeluje do sprawcy o kontakt. Chce załatwić sprawę polubownie. Oto szczegóły.
Organy ścigania dzięki temu materiałowi mogą odnaleźć sprawcę dewastacji, teatrowi jednak bardziej zależy na polubownym rozwiązaniu. - Zanim jednak zdecydujemy się na podjęcie prawnych kroków, chcemy dać niszczycielom szansę na przyznanie się. Zgłoście się do nas (na Facebooku, mailowo lub telefonicznie) a pomyślimy nad rozwiązaniem tej sytuacji. Na wiadomość czekamy do piątku - zapowiadają dramaturdzy.
Czy młody człowiek zgłosi się do teatru, wykaże się odwagą i wyrazi gotowość naprawienia szkody? Przekonamy się wkrótce.
Zobacz też:
Policja: podpalił urząd gminy. Dlaczego to zrobił?
Najpierw wszedł na pomnik, teraz zniszczył i nasikał [FOTO]
Wałbrzych: Wspiął się na Pomnik Niepodległości i nie mógł zejść [FOTO]
oprac. ELW
fot. kadry z monitoringu wizyjnego Teatru Dramatycznego
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj