Wałbrzych - Nowe Miasto: Amerykanie i wielomilionowa inwestycja!
Czy już niedługo 3-krotny mistrz NFL - kalifornijski zespół Oakland Raiders będzie łączony z Wałbrzychem nie tylko poprzez postać Sebastiana Janikowskiego?
Drugi "Złoty Pociąg"?
Do naszej redakcji dotarła informacja o wydarzeniu, które po sprawie poszukiwań "Złotego Pociągu" może zostać drugim przypadkiem, kiedy o Wałbrzychu stanie się bardzo głośno, nie tylko w Polsce, ale także poza granicami naszego kraju. Istnieje bardzo duża szansa, że do czasów swojej świetności wróci pięknie położony stadion na Nowym Mieście, choć w zupełnie nieoczekiwanej formule.
Od kilku lat mówiło się o spodziewanej inwestycji i modernizacji tego obiektu ze szczególnym uwzględnieniem wymogów polskiej i europejskiej federacji lekkoatletycznej. Tymczasem, jak udało nam się ustalić, na podstawie informacji od zaangażowanej w projekt osoby - od niemal roku prowadzone są utrzymywane w tajemnicy rozmowy dotyczące realizacji pierwszej tego typu w Europie inwestycji klubu zawodowej ligi futbolu amerykańskiego. W tym przypadku chodzi o zespół Oakland Raiders - trzykrotnego Mistrza Ligi NFL, w którym od 17 sezonów występuje wychowanek piłkarskiego Górnika Sebastian Janikowski. Nie udało nam się uzyskać informacji, czy osoba polskiego zawodnika jest w jakikolwiek sposób powiązana z projektem, ale możemy się domyślać, że pochodzenie szczycącego się wieloma klubowymi rekordami w Oakland gracza miało w tym przypadku spore znaczenie.
Inwestycja na miarę światową
Inicjatywa projektu wyszła od grupy polskich pasjonatów tej dyscypliny i trafiła po dość długim okresie starań na podatny grunt w osobie generalnego menedżera drużyny z Kalifornii - Reggiego McKenzie. Budowa klubu w Europie (w tym przypadku w Polsce) może przynieść korzyści nie tylko lokalne. Może też dać szansę inwestującemu klubowi na pozyskanie na wczesnym etapie, i w tym przypadku nie tak dużym kosztem, utalentowanych graczy, którzy będą mogli kontynuować tak jak wałbrzyszanin karierę w zawodowej lidze.
Z uzyskanych informacji wynika, że zaangażowanie amerykańskiego klubu i podpisana wieloletnia umowa miałaby zagwarantować przede wszystkim pokrycie wszelkich kosztów związanych z zakupem sprzętu, wyposażenia, pokryciem kosztów pracy kadry trenerskiej, wymianą know-how oraz organizacją staży trenerskich w Stanach Zjednoczonych, a także organizacją obozów sportowych i przygotowawczych w Polsce pod nadzorem trenerów z Oakland.
Po stronie polskiej pozostać miało by przygotowanie obiektu oraz zapewnienie pokrycia pozostałych bieżących kosztów. Na obecnym etapie udało się uzyskać deklarację głównego sponsora (pozostaje anonimowy choć wiadomo, że jest to jedna z bardzo rozpoznawalnych na polskim rynku firm) o zaangażowaniu w projekt w tym częściową partycypację w kosztach modernizacji stadionu. Pozostała do ostatecznego rozstrzygnięcia kwestia zdobycia pozostałych środków koniecznych na realizację inwestycji w przebudowę stadionu. Bez pomocy i zaangażowania Ministerstwa Sportu samej gminie Wałbrzych trudno byłoby sprostać takiemu zadaniu. Na przeszkodzie stanąć może również stanowisko strony amerykańskiej, która w tym przypadku preferuje nie łączenie funkcji samego stadionu z innymi dyscyplinami. W tym przypadku pozostała by do rozstrzygnięcia kwestia lokalizacji stadionu lekkoatletycznego.
Miners - to nie przypadek
W świetle powyższych faktów stało się dla nas również oczywiste, że powstanie w ubiegłym roku drużyny futbolu amerykańskiego Miners Wałbrzych nie było przypadkiem. Co ciekawe, Minersi ćwiczyli na tym obiekcie w ubiegłym roku i wciąż rozbudowują kadrę, również o młodszych zawodników (nabór w ostatnią środę marca).
Funkcjonująca nazwa formacji Wałbrzych Raiders, jak nas poinformowano, jest nazwą roboczą, a na obecnym etapie o samej nazwie zespołu, który miałby powstać nie dyskutowano i może być ona zupełnie inna. Do artykułu dołączamy kilka zdjęć, które otrzymaliśmy, a które pochodziły z wczesnych etapów wymiany korespondencji. W przypadku przejścia do etapu projektowania z pewnością nie uzyska aprobaty koncepcja budowy stadionu na 30 tys. miejsc (jak zaprezentowana na zdjęciu tytułowym) ale koncepcje wykorzystujące naturalne położenie z maksymalnie 15 tysiącami.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do rzecznika prasowego Urzędu Miasta. Staramy się również uzyskać odpowiedź u źródła - wysłaliśmy zapytanie do Oakland a także do Sebastiana Janikowskiego. O wszystkich szczegółach i uzyskanych komentarzach będziemy Państwa informować na bieżąco.
opr. R. Burdek
Wizualizacje na podstawie materiałów inwestora
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj