Wałbrzych: 3 mln na dotacje do wymiany pieców - jakie warunki?
Obecnie urząd miasta ma 3 miliony złotych do rozdysponowania i chce zdyscyplinować mieszkańców.
- Tym razem chcemy, żeby mieszkańcy dobrze się przygotowali do składania wniosków. Wciąż otrzymuję telefony od tych, którzy w poprzednich edycjach złożyli dokumenty po czasie, a pytają, kiedy dostaną pieniądze. Często składa się je na ostatnią chwilę i często są niekompletne. A przecież to program prosty w porównaniu na przykład z "Kawką". Nie pytamy o to, czy jest termomodernizacja, czy dach lub klatka schodowa są ocieplone, bo to wielu pozbawiłoby dotacji. Nie stawiamy też warunków dochodowych - każdy, kto chce zamienić piec, może otrzymać do 5000 zł dotacji, ale nie więcej niż 50% wartości inwestycji. Nie robimy też audytu, skąd się wziął piec i kto go podłączał, ważne, aby była na niego faktura - mówi prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
W poprzedniej edycji około 700 mieszkańców, głównie z sześciu rewitalizowanych dzielnic, zmieniło ogrzewanie na bardziej ekologiczne, a miasto wydało na ten cel około 2 700 000 zł. Jak mówi prezydent, do 2023 zamierza w ogóle wyeliminować węgiel jako źródło ogrzewania indywidualnych mieszkań w Wałbrzychu.
- Do lipca zapłaciliśmy już wszystkim, którzy uczestniczyli w poprzednich edycjach i wiemy, że jest grupa kilkudziesięciu osób, które nie złożyły na czas dokumentów i nadal są zainteresowane dotacjami, więc uchwała, którą teraz przedłożę radzie miasta, będzie obejmowała wszystkie te osoby, wstecz do lutego 2016 - obiecuje prezydent.
Mają być dopłaty do rachunków
Taki jest plan, choć Roman Szełemej przyznał, że są pewne wątpliwości. Jednak już w przyszłym roku mają ruszyć dopłaty dla najuboższych - wyrównanie różnicy między dotychczasowymi opłatami za ogrzewanie węglowe, a obecnymi - za gazowe. To oferta dla tych, którzy zmieniliby ogrzewanie, ale boją się, że jak przystąpią do programu, to nie poradzą sobie z wysokimi rachunkami z gazowni. Które rzeczywiście mogą zaskoczyć w starym budynku, zwłaszcza przy niewymienionych oknach i wysokich sufitach.
- Dopłaty te będą w oparciu o kryterium dochodowe, nie wiemy jeszcze, czy będzie to oceniał MOPS, czy Wydział Ochrony Środowiska, ale takie dopłaty zapewne nie wyniosą wiele, może 50, może 100, może 150 zł. To rodzi dużo napięć, bo dochód rodziny zmienia się szybko, na przykład ktoś pójdzie do pracy, ktoś uzyska prawa do emerytury. Do tego węgiel szybko drożeje i takie ogrzewanie może stać się kosztowniejsze od gazowego czy elektrycznego, a rząd rozważa wprowadzenie dodatkowych opłat za odbiór popiołu - mówi prezydent.
Są zmiany
Po poprzednich edycjach pojawiła się grupa niezadowolona, bo na zwrot gotówki musiała czekać rok i dłużej oraz grupa po cichu zadowolona, bo pieniądze wzięła, a pieców ostatecznie nie zlikwidowała. Żeby tego uniknąć, zaostrzono warunki uzyskania dotacji. Przypominamy zasady stare i nowe:
- Teraz będzie się czekało dłużej na pieniądze, bo nikt nie dostanie ich przed zakończeniem całości inwestycji. Wcześniej wystarczała sama deklaracja, że się taką inwestycję przeprowadzi. Teraz trzeba przedstawić komplet zapłaconych faktur.
- Trzeba fizycznie zlikwidować piec, zamurować komin.
- Dotyczy to wszystkich pieców w mieszkaniu, jeśli jest więcej niż jeden.
- Kominek może pozostać tylko w funkcji ozdobnej, odłączony.
- Należy zgodzić się na pięcioletni okres inspekcji - komisja będzie sprawdzać, czy piece nie "odżyły".
- Teraz zatem będzie się składało tylko jeden wniosek plus komplet faktur, a nie jeden wniosek o dofinansowanie przed, a drugi po.
- Na inwestycję musi być zgoda wszystkich właścicieli mieszkania. Jeśli jeden z nich zmarł, albo nie ma z nim kontaktu, sprawy się skomplikują.
- Trzeba załączyć do wniosku kopię prawa do nieruchomości i pozwolenie na budowę.
- Można wymienić tylko piec węglowy na ekologiczny, nie można starego gazowego na nowy.
- Trzeba wpisać właściwy adres inwestycji - mieszkania, gdzie jest zmieniany piec.
- Trzeba zaznaczyć, czy w lokalu jest prowadzona działalność gospodarcza.
Nabór rusza 1 października, dokumenty będzie można składać do 30 listopada w Biurze Obsługi Klienta wałbrzyskiego magistratu. Jak ocenia prezydent, w tym naborze na nowy rodzaj ogrzewania może przejść od 700 nawet do 1000 gospodarstw domowych. Podczas 4 lat trwania programu zlikwidowano około półtora tysiąca pieców. Poprzednie edycje podobno pomogły zmniejszć zapylenie nad naszym miastem o 25 ton. W Wałbrzychu może być jeszcze 3-4 tysiące palenisk, ale to liczba orientacyjna.
Czytaj też:
WAŁBRZYCH: WYMIANA PIECÓW NA EKOLOGICZNE. KIEDY NABÓR WNIOSKÓW?
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj