| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu, UM Wałbrzych
Sobięcin: Pożar kamienicy w Sylwestra. Dwie osoby ranne
Strażacy zostali zaalarmowani o godz. 22.44 w sylwestrową noc, na miejsce zdarzenia wysłano wszystkie siły z JRG-1, czyli cztery zastępy z 12 ratownikami. - Zostaliśmy poinformowani o pożarze w budynku wielorodzinnym przy ul. 1 Maja, jego przyczyną było najprawdopodobniej podpalenie. Na miejscu zastano gęsty dym wydobywający się z klatki schodowej oraz część lokatorów budynku przebywających na zewnątrz - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Płonęły drewniane schody oraz instalacje znajdujące się na korytarzu. Budynek składający się z 6 lokali mieszkalnych zamieszkiwało 17 lokatorów, 16 z nich w chwili pożaru było w domu, samodzielnie wydostać się na zewnątrz zdołało jedynie części z nich. Niestety, zadymienie i ogień na schodach odciął części mieszkańcom drogę ucieczki. - Sześciu mieszkańców budynku opuściło go samodzielnie, w tym jeden - 34-latek wyskoczył przez okno uszkadzając sobie nogę. Pozostałych mieszkańców oraz 5 psów i kota ewakuowali strażacy. Pogotowie zabrało dwie osoby, poza 34-latkiem również 57-letnią kobietę podtrutą dymem. Strażacy pomagali mieszkańcom wyjść przez klatkę schodową i udzielali im pomocy. Odcięli media, ugasili pożar, przewietrzyli budynek i sprawdzili budynek w kontekście obecności tlenku węgla - dodaje Kwiatkowski.
Na miejscu poza strażakami i pogotowiem na miejscu obecne było również pogotowie energetyczne, pogotowie gazowe, straż miejska oraz policja. Akcję ratowniczą zakończono 32 minuty po północy. Uszkodzone schody, instalacje oraz zniszczona klatka schodowa nie pozwalały na powrót do mieszkań ich lokatorów. 13 osób udało się do swoich rodzin, pozostałą czwórkę straż miejska odwiozła na ul. Ogrodową. Budynku pilnują strażnicy miejscy. - Czekamy na ekspertyzę zarządcy, którzy z mieszkańców będą mogli wrócić do swoich mieszkań, a które lokale nie nadają się do zamieszkania - mówi Edward Szewczak, rzecznik UM w Wałbrzychu.
Wszystko skazuje na to, że przyczyną pożaru było podpalenie. Jeden z lokatorów miał użyć na klatce schodowej petardy.
Również tuż po północy na ul. Skalników w Czarnym Borze spaliła się altanka ogrodowa, w chwili pożaru nikogo w niej nie było.
Elżbieta Węgrzyn
fot. ilustracyjne JK
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj