Robert Biedroń odwiedził Wałbrzych [ZDJĘCIA]
Kim jest Robert Biedroń?
Ma 42 lata, pochodzi z Krosna. To polski polityk, samorządowiec, działacz na rzecz praw człowieka oraz na rzecz osób LGBT i publicysta. Były poseł na Sejm RP, prezydent Słupska w latach 2014-2018, ekspert Organizacji Narodów Zjednoczonych, członek Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy, fundator Instytutu Myśli Demokratycznej – centrum badań i dialogu społecznego. Miłośnik zwierząt, czytania i biegania. We wrześniu 2018 roku ogłosił stworzenie nowego ruchu społecznego. Oficjalna prezentacja programu, współpracowników oraz nazwa jego projektu politycznego będą miały miejsce 3 lutego, na hali Torwar w Warszawie.
W Wałbrzychu Biedroń miał mocno rockowe wejście. Światła w Auditorium Novum PWSZ-u na moment przygasły, a zebranych zaskoczył głos ukrytego jeszcze za kulisami bohatera wydarzenia, który poprosił by ci zamknęli oczy i wyobrazili sobie Polskę ich marzeń. Po chwili światła rozbłysły na nowo a polityk rozpoczął już dwudziestą trzecią w tym roku „Burzę Mózgów”.
„Nie bójcie się swoich marzeń” – dodał na wejściu bohater spotkania.
Czym jest Burza Mózgów?
To cykl spotkań Biedronia z Polkami i Polakami, w których zamienia się w moderatora i prowadzi dialog z zebranymi o ważnych dla nich problemach społecznych, gospodarczych czy światopoglądowych. Polityk oddaje głos rodakom, a ci proponują konkretne postulaty, mające ich zdaniem polepszyć byt w naszym kraju. Następnie Biedroń daje szansę chętnym na merytoryczną konsultację postulatu, jego poparcie lub odrzucenie. Ostatnim etap jest wspólne głosowanie wszystkich zebranych, czy dany pomysł powinien znaleźć się na liście zadań tworzonego przez byłego posła nowego ruchu społecznego. Ludzie głosują przez podniesienie ręki. O tym, czy postulat „przejdzie”, czy nie decyduje demokracja. Przegłosowane postulaty będą później konsultowane przez ruch Biedronia z ekspertami, którzy sprawdzą możliwe sposoby ich realizacji.
O jakich postulatach mówili w Wałbrzychu?
Biedroń był pod wrażeniem frekwencji w wypełnionej po brzegi auli PWSZ:
"Jest was za dużo. Serio, nie spodziewałem się, że przyjdzie tylu ludzi."
Na spotkaniu, obok wałbrzyszan, nie zabrakło reprezentantów Wrocławia, Świdnicy, Boguszowa-Gorc, Szczawna-Zdroju, Zabrza, dalekiego Przemyśla czy… rodzinnego dla Biedronia Krosna. Były prezydent Słupska szybko złapał świetny kontakt z publicznością, żartując chociażby o rządzącym Prawie i Sprawiedliwości:
„Jak wspominam Nowogrodzką, to zawsze wszyscy biją brawo. Ja wiem, że wszyscy jesteście z PIS-u. Dobra, nie będę prowokował, bo was z partii wyrzucą” – dodał z uśmiechem Biedroń, na co tłum odpowiedział salwą śmiechu.
Pierwszym z przyjętych postulatów było przyjazne państwo dla osób niepełnosprawnych, który nie spotkał się z przeciwnymi głosami. Z inicjatywą przyjaznego państwa wystąpiła matka wychowująca niedowidzącą córkę.
Drugim, tym razem nie przyjętym postulatem, była obowiązkowa, dziewięciomiesięczna służba wojskowa, zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Argumentem za tym pomysłem była równość obywatelska oraz konieczność zwiększenia poczucia asertywności u płci pięknej. Głosem przeciw była słabsza budowa fizyczna kobiet z czym z kolei polemizowała Marta Tumidalska, wałbrzyska radna, przyznając, że była gotowa na pójście w kamasze, ale uznano ją za niezdolną do służby. Wg młodej radnej z KWW Romana Szełemeja w wojsku obok siły fizycznej równie ważną, jeśli nie ważniejszą rolę powinna spełniać inteligencja rekrutów czy rekrutek.
Biedroń w rozmowie z Martą Tumidalską, wałbrzyską radną
Z pytaniem o trzeci postulat Robert Biedroń wybrał się do dobrze sobie znanej, obecnej na sali prezydent Świdnicy, Beaty Moskal-Słaniewskiej. Działaczka samorządowa zaproponowała sprawiedliwą i rozważną opiekę społeczną, która dziś jej zdaniem jest często oparta na nierównym podziale środków:
„Nie ma gorszego uczucia niż bezsilność. W systemie jest wiele błędów” – dodała prezydent Świdnicy.
Debata na temat tego postulatu szybko przeniosła się na program 500+, gdzie dyskutowano o jego zaletach (wspieranie najuboższych lub rodzin, gdzie oboje rodziców niedawno straciło zatrudnienie) oraz wadach (demoralizacja dzieci rodziców korzystających z programu).
Na wałbrzyskiej "Burzy Mózgów" głos zabrała prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska
Biedroń dodał, że program 500+ nie jest czarno-biały. Na krytyczne głosy na jego temat stwierdził, że w latach 90. tego typu pomocy dla potrzebujących zabrakło, a jego rodzice musieli wyjechać do pracy do USA na tzw. „zmywak”, gdy oboje stali się bezrobotni i nie mogli znaleźć pracy.
Ostatecznie postulat prezydent Moskal-Słaniewskiej „przeszedł” i został dodany do listy pod dalszą dyskusję w ramach nowego ugrupowania Biedronia.
Podczas spotkania w Wałbrzychu padł także pomysł renegocjacji konkordatu, czyli umowy międzynarodowej Stolicy Apostolskiej z Rzeczpospolitą, dotyczącej obu stron. Zebrani dość zgodnie uznali, że Kościół nad Wisłą za mocno wrósł w politykę, a jego oddzielenie od państwa powinno być jednym z priorytetów programu Biedronia.
Na początku spotkania uczestnicy otrzymali kartoniki, na których mogli zapisać to, co ich zdaniem należy zrobić, by zmienić Polskę na lepsze. Na zakończenie pomysły trafiły do urny i będą brane pod uwagę przy budowaniu programu tworzącego się ugrupowania Biedronia. Po „Burzy Mózgów” chętni mogli zakupić książki autorstwa Roberta Biedronia: wywiad-rzekę „Pod Prąd”, podręcznik edukacyjny "Włącz DEMOkrację" oraz „Nowy rozdział”, czyli manifest polityczny byłego prezydenta Słupska. Polityczne przedsięwzięcie byłego posła można wesprzeć przez zakupienie specjalnej linii ubrań w jego sklepie internetowym. Całość zysków ze sprzedaży ciuchów oraz gadżetów trafi na konto ruchu Biedronia.
Już 11 grudnia popularny polityk spotka się z rodakami w Londynie. Po nowym roku kolejne „Burze Mózgów” w Polsce, między innymi w Jeleniej Górze, Głogowie, Inowrocławiu, Skierniewicach, Białej Podlaskiej i Białymstoku.
Dominik Hołda
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj