Podzamcze: Nim umarł nagle, niszczył, kradł i bił
Jak informują nasi Czytelnicy, od godz. 4 rano największe wałbrzyskie osiedle było scenerią pościgu za niebezpiecznym mężczyzną. To była niespokojna noc. Policja otrzymywała z Podzamcza kolejne, coraz bardziej alarmujące doniesienia o dewastacji kilku samochodów, kradzieży na stacji benzynowej, a także pobiciu i okradzeniu starszego mieszkańca tej dzielnicy. Okazało się, że za wszystkimi tymi sprawami mógł stać jeden człowiek.
Podczas zatrzymania w okolicy ul. Palisadowej mężczyzna źle się poczuł i mimo szybko udzielonej pomocy zmarł. Na miejscu pracuje prokurator. - Działania trwają, w oględzinach uczestniczy prokurator. Po ich zakończeniu podjęta będzie decyzja w jakim kierunku będzie prowadzone śledztwo - mówi Monika Skalska, zastępca Prokuratora Rejonowego. Dodaje też, że wiadomo jedynie, że doszło do zgonu podczas interwencji policji.
Zgodnie z komunikatem KMP w Wałbrzychu: Funkcjonariusze po kilkudziesięciu sekundach dogonili mężczyznę, który podczas interwencji ciągle był mocno pobudzony i agresywny. Robił wszystko, aby nie dać się zatrzymać funkcjonariuszom, w tym naruszył ich nietykalność cielesną, a także próbował im wyrwać broń palną.
Mężczyzna ostatecznie został przez policjantów obezwładniony. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli, że zatrzymany wymiotuje i zaczyna tracić oddech. Policjanci podjęli więc czynności resuscytacyjne, a także wezwali na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego. Pomimo przybycia na miejsce dwóch takich zespołów i kilkudziesięciominutowej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.W tej chwili policjanci Grupy Dochodzeniowo-Śledczej prowadzą czynności pod nadzorem Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu. Przesłuchiwani są pokrzywdzeni oraz świadkowie, a także wyjaśniane okoliczności trzech zdarzeń i tego, co było przyczyną takiego zachowania mężczyzny i jego śmierci.
Mężczyzna zachowywał się jakby był pod działaniem środków psychoaktywnych. Zgodnie ze statystykami Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu od stycznia do końca lipca 2018 pracownicy pogotowia udzielali pomocy 11 ofiarom zatruć narkotykami lub dopalaczami. W latach poprzednich tymi substancjami, zgodnie z danymi pogotowia zatruło się 28 osób w 2017 roku i 21 osób w 2016 roku.Elżbieta Węgrzyn
fot. JK
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj