Piaskowa Góra: prezydent wznowił spotkania z mieszkańcami (FOTO)
Hałas, drzewka i ekrany
Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem mieszkańców, którzy już wcześniej pytali między innymi o to, czy po dopuszczeniu do ruchu łącznika obwodnicy z ulicami Kusocińskiego i Wyszyńskiego otrzymają jakieś zabezpieczenia przed wzrostem liczby przejeżdżających aut.
- Mieszkańcy ul. Wyszyńskiego otrzymali ode mnie deklarację, że po oddaniu obwodnicy zmierzymy tam natężenie hałasu i postawimy ekrany już inne niż te, które zgodnie z 15-letnim projektem są montowane na obwodnicy - nowocześniejsze. Na pewno będzie większy ruch na ul. Kusocińskiego - mówił prezydent.
- To prawda, ale nie było wyboru, musieliśmy wziąć projekt skonstruowany 15 lat temu. Nie jesteśmy w stanie ich zmienić, spróbujemy to poprawić po oddaniu, a już jesienią będziemy tam sadzić bluszcz, żeby były piękne zielone ściany, co 60 cm jedna sadzonka. Będzie ich kilka tysięcy, będzie to sporo kosztowało, ale za kilka lat dzięki temu te ekrany będą całkiem inaczej wyglądały - zapewniał prezydent. Nasadzenia zaczną się przed zakończeniem prac, by ekrany szybciej zarosły zielenią.
Włodarz odniósł się też do kwestii usychających młodych sosen i innych drzew posadzonych na gruntach miejskich podczas akcji w ostatnich latach. Jak mówił, wiele z nich uschło z powodu wciąż niskiego mimo opadów lustra wód gruntowych, zaapelował zatem do mieszkańców, żeby je podlewali deszczówką. I zadeklarował, że uschnięte młode drzewka zostaną zastąpione nowymi. Koszt jednego drzewka to około 1000 zł.
Co grozi szpitalowi?
Roman Szełemej wyliczył też, co robi, aby zapobiec grożącej w przyszłości likwidacji oddziałów w Specjalistycznym Szpitalu im. A. Sokołowskiego.
- W każdym szpitalu brakuje już teraz dziesiątków lekarzy i pielęgniarek. W naszym szpitalu jest już spora grupa lekarzy z Ukrainy i Białorusi, ale są także lekarze z drugiego końca świata oraz polscy studenci i rezydenci, których udało się tu przyciągnąć mieszkaniami. W nowym budynku przy ul. Staszica klucze otrzymało niedawno trzech lekarzy ginekologów pracujących w pobliskim szpitalu i przychodniach. Każdy lekarz, który zechce u nas zamieszkać i pracować, otrzyma również mieszkanie komunalne. Po niedawnym zwolnieniu dyrektor szpitala część lekarzy stamtąd postanowiła znaleźć sobie inny szpital, a przyjmą ich z pocałowaniem w rękę i boję się, że jeden czy drugi oddział może zostać zawieszony. Grozi nam pogorszenie rangi i jakości usług onkologicznych i wyjazdy do Wrocławia - mówił Roman Szełemej.
Ma być śmieciowa poprawa?
Mieszkańcy pytali prezydenta tradycyjnie o "śmieciowe" problemy, o akcję "Wywalamy graty z chaty", ale także o znalezienie miejsca do uprawiania sportu, remonty ulic czy progi zwalniające. Według jednej z mieszkanek firma Alba utrudnia dostęp do pojemników na śmieci stojących szeregiem, a z tego powodu jedne są zapełniane natychmiast, a inne stoją puste. Do tego są kłopoty z odbiorem odpadów w święta, a sklepy w rejonie ulic Broniewskiego, Krasińskiego i Głównej zapełniają pojemniki na papier i plastik swoimi odpadami w ekspresowym tempie. A niezamykanie klap przez pracowników je odbierających powoduje, że wiatr roznosi odpady i fetor. Klapy są bardzo ciężkie, trudno je zamknąć mieszkańcom.
- Nie mówię, że współpraca z Albą była zła, ale prywatna firma zawsze szuka oszczędności i wiele problemów powinno zostać rozwiązanych, kiedy od 1 listopada gospodarkę odpadami przejmie Miejski Zakład Usług Komunalnych. Jednak, jeśli chodzi o sklepy przy Głównej, pojemniki muszą stać tam, gdzie stoją, czyli na ich zapleczach, bo z przodu nie podjadą śmieciarki. Co do pojemników nożnych, nie zdały one egzaminu, dlatego większość pojemników 1000-litrowych będzie miała uchylną klapę, co powinno być ułatwieniem dla osób słabszych - obiecywał prezydent.
A co z gratami?
Mieszkańcy próbowali przekonać prezydenta do przywrócenia akcji odbioru odpadów wielkogabarytowych spod posesji. Nie udało się. Jak mówił jeden z uczestników spotkania, akcja była ważna dla osób starszych i samotnych, które nie mają własnych pojazdów, a koszt wynajęcia transportu do PSZOK-u na Stacyjną przekracza ich możliwości finansowe - czy zatem można by wrócić do akcji choćby przejściowo z pomocą MZUK-u?
- Akcja "Wywalamy graty z chaty" jest zachęceniem do wywalania gratów z chaty. My najmujemy firmę, żeby to zbierała, bo to nie jest normalna śmieciarka i zbieramy ogromne ilości odpadów, które zgodnie z prawem powinny być odwożone na PSZOK przez mieszkańców, nie przez gminę. Dałem się przekonać, że to jest zachęcanie do dziadostwa. Potem ktoś pyta, po co mam wywozić na PSZOK, skoro sąsiad postawił wersalkę pod domem i mu zabrali? Stawia swoją obok śmietnika i stoi do jesieni, bo właściciel nie pamięta, kiedy jest kolejna akcja. Proszę Albę, żeby to wywiozła - ale to będzie kosztowało, tyle i tyle. Straż miejska będzie dawała mandaty i powrotu do wyrzucania mebli nie ma - odpowiadał kategorycznie Roman Szełemej.
Ulice i alejki czekają
Mieszkańcy pytali też o remonty ulic - ponieważ na ulicach 15-lecia i Mieszka I będzie wymieniana sieć gazowa, czy nie można by przy okazji wyremontować ich nawierzchni?
- Miasto ma wpływ na kanalizację i wodociągi, i często przy okazji ich wymiany remontujemy drogi. Westerplatte czy Mieszka I to nie są ogromne drogi i koszt nie byłby duży, ale budżetu nie mamy nieograniczonego. Jak robię Wyszyńskiego i łącznik do obwodnicy, to słyszę od pani skarbnik, że albo to, albo Mieszka I i Westerplatte. Ale jeśli będzie okazja, to zrobimy, tak jak myślimy o ulicach Kruczkowskiego, Norwida czy 1000-lecia - odpowiadał prezydent.
Jeden z mieszkańców wystąpił też z inicjatywą, aby Alejkę Piaskowa Góra przekształcić w ciąg pieszo-rowerowy dla uprawiających sport, podobny do tego przy Alei Podwale na Podzamczu, przedłużając ją z czasem od ul. Dunikowskiego, a nawet Długiej, do Wyszyńskiego. Prezydent odesłał ten projekt do budżetu obywatelskiego. Inna mieszkanka prosiła o próg zwalniający przed skrzyżowaniem ulic Nałkowskiej i Makuszyńskiego - jak mówiła, kiedy ostatnio z wnuczką przechodziła tam przez pasy, omal nie uderzył w nie rozpędzony motocyklista.
- W takiej sprawie należy złożyć wniosek do Biura Transportu i Ruchu Drogowego Urzędu Miejskiego oraz do wydziału ruchu w komendzie miejskiej policji. Jestem zwolennikiem progów zwalniających i w wielu miejscach już są, ale nie można ich instalować wszędzie - odpowiadał włodarz. Jak dodał jeden z radnych, ulica Nałkowskiej jest na trzyletniej gwarancji i przez ten okres nie wolno tam wprowadzać żadnych zmian. Ewentualnie później.
Roman Szełemej zapowiedział ukończenie stadionu Kusocińskiego oraz łącznika do obwodnicy w najbliższych tygodniach, a jesienią ma ruszyć rewitalizacja Parku Sybiraków oraz bezimiennego parku przy ul. Głównej, właśnie dobiegł końca etap przygotowywania projektu.
Spotkanie odbywało się w licznej asyście policji ze względu na ostatnie wystąpienia osób promujących rezygnację ze szczepień i ataki na prezydenta. Do takiego zdarzenia doszło podczas spotkania z mieszkańcami dzielnicy Podgórze.
O Parku Sybiraków pisaliśmy:
PARK SYBIRAKÓW: POŻEGNANIE PRZED REWITALIZACJĄ (FOTO)
Piaskowa Góra: Skwer Sybiraków do rewitalizacji. Co powstanie?
Czytaj też:
HOTEL SUDETY I PORCELANA WAŁBRZYCH: CO DALEJ Z NIMI?
OBWODNICA - UDRĘKA MIESZKAŃCÓW STAREGO ZDROJU I NIE TYLKO (FOTO)
PREZYDENT NA PODZAMCZU: BĘDA BUTELKOMATY I GRATY Z CHATY?
PODGÓRZE: MIESZKAŃCY PYTAJĄ, CZY TO DZIELNICA DRUGIEJ KATEGORII?
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj