Jak zostać asystentem osoby niepełnosprawnej?
Co trzeba zrobić?
Projekt ruszy w maju i potrwa do końca 2019 roku. Przez te 2,5 roku osoby, które chcą świadczyć takie usługi, mogą je wykonywać jako pracę dodatkową, w zależności od potrzeb – przeciętnie 5 godzin w tygodniu, jeśli chodzi o jednego podopiecznego, ale, jak mówią przedstawiciele fundacji, może być też 2 czy 7 w zależności od potrzeb danego niepełnosprawnego. Jedna osoba może też być asystentem dwojga lub trojga niepełnosprawnych. Co trzeba zrobić?
- Asystent musi ukończyć szkolenie i posiadać dokument poświadczający jego kompetencje w tym zakresie. Zaletą są dodatkowe umiejętności, na przykład znajomość języka migowego. Rekrutacja to trzy etapy – trzeba się zgłosić za pomocą formularza na stronie, potem wybrane osoby zaprosimy na rozmowę z udziałem doradcy zawodowego, ale także psychologa, bo potrzebne będą konkretne cechy charakteru. Trzeci etap to obowiązkowe szkolenie – 5 dni, 40 godzin, w maju, w naszej siedzibie we Wrocławiu, pokrywamy koszty zakwaterowania i wyżywienia, ale nie dojazdu. Szkolenie będzie miało charakter mocno praktyczny, przyszli asystenci dowiedzą się, jak pracować z osobami o różnych niepełnosprawnościach, jak obsługiwać specjalistyczny sprzęt, jak osobie niepełnosprawnej udzielić pierwszej pomocy. To szkolenie nie daje uprawnień zawodowych. Kurs zawodowy trwa co najmniej rok – objaśnia Magdalena Bojo z fundacji „Promyk Słońca”.
Zakres obowiązków i warunki
W grę wchodzi towarzyszenie osobie niepełnosprawnej w wyjściach na miasto – na zakupy, do urzędów, ale także do placówki kulturalnej, na basen czy po prostu na spacer. Chodzi zatem o pomoc w przygotowaniu się do wyjścia, w przemieszczaniu się na przykład komunikacją miejską. Podopiecznym może zostać także niepełnosprawne dziecko i wtedy będzie trzeba animować jego czas przez godzinę, żeby opiekujący się nim rodzice mieli chwilę dla siebie. Na przykład zabrać je na plac zabaw.
- Podkreślamy, że asystent nie świadczy usług pielęgnacyjnych czy higienicznych, chyba, że w wyjątkowym wypadku i za jego zgodą – zapewnia Magdalena Bojo. - Projekt przewiduje też pomoc wolontariuszy, którzy nie przechodzą szkolenia, ale będą pomagać asystentowi na przykład podczas wyjścia z osobą na wózku inwalidzkim.
Jako asystenci preferowane są osoby długotrwale bezrobotne, zagrożone ubóstwem i wykluczeniem społecznym, korzystają z pomocy żywnościowej – ale nie są to warunki bezwzględne, jeśli wciąż będą wolne miejsca, będą brani pod uwagę na przykład seniorzy czy osoby niepełnosprawne, które czują się na siłach, żeby pomagać innym. A także ci, których dochód nie będzie przekraczać 150 % kryterium dochodowego. Jednak, jeśli nie będzie wystarczającej liczby takich osób, będą brani pod uwagę także ci, których dochód ten pułap przekracza. A wynosi on 951 zł na osobę samotnie gospodarującą i 751 zł na osobę mieszkającą w rodzinie. Osoba asystująca zostanie objęta ubezpieczeniem, jeśli takiego nie ma.
Kto się może ubiegać o asystenta?
Z projektu mogą skorzystać niepełnosprawni fizycznie lub umysłowo w stopniu znacznym, ale też umiarkowanym, a także osoby z zaburzeniami psychicznymi, ale też osoby mocno zagrożone wykluczeniem społecznym i wymagające wsparcia. Te osoby też wypełniają formularz na stronach fundacji. Nie są potrzebne dokumenty z MOPS-u czy urzędu skarbowego, wystarczą oświadczenia i dokumentacja stanu zdrowia. Nie wyklucza także korzystanie w ciągu dnia na przykład z placówki dziennego pobytu.
- Asystentem może zostać też znajomy czy krewny osoby niepełnosprawnej, który opiekował się nią już wcześniej, bo ma potrzebne doświadczenie, ale nie osoba mieszkająca z nią i opiekująca się na co dzień, ponieważ w projekcie chodzi o to, aby rodziny niepełnosprawnych odciążyć od ich obowiązków – mówi Magdalena Bojo. – Nie ma określonej liczby godzin. Asystent deklaruje na w formularzu liczbę godzin, które może w miesiącu przeznaczyć na udział w projekcie, a my będziemy dopasowywać asystenta do osoby niepełnosprawnej biorąc to pod uwagę. Potencjalny asystent określa też, kim chciałby się opiekować: dziećmi, dorosłymi, niepełnosprawnymi ruchowo czy umysłowo. Może to też być pełnoletni uczeń, który nie ma dochodów.
Po raz pierwszy
- To pierwsze otwarcie środków unijnych na takie usługi asystenckie. Jeśli ktoś nie zakwalifikuje się do tego programu, może zgłosić się do urzędu marszałkowskiego, gdzie mamy podobny program, na który rekrutujemy do 15 marca. W jego ramach możemy działać także w Wałbrzychu. Korzystanie z usług asystenta ma zachęcić niepełnosprawnych do opuszczania domów, chodzi o to, żeby się zgłaszali do projektu, żeby informowali różnych potrzebujących – mówi Paweł Parus, pełnomocnik marszałka województwa do spraw niepełnosprawnych.
Niestety w projekcie nie ma refundacji kosztów dojazdu asystenta do osoby niepełnosprawnej i przejazdów z nią – choć wtedy może korzystać z ulg ustawowych. Jak mówili wałbrzyscy niepełnosprawni, na terenie miasta mogą się poruszać komunikacją miejską, ale problemem jest wyjazd poza miasto. Są tylko prywatne osoby mające specjalistyczne pojazdy i świadczące takie usługi, wiadomości o nich krążą pocztą pantoflową, a ogłaszające się w internecie firmy są bardzo drogie – podróż z Wałbrzycha do Wrocławia to koszt około 300 zł.
Więcej na temat projektu tutaj:
PRACA W CHARAKTERZE ASYSTENTA OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNEJ
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj