| Źródło: Opis: Wikipedia, historiapolski.eu
Tu teraz mieszka Sofonisba/Ghismonda. Dlaczego płacze? (FOTO)
Kim była Sofonisba?
Zmarła około 203 roku przed naszą erą. Jedna z niewielu Kartaginek, których imię przechowała historia, córka wodza Hazdrubala Gisco. Miała na imię Sofonisba albo Sofoniba. Podobno była bardzo piękna. Zaręczona z królem Numidów Wschodnich Masynissą, jednak ojciec zerwał zaręczyny zmusił ją do ślubu z Syfaksem, królem Numidów Zachodnich, ponieważ uznał go za lepszego sojusznika. Po klęsce męża w czasie II wojny punickiej pod Cyrtą 24 czerwca 204 p.n.e. dostała się wraz z nim do niewoli. Pokonali go wódz rzymski Scypion Afrykański Starszy i jego sojusznik Masynissa. Wciąż zakochany Masynissa pojął Sofonisbę za żonę. To bardzo nie spodobało się Scypionowi. Co się stało dalej? Jest kilka wersji.
Polska Wikipedia: Scypion uznał zawarty związek za niebezpieczny, ponieważ była ona córką zaciekłego wroga Rzymu i zmusił swojego sprzymierzeńca do przesłania świeżo poślubionej żonie pucharu z trucizną. Sofonisba bez sprzeciwu posłusznie go wypiła.
Angielska Wikipedia: Scypion zażądał od swego sojusznika wydania królowej, żeby była prowadzona za jego rydwanem jako branka wojenna w tryumfalnym pochodzie do Rzymu. Masynissa poszedł do Sofonisby i przysiągł, że ją kocha, ale nie może jej uwolnić ani ochronić przed niegodziwością Rzymian, więc poprosił ją, aby umarła jak prawdziwa kartagińska królewna. Podał jej puchar z trucizną, a ona wypiła go z wielkim spokojem.
W wielkim poemacie Francesco Petrarki "Afryka" Sofonisba sama przygotowuje sobie truciznę, bo nie zamierza być ani rzymską niewolnicą, ani nałożnicą Scypiona, a bardzo kocha Masynissę.
Ta sama scena, a trzy różne punkty widzenia. Przez stulecia Sofonisba była tematem tragedii, oper i obrazów, zyskała niemal taką popularność jak Kleopatra, królowa Egiptu. Malowali ją Rembrandt, Guercino, Andrea Mantegna i Mattia Pretti. Na ich obrazach jest, według relacji dawnych kronikarzy, bardzo spokojna. Tylko na obrazie Polaka Antoniego Gruszeckiego nad pucharem z trucizną zalewa się łzami.
A zatem być może... to wcale nie Sofonisba?
Oto opis obrazu: Оlej, tektura, 33,5 x 25,5 cm (w świetle oprawy); napis u dołu: La Fille de Tancréde. dans sa douleur; na odwrocie nalepka z odręcznym napisem: Sophonisba /1793. Córka Tankreda, Ghismonda, bohaterka "Dekameronu" Bocaccia nie zareagowała ze stoickim spokojem, gdy okrutny ojciec zamordował jej nisko urodzonego ukochanego, po czym kazał wyrwać mu serce i podać córce w pucharze. Wybuchnęła płaczem, po czym dosypała do pucharu trucizny i wypiła ją na oczach ojca, żądając, by ją pochował wraz z jej nieszczęsnym wybrankiem. I o tym, że to Ghismonda, jest przekonany prof. Tomasz Ciesielski z Uniwersytetu Opolskiego, który wygłosił wykład podczas otwarcia wystawy. Jednak w większości źródeł dotyczących polskiego obrazu mówi się, że to Sofonisba, nie Ghismonda. Co ciekawe, podobnie jest z obrazem Rembrandta - nie wiadomo, czy to rzeczywiście Sofonisba, czy Artemizja, królowa Pergamonu, przygotowująca się do... wypicia prochów męża na znak żałoby po nim. Wiadomo za to na sto procent, że to Saskia, małżonka Rembrandta, która pozowała do tego obrazu.
Antoni Gruszecki (ur. 1734 - zm. 1798 w Supraślu) to utalentowany polski malarz, a także profesor Akademii Krakowskiej w latach 1760–1770, mnich bazyliański (greckokatolicki) z Poczajowa w obwodzie tarnopolskim, uciekinier z klasztoru (zmienił wtedy nazwisko na Antoni Dombrowski), potem ponownie mnich, dekorator kościołów i podopieczny wielu arystokratycznych mecenasów, w tym króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który zamawiał u niego bardziej świeckie dzieła.
Starając się o godność opata, zresztą bez powodzenia, malarz podarował królowi 11 swoich obrazów, głównie o tematyce religijnej lub antycznej. Później podarował mu jeszcze cztery inne, czekając na obiecaną przez króla dożywotnią rentę, również bez powodzenia. Sofonisba/Ghismonda z 1793 roku to prawdopodobnie jeden z nich. (Aneta Kułak, Kościół w Różanymstoku. Zespół ołtarzowy – historia i ikonografia, "Biuletyn Konserwatorski Województwa Podlaskiego", z. 10, Białystok 2004, s. 159-188, A. Ryszkiewicz, Malarz Antoni Gruszecki vel Dombrowski, bazylianin z Supraśla, "Rocznik Białostocki" t. VII, 1967, s. 105-132, dostęp: historiapolski.eu)
Portret płaczącej niewiasty pojawił się właśnie w Pałacu Jedlinka, gdzie ma do dyspozycji własną salę ekspozycyjną i można go odwiedzać w ramach wstępu do pałacu. Dziś obraz stanowi własność prywatną i będzie udostępniany zwiedzającym do listopada. Przypominamy, że w Jedlince w ramach wcześniejszych edycji wystawy można też jeszcze zobaczyć bezcenną Biblię, o czym piszemy TUTAJ.
Wcześniejsze wystawy:
PAŁAC JEDLINKA: BEZCENNA BIBLIA I FISHARMONIA Z DUSZĄ [FOTO]
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Zdjęcie obrazu Rembrandta: Wikipedia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj