| Źródło: Informacje biograficzne: Wikipedia
Będzie muzeum Violetty Villas?
- Zachęcam do tego władze tej najmniejszej w Polsce gminy, bo to wielka szansa, żeby ją wypromować. Dziś turyści raczej nie zatrzymują się w Lewinie Kłodzkim, jadą dalej do Kudowy-Zdroju, do Czech. Violettę Villas znałem przez 35 lat, poświęciłem jej wiele miejsca w wydanej niedawno książce, opowiadającej o ludziach, którzy przyczynili się do polepszenia relacji polsko-czeskich i więcej niż na jej temat napisałem tylko o Václavie Havlu. Wiele razy odwiedzałem gminę i promowałem ideę muzeum – mówi Julian Golak,wydawca i samorządowiec z Nowej Rudy.
Jak mówi Julian Golak, idealny moment na wprowadzenie tego pomysłu w życie jest właśnie teraz, bo już niedługo ma wejść na ekrany film Karoliny Bielawskiej poświęcony słynnej piosenkarce. Może być rozpowszechniany także za granicą i na pewno przypomni tę postać i jej dorobek. Lewin Kłodzki turystycznie mógłby się wesprzeć na trzech filarach promocji – umiejscowieniu go na szlaku św. Wojciecha, uczynieniu z filaru ogromnego kolejowego mostu symbolicznej bramy między Polską a Czechami i właśnie dzięki muzeum, które mogłoby ściągnąć tam tysiące turystów, z sentymentem wspominających jedną z najbardziej oryginalnych polskich artystek.
- Dom Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim to budynek prywatny należący do jej rodziny, z którą trwają rozmowy i jest pewne zainteresowanie tym pomysłem. Wydaje się, że jeśli nie teraz, to kiedy? Czas nieubłaganie umyka – mówi Julian Golak. Od śmierci legendarnej piosenkarki w grudniu minęło 5 lat.
Violetta Villas przyszła na świat tuż przed II wojną światową w Belgii jako Czesława Maria Cieślak. Tak została zarejestrowana w urzędzie stanu cywilnego, choć ochrzczono ją imionami Violetta Élisa. Do Lewina Kłodzkiego przyjechała z rodziną zaraz po wojnie, jako 8-letnia dziewczynka. Miała słuch absolutny i niezwykłe możliwości wokalne, szybko zrobiła karierę estradową nie tylko w Polsce, także we Francji i Stanach Zjednoczonych, gdzie śpiewała duety z Connie Francis i Barbrą Streisand. Zapraszano ją do wielu europejskich państw, występowała w Japonii, Kanadzie, Nowej Zelandii, Brazylii. Pseudonim artystyczny przyjęła za radą Władysława Szpilmana. Występowała też w filmach i rewiach, w operze i operetce. Sama komponowała piosenki.
Do Lewina Kłodzkiego wróciła w 1998 roku, została jego honorową obywatelką. Wkrótce zaczęły się poważne problemy ze zdrowiem artystki i problemy z jej otoczeniem – przez kilka lat była kontrolowana przez swojego menadżera i prawnika, na ich żądanie mieszkała w Grzędach pod Wałbrzychem, a jej miejsce pobytu było ukrywane. Potem podobna sytuacja miała miejsce w Lewinie Kłodzkim, gdzie kontrolę nad jej życiem przejęła osoba zatrudniona do opieki nad nią. Mimo tych problemów niemal do końca życia piosenkarka była czynna artystycznie. Umarła w samotności i opuszczeniu, w sprawie jej śmierci prokuratura okręgowa w Świdnicy prowadziła śledztwo. Za zaniedbanie Violetty Villas jej opiekunka otrzymała karę więzienia.
Julian Golak w swojej książce "Wspomnienia o ludziach, którzy już odeszli" wiele miejsca poświęcił osobie zmarłej piosenkarki. - Była osobą bezpośrednią i szczerą. Przed kilkunastu laty wspólnie pielgrzymowaliśmy przez kilka dni na Jasną Górę do Częstochowy. Było jej bardzo trudno, bowiem ludzie szybko ją rozpoznali i "troszkę przeszkadzali" w pieszym pielgrzymowaniu. Violetta Villas dzielnie przebyła jednak całą drogę i na jasnogórskim szczycie pięknie zaśpiewała - wspomina autor publikacji. Przypomina też jej ostatnie koncerty oraz występy publiczne.
Czytaj też: ZNANE POSTACIE W KSIĄŻCE JULIANA GOLAKA
Magdalena Sakowska
Foto: Wikipedia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj