Kontra (8): Koronacja za miedzą. Po trzydziestu latach
Hala wrocławskiego AWF-u trochę przypomina hangar lotniczy. Wysoki sufit, mnóstwo przestrzeni, niewielkie, właściwie pozorne okna. W środę, na 45 minut przed meczem, w tym przystosowanym nieco do warunków ligowych hangarze nie było już wolnych miejsc. Ślęza Wrocław zaskoczyła całą koszykarską Polskę i zdobyła pierwszy od trzydziestu lat tytuł mistrzowski. Złotych medali nie zakłada się jednak na szyjach przypadkiem.
2014 rok. Koszykarki Ślęzy Wrocław grają tylko w I lidze. Najstarszy klub sportowy Wrocławia jest w stolicy Dolnego Śląska niechciany, domowe mecze rozgrywa na wygnaniu, za miastem, w małej sali gimnastycznej w Siechnicach. Stery w klubie przejmuje 26-letnia ambitna bizneswoman, Katarzyna Ziobro-Franczak (na zdjęciu poniżej). Wspomina o odbudowie pozycji klubu, powrocie do ekstraklasy, walki o tytuł. Ludzie pukają się w czoło.
2017 rok. Hala wrocławskiego AWF-u. Tłum kibiców otacza koszykarki Ślęzy, które już odziane w okolicznościowe, złote koszulki, w radosnym szale rzucają się w morze konfetti. Jest przybijanie piątek, płacz szczęścia, nie brakuje objęć i pamiątkowych zdjęć. Ślęza w pięknym stylu pokonała broniące tytułu zawodniczki Wisły Kraków 80:53, wygrywając finałową serię 3:2. Na twarzy Ziobro-Franczak widać szeroki uśmiech. Kilka dni wcześniej bilety na piąty mecz finałów były dostępne w sprzedaży internetowej. "Dostępne" to trochę za duże słowo, bo rozeszły się w... niecałą minutę!
Droga Ślęzy do złota nie była prosta. Klub nie mógł liczyć na finansowe wsparcie z miejskiej kasy, wędrującej nieprzerwanym strumieniem do coraz bardziej mizernego Śląska. By postawić 1KS na nogi, Ziobro-Franczak musiała wziąć się mocno do pracy, stworzyć odpowiedni model biznesowy, zaryzykować, skorzystać ze swojej kreatywności. Klub stworzył profesjonalną ofertę reklamową dla potencjalnych sponsorów oraz pomysł cyklicznego sprawozdania z każdej wydanej złotówki. Dobrodziei w Ślęzie postanowiono traktować jak partnerów, a nie jak dojne krowy.
Rozbudowana oferta obejmuje kilka pakietów partnerskich (ich nazwy nawiązują do wrocławskich wysp np. Pakiet „Słodowa”, Pakiet „Opatowicka” itd.) oraz sponsorskich (nazwy od wrocławskich mostów np. „Grunwaldzki”, „Rędziński”, „Zwierzyniecki”). Kilka większych i całkiem sporo mniejszych firm poszło na układ z klubem i młodą Panią prezes.
Zaczęło się od powrotu drużyny do Wrocławia oraz odświeżenia wizerunku klubu za pomocą miejskich tramwajów. Atrakcyjne, uśmiechnięte i zdolne koszykarki były twarzą kampanii: „Są zasady w sporcie i transporcie”, gdzie w kreatywny i zabawny sposób przedstawiały analogie między koszykówką, a transportem publicznym. Obecny sezon to już inny pomysł. Akcja „Ślęza rozrusza Wrocław” promuje nie tylko klub, ale i sportową aktywność wśród dzieci. Zawodniczki Ślęzy odwiedzały przez cały sezon lokalne szkoły, rozdając piłki do koszykówki oraz prowadząc zajęcia z uczniami i uczennicami. W klubie ze stolicy Dolnego Śląska pracują z młodzieżą, rezerwy grają w I lidze, a najmłodsze koszykarki wyprowadzają zawodniczki podczas spotkań pierwszego zespołu. W przerwach za to rozgrywają krótkie mecze.
Sympatycy stworzyli zresztą stowarzyszenie „My Ślęza!”, dbające o rozwój klubu. Ten obecny jest w lokalnych mediach i prasie. W „Gazecie Wrocławskiej” ukazuje się dodatek o klubie, o takim samym tytule jak nazwa stowarzyszenia. Ślęza jest też aktywna w internecie. Nowością w polskim koszykarskim światku są świetne filmiki, w których koszykarki opowiadały swoje życiowe historie i zapraszały na mecze oraz w których można obejrzeć ciekawie zmontowane kulisy spotkań.
W Ślęzie stawiają na zaufanie. Prezes Ziobro-Franczak na każdym kroku podkreśla, że koszykówki dopiero się uczy, ale trenerowi Arkadiuszowi Rusinowi ufa w „150 procentach”. Zresztą, nie tylko jemu. Za „Gazetą Wrocławską”:
„Nie jestem prezesem-kwiatkiem, który stoi na stole i trzeba go podlać co kilka dni. W swojej pracy szanuję ludzi i traktuję ich tak, jak sama chciałabym być traktowana. W Ślęzie wszyscy mamy bardzo dobre, koleżeńskie relacje. Każdy zna swoje kompetencje.”
Dzięki zaufaniu prezes nie ingerowała w to, jak będzie wyglądał skład zespołu w sezonie 2016/17. Rusin z roli asystenta w drużynie, która sięgnęła po brąz w 2016 roku, został przemianowany na pierwszego szkoleniowca. Budżet klubu, bez wsparcia sponsora tytularnego, nie rzucał na kolana, w polskim baskecie kobiecym są przecież drużyny zamożniejsze, tj. Wisła czy CCC Polkowice. To jednak ekipa Rusina była pierwsza nie tylko na mecie, ale i po sezonie zasadniczym.
Skład Ślęzy w sezonie 2016/17 ponownie oparto o boiskową generał, rozgrywającą Sharnee Zoll-Norman. 31-letnia Amerykanka w Polsce gra od kilku lat, w Ślęzie od 2015 roku. Jest naturalnym przedłużeniem myśli szkoleniowca na parkiecie, gra po niemal czterdzieści minut w meczu, buduje akcje, dyktuje tempo gry i podejmuje na boisku bardzo mądre decyzje. Nic dziwnego, że została MVP sezonu zasadniczego, MVP finałów i najlepszą asystującą w lidze. W piątym meczu finałów uzbierała 12 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst!
Zoll to mózg zespołu, ale jego sercem często bywała jej rodaczka Marissa Kastanek. W swoim drugim sezonie w Ślęzie obwodowa rodem z Nebraski była typowym strzelcem, nieraz wyciągającym zespół z tarapatów. W piątym, decydującym o awansie do finałów meczu z CCC Polkowice, zdobyła 34 punkty. W drugim meczu finałów – 30, w decydującym starciu – 24.
Wokół dwóch liderek znalazły się koszykarki gotowe do pójścia za nimi w ogień. Doświadczone i ograne w lidze Agnieszka Kaczmarczyk i Agnieszka Skobel odgrywały ważne role, a świetnym zadaniowcem z ławki okazała się 34-letnia weteranka, środkowa Agnieszka Majewska. Pod koszem idealnym uzupełnieniem dla Nikki Greene była Holenderka Kourtney Treffers. Po awansie do finału Treffers wyraziła swoją radość na portalu społecznościowym wymownym wpisem: „#kochamtenzespół”.
Ciekawą historią tego sezonu była za to coraz większa rola w sukcesach Ślęzy rodowitej wrocławianki, 21-letniej Zuzanny Sklepowicz. Jeszcze w poprzednim sezonie rzadko podnosiła się z ławki rezerwowych, obecny zaczynała jako mało grająca zmienniczka, a decydujące o tytule mecze rozgrywała już w pierwszej piątce, spędzając na boisku długie minuty, kosztem reprezentantki Polski Skobel. Dobre występy w playoffs zaowocowały pierwszym w karierze Sklepowicz powołanie do reprezentacji kraju seniorek.
1KS imponuje zespołowością, chęcią dzielenia się piłką oraz tym, że każda zawodniczka mogła czuć się przydatna. Ślęzie w sukcesie nie przeszkodziła kontuzja reprezentantki kraju, Agnieszki Śnieżek, w miejsce której sprowadzono Magdalenę Koperwas. Zadziorna 24-letnia obwodowa w przeszłości odgrywała dużą rolę w Siedlcach oraz klubach poznańskich, we Wrocławiu grała niedużo, ale swoją szansę wykorzystała, dając świetną zmianę w decydującym o złocie piątym meczu. To, że zawodniczki Ślęzy pozostawały zgranym zespołem, uratowało je od zguby. W pierwszej rundzie playoffs przegrały niespodziewanie na otwarcie z Basketem Gdynia, w półfinale potrzebowały pięciu spotkań by ograć mocne CCC, w finale prowadziły 2-0, by przegrać dwa kolejne mecze w Krakowie i odnaleźć dobrą dyspozycję przed własną publicznością:
Trener Rusin dla Onet.pl:
„Wychodziliśmy z tych opresji obronną ręką i wydaje mi się, że zasłużyliśmy na mistrzostwo. Dziewczyny ciężko pracowały na ten sukces cały sezon i nie jest przypadkiem, że sięgnęły po złoto”.
We Wrocławiu zaczęła się moda na Ślęzę. W klubie jednak wiedzą, że przed nimi jeszcze wiele pracy. Zespół nie ma własnego obiektu (budowa całego kompleksu jest dopiero w początkowej fazie), wciąż czeka na sponsora tytularnego, zwiększającego budżet i dającego nadzieję na grę mistrzyń Polski w Eurolidze.
Ziobro-Franczak jest jednak ambitna i zdeterminowana by 1KS się rozwijał. Za "Gazetą Wrocławską":
„Jeśli uda się spełnić wszystkie nasze cele i nie skończę potem w kaftanie bezpieczeństwa, to będę zachwycona”.
Również w serii "Kontra":
GÓRNIK VS ŚLĄSK: NIEZGODNE WSPÓŁISTNIENIE
W IME CIĘŻKIEJ PRACY. HISTORIA GÓRNICZEGO OLBRZYMA
POCZTÓWKA Z KALIFORNII, CZYLI PAMIĘTACIE ARCHIEGO?
Foto: Paweł Kucharski (1KS Ślęza Wrocław)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj