Derby derbami, ale w Pruszkowie wypada wygrać
W pierwszej rundzie Górnik pokonał pruszkowian w Aqua Zdroju 62:51 (Górnik: Niedźwiedzki 19, 18 zb, Glapiński 15, Durski 9, Kruszczyński 7, Krzywdziński 7, Wróbel 4, Spała 1, Der 0, Ratajczak 0). Na parkiecie spotkały się – według statystyk - dwie najsłabsze ofensywy ligi, co było widać na parkiecie. Kibicom należało podawać Red Bulla – tak bardzo opadała im powieka, a zawodnikom Poxipol – tak bardzo nie kleiła im się gra. Po meczu trener Marcin Radomski powiedział, że chyba po raz pierwszy w życiu grał o ligowe punkty w piątek. Termin meczu miał wpływ na jakość widowiska, ale wygranych przecież się nie sądzi.
Rok temu Znicz Basket zakończył sezon regularny na siódmym miejscu i w pierwszej rundzie play-off. Latem stracił jednak aż pięciu najlepszych zawodników oraz trenera i było jasne, że w rozgrywkach 18/19 będzie walczył o utrzymanie. Od początku sezonu zadomowił się w dolnych rejonach tabeli, ale ostatnio, podobnie jak Górnik, jest w gazie. Ekipa Andrzeja Kierlewicza wygrała ostatnie cztery spotkania (z Tychami, Siedlcami, Księżakiem i AZS AGH) i niebezpiecznie zbliżyła się do ósmych w stawce wałbrzyszan.
Tabela 1. ligi:
Nasz zespół, o czym można usłyszeć w klubowych kuluarach, jest zadowolony z obecnej pozycji w tabeli. Gdyby sezon regularny zakończył się dziś, Górnik zagrałby przecież w play-off ze Śląskiem, co z punktu widzenia marketingowego (odwieczny rywal) oraz geograficznego (mniejsze koszta wyjazdu) ma wiele sensu. By jednak utrzymać się na powierzchni play-off, wałbrzyszanie potrzebują kolejnych zwycięstw – i to właśnie w Pruszkowie, a nie z celującym w awans Śląskiem, aktualnym liderem.
ZB jest drużyną bez gwiazd i bardziej rozpoznawalnych koszykarzy, nawet jak na warunki pierwszoligowe. W Pruszkowie wiele zależy od Karola Kamińskiego. Rzucający 21-latek debiutuje w tym sezonie na zapleczu ekstraklasy, ale od razu udanie buduje swoją markę, notując śr. 16.8 pkt i 37% skuteczności z dystansu (w Wałbrzychu zdobył 17 punktów). Seria zwycięstw oraz postawa byłego gracza rezerw Asseco Gdynia muszą działaczy cieszyć, ale nie oznacza to, że nie mają oni o czym myśleć. W przypadku, gdy Znicz zakończy sezon regularny na miejscach 11-13, będzie gospodarzem dwóch meczów w serii play-out. Niestety, w przewidzianym terminie w pruszkowskiej hali odbędą się… targi mieszkaniowe, a nie mecze koszykówki. Klub musi szukać więc zastępczej hali. Padł pomysł grania na wsi, w nieodległych Kręczkach.
Karol Kamiński
Górnik do Pruszkowa wybiera się bez kompleksów. Trudno o nie, gdy w dobrym stylu wygrało się trzy ostatnie ligowe starcia (82:51 z WKK Wrocław, 74:68 z Sokołem Łańcut oraz 82:63 z Polfarmexem Kutno). W przeciwieństwie do ZB, w szeregach biało-niebieskich doszło do istotnej zmiany od czasu meczu w Aqua Zdroju. Dużo jakości do gry zespołu dołożył Grzegorz Małecki, notujący śr. 10.7 pkt i 4 zb. Największym wyzwaniem pozostaje pełna koncentracja na meczu, a nie wybieganie myślami do rozgrzewających kibiców do czerwoności derbów (te już 13 lutego o godz. 19:46 w Aqua Zdroju, wejściówki do kupienia na bilety24.pl).
Położony od zachodniej strony Warszawy Pruszków odgrywa rolę przedsionka stolicy, wstępu do czegoś większego. Dla naszych koszykarzy to miejsce będzie prologiem do fascynująco zapowiadającej się derbowej opowieści.
Więcej o #DERBYzWKS:
POWRÓT SZALONEGO STRZELCA
GÓRNIK I ŚLĄSK. STATUS? TO SKOMPLIKOWANE
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj