| Źródło: Wiesz Co, polska-org.pl
Szczawienko: Dodge, Hanomagi i dżemsy. Historia odlewni (ARCHIWALNE ZDJĘCIA)
Pierwsza część historii tutaj: Szczawienko: kasy pancerne, tokarka za wódkę i kiełbasę (DAWNE ZDJĘCIA).
Odlewnia do 1 kwietnia 1950 roku mieściła się w starym obiekcie firmy „Sorgauer Eisengieserei und Ofentürfabrik Anton Kleine”, przy obecnej ul. Wrocławskiej 146. W 1946 roku załoga liczyła około 40 pracowników różnych specjalności. Plan produkcji wynosił około 18 ton. Zakład wykonywał odlewy dla dolnośląskich kopalni i kotłowni. Praca odbywała się w prymitywnych warunkach, w niskiej hali o małej powierzchni. Do połowy hali transport surowca odbywał się za pomocą suwnicy o napędzie ręcznym, dalej donoszono go w ręcznych tyglach. Oprócz tej odlewni funkcjonowała jeszcze jedna – odlewnia metali kolorowych. Znajdowała się przy szybie górniczym „Maria”. Kierownikiem był Józef Kowalski, a mistrzem Leon Czupry.
W złom żeliwny zaopatrywano się sposobem gospodarczym. Trzyosobowa brygada jeździła po terenach kopalń i rozbijała ręcznymi młotami złomowane urządzenia, a następnie dowoziła je do przetopu. Piasek niezbędny do wytopu wydobywano z piaszczystej góry w sąsiednim nadleśnictwie, do chwili aż doszło do podkopania lasu. W drugim półroczu 1948 roku przystąpiono do rozbudowy hali przy ówczesnej ul. Polnej. Z dniem 1 kwietnia 1950 roku przeniesiono tu odlewnię z ul. Wrocławskiej. Piec do wytopu „żeliwiak” wykonany został sposobem gospodarczym przez oddział budowy konstrukcji stalowych, do czego wykorzystano zdemontowane zbiorniki z szybu „Maria”. W tym samym roku utwardzono (częściowo w czynie społecznym) ul. Polną od wiaduktu do hali odlewni.
Warsztat samochodowy z siedzibą w zabudowaniach szybu „Maria” działał już w 1945 roku, przynależąc wówczas do Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. W latach 1945-1951 kierownikami warsztatu byli kolejno: Bochenek, Ganzel, Pintrzer, Simm, Reda, Rutkowski, Zając, Julin, Miśko, Jacak, Barszcz. Początkowo warsztat dysponował tokarką, wiertarką, szlifierką do ostrzenia narzędzi, spawarką elektryczną i autogeniczną. W krótkim czasie, bo już w 1946 roku, warsztat posiadał sześć tokarek, szlifierkę do cylindrów przerobioną z wiertarki pionowej, strugarkę poprzeczną, wiertarkę i frezarkę pochodzącą z jednej z kopalń. Na potrzeby transportu Zjednoczenia remontowano wówczas samochody z demobilu, takie jak Dodge, Fordy, Chevrolety, Hanomagi i „dżemsy”. Z końcem 1946 roku warsztat przeniesiono do zabudowań przy szybie "Chwalibóg" na Starym Zdroju.
Na początku 1947 roku Zjednoczenie przekazało warsztat do CWN, jako oddział o nazwie centralny warsztat samochodowy. W 1948 roku w warsztacie zatrudnionych było 86 pracowników, w tym 23 Niemców. Wówczas przeciętnie w miesiącu wykonywano 5 remontów kapitalnych samochodów, 12 remontów średnich i 120 napraw bieżących. Nie było problemu z częściami zamiennymi, gdyż pozyskiwano je z rozbiórek samochodów przeznaczonych na złom. Jednym z ważnych osiągnięć było uruchomienie odlewania kokilowego tłoków różnych typów samochodów.
Ponadto sposobem gospodarczym wykonano urządzenie do odśrodkowego odlewania białym metalem łożysk silnikowych oraz wykonano suwnicę w hali remontów samochodów. Zniszczone w znacznym stopniu zabudowania, w których działał warsztat, były systematycznie odnawiane. Zorganizowano narzędziownię, a jej organizator Karol Simm dorobił wiele narzędzi służących przy remontach. Stosowano wówczas akordowy system pracy i płacy. Opracowano normy na remonty według pracochłonności godzinowej, co w dużej mierze zachęcało pracowników do większej wydajności i uzyskiwania pożądanych efektów pracy. Kalkulatorem był Jacek Edward. Od 1951 roku systematycznie zmniejszała się ilość zadań wykonywanych przez ten oddział, ze względu na powstające w okolicy większe zakłady o tym samym profilu działalności. Ostatecznie doszło do jego rozwiązania. Pozostała tylko jedna brygada, do remontowania samochodów wyłącznie na potrzeby Zjednoczenia.
Warsztat wulkanizacyjny działał natomiast przy centralnym warsztacie samochodowym. Najpierw jego kierownikiem był technik Hudyma, po nim Panczkowski. Oddział liczył 25 osób, pracujących w systemie dwuzmianowym. Wyposażony był w 6 pras wulkanizacyjnych i parowych oraz 8 muld naprawczych. W oddziale naprawiano opony samochodowe i dętki, a także różne gumowe uszczelki dla kopalń. Kalkulatorem oddziału był Jan Ligenza.
Warsztat lamp górniczych w 1945 roku mieścił się przy ul. Przemysłowej 16. Zaopatrywał on wszystkie dolnośląskie kopalnie w akumulatorowe lampy górnicze. Kierownikiem, a zarazem pełnomocnikiem tego oddziału był Niemiec Fritz Scholtz. Pierwszym polskim kierownikiem po II wojnie światowej został Korzeniowski. Przybył z Górnego Śląska, był fachowcem w tej dziedzinie, znał również język niemiecki, co ułatwiało pracę i kontakt z byłym kierownictwem zakładu. Ponieważ prowadził rabunkową gospodarkę warsztatu, zaalarmowane Zjednoczenie powołało w jego miejsce Tadeusza Szukowskiego, technika elektryka, repatrianta z Francji. Przeorganizował on pracę oraz dobrał zespół ludzi, w tym Polaków z Francji, dzięki czemu oddział zwiększył produkcję i zaczął dobrze prosperować.
Pomieszczenia, które zajmował warsztat szybko okazały się zbyt ciasne. Dlatego w 1948 roku warsztat przeniesiono do hali przy ul. Wrocławskiej 93, a z czasem pomieszczenia przy ul. Przemysłowej przeznaczono na klub kopalni „Wałbrzych”. W 1950 roku warsztat lamp górniczych zlikwidowano, pozostały jedynie lampiarnie przy kopalniach. Jak wspominał Stanisław Bergander, który spisał wspomnienia o tym warsztacie: „Po skończonej pracy szło się do stołówki na porządny obiad. Żywność była wydawana na kartki, co nam w pełni wystarczało. Byliśmy młodzi i wolny czas spędzaliśmy wesoło”.
Oddział montażowy organizacyjnie podlegał warsztatowi mechanicznemu. Grupa montażowa powstała już w lipcu 1945 roku. Początkowo składała się tylko z pracowników narodowości niemieckiej w liczbie około 12 osób. Pierwszym kierownikiem był Erwin Swoboda – Ślązak, który z ramienia niemieckiej firmy prowadził w czasie II wojny światowej roboty montażowe na terenie Wałbrzycha. W październiku 1945 roku do oddziału doszła grupa Ślązaków. W lutym 1946 roku grupa liczyła 12 Polaków i 8 Niemców. Do ważniejszych prac wykonywanych przez grupę montażową należała kontynuacja budowy wiaduktu nad ul. Wysockiego, na trasie kolejki (prawdopodobnie wąskotorowej) łączącej plac drzewny kopalni „Thorez” (obecnie Stara Kopalnia) ze zwałami kamienia po drugiej stronie ulicy.
W 1946 roku grupa rozpoczęła demontaż dużej hali przemysłowej na szybach Siostrzanych w dzielnicy Sobięcin, której budowę Niemcy rozpoczęli, ale jej nie ukończyli. Na podkreślenie zasługuje przebudowa szybu „Jan” kopalni „Thorez”, którą przeprowadzono w okresie świąteczno-noworocznym, od 23 grudnia 1947 roku do 3 stycznia 1948 roku. W ciągu 10 dni przebudowano konstrukcję wieży wyciągowej, zdemontowano starą wieżę wewnątrz uprzednio zamontowanej nowej, wymieniono dwie klatki wydobywcze. Prace osobiście nadzorował kierownik działu maszynowego Zjednoczenia, Alojzy Kijonka. Na miejscu budowy pracownikom wydawano gorące potrawy, a niejednokrotnie piwo i wódkę w małych ilościach. Na wyposażenie grupy wchodziły dwa maszty montażowe typu „Derrik” (jeden o nośności 3 ton i wysokości do 35 m, drugi o nośności 10 ton i wysokości do 45 m), kołowroty elektryczne i ręczne, spawarki. Materiały głównie pozyskiwano z demontażu. W tamtym czasie załoga liczyła 178 pracowników, w tym 12 Niemców i 14 Greków. Łączność telefoniczna między poszczególnymi placówkami nie istniała. Jeden raz w tygodniu brygadziści dostarczali karty pracy do biura oddziału w celu zarejestrowania poszczególnych dniówek. Ciąg dalszy nastąpi...
Opr. Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1.Kronika Dolnośląskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego
2.www.pl.wikipedia.org
FOTO:
Kopalnia Maria w centrum Wałbrzycha. Na jej terenie po wojnie działał warsztat samochodowy Zjednoczenia, później centralnych warsztatów naprawczych, 1910 rok (Fot. www.polska-org.pl)
Ulica Przemysłowa. W jednej z kamienic po prawej (nr 16) do 1950 roku działał warsztat lamp górniczych, ok. 1905 rok (Fot. www.polska-org.pl)
Zebranie pracowników oddziału konstrukcyjnego w świetlicy zakładowej, lata 1945-47 (Fot. kronika Dolnośląskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu)
Brygada z oddziału montażowego przy montażu wiaduktu kolejki linowej między kopalnią Chrobry a Mieszko, 1949 rok (Fot. kronika Dolnośląskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu)
Szyb Chwalibóg na Starym Zdroju. Do zabudowań szybu pod koniec 1946 roku przeniesiono z szybu Maria warsztaty samochodowe Zjednoczenia, ok. 1935 rok (Fot. www.polska-org.pl)
SŁOWNICZEK – TO WARTO WIEDZIEĆ
Żeliwiak (kopulak) – najstarszy, powszechnie stosowany piec odlewniczy, w którym wytapia się ponad 90% żeliwa.
Dżems – spolszczona nazwa samochodu ciężarowego GMC CCKW, bardzo popularnego w czasie II wojny światowej. Amerykanie mówili o nich „Jimmy”.
Odlewanie kokilowe – metoda odlewania metali do metalowej formy trwałej (kokili), gwarantująca lepszą jakość odlewu (większa precyzja) niż przy użyciu form piaskowych.
Artykuł ukazał się na łamach dwutygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj