| Źródło: KMP Wałbrzych, KPP Ząbkowice Śląskie, KPP Jawor, Świdnica Dla Was.info, myglogow.pl
Wałbrzych i region: wysyp zaginionych - jeden nie żyje (FOTO)
Wałbrzych
Szczawienko: uciekinier w skarpetkach
W środę 15 lipca około godziny 15:30 do Komisariatu Policji I w Wałbrzychu zgłosiła się kobieta. Wałbrzyszanka oświadczyła, że jej schorowany ojciec zaginął. Godzinę wcześniej miał oddalić się z placówki medycznej na Piaskowej Górze i udać w nieznanym kierunku. Podjęte przez policjantów natychmiastowe działania pozwoliły na uzyskanie wizerunku mężczyzny, a także na ustalenie, w którym kierunku się udał. Rozpoczęły się poszukiwania. Szybko jednak zostały zakończone.
Około godziny 17:15 Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrało telefon od zaniepokojonej mieszkanki naszego miasta. Dyspozytor w słuchawce usłyszał od kobiety, że w rejonie ul. Stacyjnej i Jachimowicza napotkała ona mężczyznę w skarpetkach, bez obuwia i nie może się z nim porozumieć. Zaalarmowani policjanci pierwszego komisariatu od razu udali się na miejsce zgłoszenia. Podczas wykonywanych czynności ustalili, że to właśnie poszukiwany przez nich zaginiony mężczyzna. W tej sytuacji, jak się okazało, jeden telefon od mieszkanki Wałbrzycha przyczynił się do uratowania 62-latkowi życia.
Sobięcin: nie wrócił z działki
Kilka godzin później – w środku nocy – również do pierwszego komisariatu zgłosił się mężczyzna, który oświadczył, że jego 82-letni ojciec dzień wcześniej około godziny 18:30 wyszedł z miejsca zamieszkania na Piaskowej Górze, udając się na pobliskie ogródki działkowe, i do tej pory nie wrócił. Policjanci po raz kolejny nawiązali współpracę z wieloma instytucjami.
W tym przypadku pomocny okazał się monitoring miejski. Już po chwili jego pracownicy zauważyli pasującego do rysopisu mężczyznę w rejonie ul. Karkonoskiej w Wałbrzychu. Tym samym po godzinie 3:00 w dzielnicę Sobięcin udali się policjanci. Podczas czynności potwierdziło się, że legitymowany mężczyzna to zaginiony 82-letni wałbrzyszanin.
Na bazie tych przykładów apelujemy. Nie bądźmy obojętni. Prosimy o informowanie Policji o każdej zauważonej osobie, np. leżącej lub siedzącej na ziemi, ławce, przystanku, czy w każdym innym miejscu, która może być schorowana lub niezdolna do samodzielnej egzystencji, a w danym momencie jest sama. Być może nasza wspólna pomoc przyczyni się do uratowania komuś życia – tak jak to miało miejsce w podanych powyżej przypadkach.
Region
Chcieli tylko pobiegać...
W ciągu zaledwie 24 godzin w powicie ząbkowickim zgłoszono zaginięcie 3 osób.
Około godziny 1.00 w nocy we wtorek 13 lipca policja została powiadomiona, że dwóch mężczyzn w miejscowości Przyłęk wyszło pobiegać i nie powrócili do miejsca zamieszkania pomimo pory nocnej. Byli to turyści z Niemiec i nie znali dobrze okolicy. Z miejsca zamieszkania wyszli około godziny 21.00. Zgłaszająca szukała ich sama, jednak nie mając z nimi kontaktu i nie wiedząc, gdzie mogą przebywać, zgłosiła się o pomoc do policji.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sportowców. W trakcie sprawdzania terenu, na którym mogli przemieszczać się turyści, otrzymali informację, że w rejonie kopalni Pilce znajduje się mężczyzna - obcokrajowiec. Porozumienie się z nim jest utrudnione, ponieważ nie zna i nie rozumie języka polskiego. Policjanci od razu pojechali na miejsce i jeden z nich porozmawiał z mężczyzną. Okazało się, że był to jeden z zaginionych biegaczy. 46-latek oświadczył, że wraz z kolegą w trakcie joggingu zboczyli z trasy w polną drogę, gdzie zgubili się uciekając przed dzikami. Podczas prób odnalezienia się w terenie zauważyli światła kopalni. Postanowili tam poszukać pomocy. Na przeszkodzie stanęła im rzeka - Nysa Kłodzka. Wpadli na pomysł, by ją przepłynąć. Jeden z mężczyzn podczas tej przeprawy zmęczył się na tyle, że utknął na mieliźnie. Natomiast drugi przepłynął na drugi brzeg i zaczął szukać pomocy w kopalni. Niestety nie znał języka polskiego, więc nie mógł się z nikim porozumieć.
Policjanci wraz z odnalezionym 46-latkiem udali się zatem w miejsce, gdzie miał przebywać drugi z zaginionych. Mundurowi umożliwili 42-latkowi przeprawę przez rzekę, a następnie odwieźli zmęczonych turystów do miejsca zamieszkania. Teren, po którym poruszali się mężczyźni, nocą jest niezwykle niebezpieczny. Przeplatany ciągami rzecznymi i zbiornikami wodnymi stwarza, dla osób nie znających go, realne zagrożenie dla życia i zdrowia. Obcokrajowcy mogą mówić o wyjątkowym szczęściu.
Tata wyszedł z psem i...
Kolejne zgłoszenie, tym razem o zaginięciu 64-latka, policja otrzymała w środę 14 lipca, tuż po północy. Córka poinformowała, że jej ojciec wyszedł około godziny 22:00 na spacer z psem i do chwili obecnej nie powrócił do domu. Zadzwonił do córki i poinformował ją, że podczas spaceru stracił przytomność i obudził się kilka godzin później. Nie wie, gdzie się znajduje i nie wie, jak wrócić do domu. Kobieta szybko zawiadomiła o tym policję.
Leżał w rzepaku...
Jaworscy policjanci prowadzili natomiast poszukiwania 66-latka, który przebywał na działce budowlanej swojego syna w miejscowości Jakuszowa i w pewnym momencie opuścił tę działkę. Sytuacja była bardzo poważna, bo senior ma problemy z pamięcią, poruszaniem się i wymaga stałej opieki.
Mężczyzna z uwagi na problemy z pamięcią był zdezorientowany i zagubiony. Nie wiedział, gdzie się znajduje, a na polu położył się, ponieważ źle się poczuł. Dobrze, że go zauważono. Stróże prawa natychmiast powiadomili służby medyczne, które udzieliły 66-latkowi pomocy, a następnie przekazały go rodzinie.
Tu niestety skończyło się tragedią
W niedzielę 11 lipca rano wędkarz dokonał makabrycznego odkrycia w Jeziorze Sławskim. W wodzie dryfowały zwłoki. Okazało się, że to 34-letni, poszukiwany przez znajomych od soboty mieszkaniec powiatu świdnickiego.
Mężczyzna przyjechał do Sławy na Rap Stacja Festiwal. – Ustaliliśmy już personalia ofiary. To 34-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego w województwie dolnośląskim. Sekcja zwłok pozwoli określić bezpośrednią przyczynę śmierci – mówi komendant Maja Piwowarska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie. – Znamy też dokładne miejsce, w którym 34-latek skoczył do wody. To dzika plaża położona ok. 2 km od plaży głównej. (...) Na pomoście zostały też jego buty i inne rzeczy – dodaje dla myglogow.pl Maja Piwowarska.
Policja wciąż poszukuje:
ZAGINIONEJ SZESNASTOLATKI
ZAGINIONEJ 15-LATKI. POLICJA I RODZINA PROSZĄ O POMOC
Opr. MS
Foto użyczone: KPP Ząbkowice Śląskie, myglogow.pl
Zdjęcie ilustracyjne ul. Stacyjnej: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj