AKTUALIZACJA: Jezioro Bystrzyckie: nie udało się uratować 14-latka (FOTO)

AKTUALIZACJA:

Dziś, 22 czerwca, wieczorem kondolencje rodzinie i bliskim młodego wałbrzyszanina złożyła wiceprezydent Sylwia Bielawska: W dniu dzisiejszym uczeń Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Wałbrzychu zginął tragicznie w Jeziorze Bystrzyckim. Pomimo podjęcia reanimacji przez służby ratownicze nie udało się go uratować. W związku z tym tragicznym wypadkiem uczniowie szkoły zostali objęci pomocą psychologiczną - zawiadomiła na swoim profilu społecznościowym.



Raport Dolnośląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego:

Tragiczny w skutkach początek wakacji. Dzisiaj o godz. 11:14 otrzymaliśmy na numer alarmowy zgłoszenie z CPR 112 o osobie tonącej w Jeziorze Bystrzyckim pod Wałbrzychem. Dyżurny ratownik WOPR zadysponował do działań ratowników z Wałbrzyskiej WOPR. Po dotarciu na miejsce zespół naszych ratowników zabrał na pokład naszej łodzi płetwonurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego z PSP w Legnicy. Po kilkunastu minutach poszukiwań pod wodą podjęto z głębokości kilku metrów 14-latka. Mimo półgodzinnej akcji resuscytacyjnej nie udało się przywrócić czynności życiowych nastolatka. Młodzi ludzie spędzali czas nad wodą, gdy nagle jeden, nie pływający nastolatek, wskoczył do wody za kolegami - to był początek tragedii. W działaniach obok Wałbrzyskiego WOPR udział wzięli druhowie z OSP Zagórze Śląskie, strażacy PSP z Legnicy i Wałbrzycha, Policja  oraz Pogotowie Ratunkowe w Wałbrzychu. To dopiero początek wakacji - bądźcie ostrożni nad wodą.



Strażacy, policjanci i Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przez blisko dwie godziny szukali w wodach jeziora zaginionego chłopca. Wydobyli go nurkowie z Legnicy nieopodal miejsca, gdzie był po raz ostatni widziany przez swoich kolegów - zaledwie kilka metrów od brzegu, ale jezioro jest w tym miejscu głębokie na około 6 metrów.



Godz. 13.50: Jak mówi Tomasz Kwiatkowski, akcja resuscytacyjna została zakończona, niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych u 14-latka, był pod wodą zbyt długo, od momentu zaginięcia do momentu przerwania akcji ratunkowej minęło ponad 2,5 godziny. Strażacy kończą już swoje działania, na miejscu pracuje policja i prokurator.

Godz. 13.20: Akcja resuscytacyjna wciąż trwa, jednak 14-latek był pod wodą przez blisko 2 godziny i niestety szanse, żeby udało się go uratować, są niewielkie.

Godz. 12.58: Jak mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu, nurkowie wydobyli chłopca z jeziora i w tej chwili trwa akcja resuscytacyjna.

Godz. 12.50: Jak mówi Agnieszka Głowacka-Kijek, na miejsce dotarli już nurkowie z Legnicy i będą schodzić pod wodę, grupa wrocławska jeszcze jest w drodze, w poszukiwania jest zaangażowanych 15 policjantów, niestety na razie 14-latka nie odnaleziono. Szanse, żeby go znaleźć żywego, maleją z każdą chwilą.

Godz. 12.00: Jak mówi Agnieszka Głowacka-Kijek z zespołu prasowego wałbrzyskiej policji, zgłoszenie miało miejsce około godz. 11.00.

- Grupa nastolatków wypoczywała nad jeziorem, to oni zgłosili, że kolega poszedł pływać i zniknął im z oczu. Prowadzone są poszukiwania, na miejsce jedzie pogotowie wodno-nurkowe z Wrocławia i Legnicy - mówi policjantka. Do zdarzenia doszło w okolicach plaży przy hotelu Maria Antonina, na wysokości domków letniskowych, w miejscu, gdzie wyznaczonego miejsca do kąpieli nie ma. Chłopiec ma 14 lat, grupa nastolatków przyjechała z Wałbrzycha. Trwa walka o odnalezienie nastolatka żywego, poszukiwania są prowadzone z brzegu i z łodzi przez strażaków z OSP Zagórze Śląskie, którzy zaczęli poszukiwania jako pierwsi oraz strażaków z PSP Wałbrzych i ratowników WOPR.



Apelujemy, żeby uważać podczas wypoczynku nad wodą - tak niewiele brakuje, żeby miała miejsce niewyobrażalna tragedia.


Magdalena Sakowska
Foto użyczone: OSP Zagórze Śląskie
Foto bez logo użyczone: Dolnośląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe