O takich projektach ktoś powie „rodziły się w bólach”. W porządku, ale my dopowiadamy – gdyby nie determinacja i wielka chęć zrobienia czegoś fajnego, płyty „Chóralnie” w ogóle by nie było. A tak jest i może cieszyć nasze uszy. O nagrywaniu materiału, trudnościach, ale też wyzwaniach jakie stały przed ekipą oraz radości z wydania krążka rozmawiamy z Marleną Janik, instruktorką wokalną Zespołu Pieśni i Tańca Wałbrzych. Tekst z ostatniego wydania dwutygodnika "Wiesz Co".