Prezydent z mieszkańcami o Sobięcinie
O dwóch tematach poruszanych podczas spotkania pisaliśmy już wcześniej:
SOBIĘCIN: PALESTYNA DO WYBURZENIA... I NIE TYLKO
DZIKI RZĄDZĄ W WAŁBRZYCHU
O budżecie partycypacyjnym
Sobięcin dostanie 190 000 zł z budżetu partycypacyjnego, oczekiwane są dwa projekty, najlepiej z dwóch różnych części dzielnicy, o wartości nie przekraczającej 95 000 zł. Na spotkaniu Roman Szełemej mówił między innymi o trudnościach, na jakie napotykają projekty dotyczące terenów zielonych, wymagające decyzji środowiskowych, raportów, co bardzo opóźnia realizację inwestycji, a może dotyczyć nawet boiska z murawą. Prezydent mówił też o kosztach, których w miarę upływających lat przysparzają place zabaw. Muszą one bowiem spełniać rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa.
Do tej pory na Sobięcinie zrealizowano dwa projekty z budżetu partycypacyjnego – ścieżkę zdrowia i parking. W przygotowaniu są plac zabaw oraz ścieżka pieszo-rowerowa przez park. Były też projekty, które odpadły i nie otrzymały dotacji, na przykład Integracyjny Dom Spotkań Mieszkańców.
Zenon Matuszko z RCWiP zachęcał mieszkańców do wzięcia udziału w inicjatywie lokalnej, bo mogą tam się pojawić projekty, które przepadłyby w budżecie partycypacyjnym, nie spełniając warunku trwałości, na przykład te z zakresu ochrony zwierząt i przyrody, akcji charytatywnych, promocji wolontariatu, porządku czy bezpieczeństwa. Warunkiem jest współudział mieszkańców w pracach, miasto zapewni środki na materiały czy usługi.
O szkole, boisku i cmentarzu
Prezydent nawiązując do tego, co dzieje się w dzielnicy, mówił o remoncie szkoły podstawowej nr 17, w której ma być stołówka kuchnia z jedzeniem przygotowywanym na miejscu, z myślą o tych dzieciach, które nie zawsze dostają w ciągu dnia ciepły posiłek. Mówił też o otwartym niedawno przedszkolu: – Chcemy zapobiec wywożeniu dzieci z dzielnicy już na etapie przedszkola, bo potem nie wracają tu do szkoły.
Była też mowa o problemach, które miasto ma z Agencją Restrukturyzacji Kopalń, jeśli chodzi o grunt przylegający do szkoły, gdzie miało powstać boisko. Agencja chciała sprzedać miastu grunt za milion złotych i sprawa oparła się o ministra przemysłu. – Uznał, że to nieludzkie, żeby żądać tyle pieniędzy za ten teren tylko dlatego, że 50 czy 100 lat temu nie przepisano go prawidłowo na własność miasta. Jak będzie grunt, a mam nadzieję, że otrzymamy go za darmo, powstanie tam boisko z prawdziwego zdarzenia – zapowiadał Roman Szełemej.
Mieszkańcy pytali prezydenta, czy można jakoś uporządkować cmentarz ewangelicki, ponieważ przyjeżdżają tam niemieccy turyści i robią zdjęcia, a całość wygląda dramatycznie. – Nie możemy szybko wydawać miejskich pieniędzy na historyczne cmentarze nawet, jeśli teren jest miejski, bo przejęliśmy takich „miejsc specjalnej troski” bardzo wiele i to kosztuje. Mieszkańcy chcą na przykład, żeby autobus do nich dojeżdżał na Konradowie czy na Szczawienku, są inne palące potrzeby. Jest w mieście kilka miejsc, które z racji kultury i cywilizacji wymagają troski, to opuszczone cmentarze czy miejsca modlitwy i będziemy to robić, ale nie kosztem rezygnacji z podnoszenia standardów życia w mieście – odpowiadał prezydent.
O wspólnotach, drogach i autobusach
Inne pytanie dotyczyło ogromnego hałasu na ul. 1 Maja powodowanego we wczesnych godzinach porannych przez ciężarówki dowożące złom do składowiska w Boguszowie-Gorcach. Proszono o ograniczenie prędkości na tej ulicy, nawet do 20 km/h. – Ulica 1 Maja będzie niedługo wyremontowana i wierzę, że wtedy będzie ciszej, ale takie są koszty mieszkania przy ulicy, sam mieszkam przy ruchliwej trasie. TIR-ów nie da się usunąć, bo nie mamy obwodnicy, a na drodze wojewódzkiej nie da się ograniczyć prędkości – mówił prezydent.
Mieszkańcy pytali też o budynek przy ul. 1 Maja 131 i to wywołało temat wspólnot mieszkaniowych, a przede wszystkim remontów w domach należących częściowo do wspólnoty, a częściowo do miasta. – To, że wspólnoty są słabe, że mieszkania sprzedawano za złotówkę osobom, których nigdy nie byłyby stać na ich utrzymanie, często starszym, żeby się pozbyć budynków do remontu, o tym wiemy ze Śródmieścia. Często jest tak, że są środki z rewitalizacji, ale jedna osoba w budynku nie zgadza się dołożyć do remontu, bo nie ma i remontu też nie ma - mówił prezydent.
Mieszkaniec jednego z trzech budynków przy ul. Grottgera skarżył się na brak chodnika na bardzo krótkim odcinku i kierowców jeżdżących tamtędy zbyt szybko. Prosił o ograniczenie prędkości. Prezydent obiecał, że przyjrzy się sprawie. Pytano też, czy na Kosteckiego dalej ma obowiązywać ograniczenie do 40 km/h, ale zdania były podzielone, część mieszkańców uznała, że tak jest bezpieczniej.
Mieszkanka ulicy Zachodniej pytała, czy nie dałoby się tam skierować jakiegoś środka transportu, bo starsi ludzie są odcięci od świata, a nie ma tam sklepów. Niestety, jak mówił prezydent, autobusy nie pojadą tam, gdzie badania potoków pasażerskich wykazały deficyt.
Na zarzut mieszkańców, że w dzielnicy jest za mało pieszych patroli policji i straży miejskiej odpowiedzieli radni, twierdząc, że te patrole są tam codziennie. Pojawiła się też nadzieja na remont dziurawej nawierzchni ul. Pstrowskiego, bo głębsze prace już zostały tam wykonane.
O spotkaniach z prezydentem czytaj też:
PREZYDENT Z MIESZKAŃCAMI O PIASKOWEJ GÓRZE
PREZYDENT Z MIESZKAŃCAMI O PODZAMCZU
PREZYDENT Z MIESZKAŃCAMI O ŚRÓDMIEŚCIU
O dzielnicy Sobięcin:
SZKOŁA SIÓSTR NIEPOKALANEK MA JUŻ 70 LAT
ZAKŁAD AKTYWNOŚCI ZAWODOWEJ "VICTORIA" OTWARTY
PRZEDSZKOLE SAMORZĄDOWE W DZIELNICY SOBIĘCIN JUŻ OTWARTE
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj