Pochwała ofensywy. Odmieniony Górnik zdobył Lublin (FOTO)
Z sześciu spotkań poprzedzających to w Lublinie biało-niebiescy wygrali cztery, a dwie porażki były minimalne, bo jednopunktowe - z Sensation Kotwicą Kołobrzeg oraz Miastem Szkła Krosno. Warto jednak podkreślić, że w zwycięskich starciach Górnicy miewali kłopoty, jak choćby z PGE Turowem Zgorzelec, będącym o włos od sensacyjnej wygranej w Aqua Zdroju (68:70). Cechą wspólną tych sześciu ostatnich gier jest styl, który nie napawał optymizmem. Nasi grali bardzo indywidualnie, długo na koźle, forsowali rzuty, rzadko dzielili się piłką. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy były kłopoty zdrowotne, które nie pozwalały na treningi pięć na pięć. Przed rywalizacją ze Startem w treningu wreszcie czynnie uczestniczyło dziesięciu graczy, choć drobniejsze urazy wciąż dokuczają Piotrowi Niedźwiedzkiego, Damianowi Cechniakowi i Hubertowi Pabianowi, a wciąż niezdolny do gry jest Jan Malesa.
Możliwość treningu pięć na pięć sprawiła, że w Lublinie biało-niebiescy wyglądali korzystnie. Grali zespołowo, wykorzystali przewagę pod koszem, często dogrywając do Niedźwiedzkiego i Cechniaka, szybko przechodzili z obrony do ataku. Kapitalną pierwszą połowę zanotował Hubert Pabian, zdobywając w niej aż 17 punktów. Ostatecznie zakończył mecz także z 10 zbiórkami, zaliczając dziesiąte double-double w sezonie. Do szatni ekipa Grudniewskiego schodziła z 53 proc. skutecznością z gry.
Po zmianie stron nasi kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Start II próbował odrabiać straty, ale nie był w stanie zbliżyć się do gości. Gospodarze zapisali w protokole ledwie ośmiu graczy, ponieważ młodsza część składu brała w tym czasie udział w półfinale MP U-19 w Sopocie. Do tego trzech koszykarzy (Karol Obarek, Bartosz Ciechociński i Mikołaj Stopierzyński) zaraz po końcowej syrenie zamieniło halę MOSiR na Globus, gdzie rozgrywał się finał Suzuki Pucharu Polski z udziałem pierwszej drużyny Startu. Warto podkreślić, że w pierwszoligowej ekipie z Lublina nie wystąpił przeciwko Górnikowi Bartłomiej Pelczar, notujący w sezonie śr. blisko 17 pkt. 22-letni rozgrywający zanotował za to minuty w finale wspomnianego meczu o Puchar Polski.
Wałbrzych od Lublina dzieli ponad 600 km. Pomimo tego na trybunach nie zabrakło kibiców Górnika. Wraz z nimi na zdjęciu Olek Balcerowski, wychowanek biało-niebieskich, reprezentant Polski i zawodnik Mega Belgrad. Balcerowski rozpoczął zgrupowanie kadry biało-czerwonych, która już 25 lutego zmierzy się w Tallinnie z Estonią w ramach el. MŚ 2023, a trzy dni później zagra z tym samym rywalem w Lublinie.
Z bilansem 18-6 Górnik plasuje się na pozycji wicelidera Suzuki 1 Ligi, AZS UMCS Start II jest 8 (12-11). Przed wałbrzyszanami trzy z rzędu mecze u siebie: 26 lutego z sąsiadem w tabeli, czyli Weegree AZS Politechniką Opolską, 2 marca z odradzającymi się Dzikami Warszawa oraz 5 marca z Księżakiem Łowicz, z którym nasi ponieśli bolesną, wyjazdową porażkę.
AZS UMCS Start II Lublin - Górnik Trans.eu Wałbrzych 81:91
Start II: Obarek 19, Stopierzyński 15, Ciechociński 15 (11 zb), Ziółko 14, Wąsowicz 8, Nycz 6, Gospodarek 4, Myśliwiec 0.
Górnik: Niedźwiedzki 20 (10 zb), Pabian 17 (10 zb), Jakóbczyk 15, Cechniak 10, Durski 10, Zywert 9, Ratajczak 5, Kruszczyński 3, Dymała 2, Jeziorowski 0.
Foto: Alfred Frater
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj