Kontrola pomimo przeciwności. Beniaminek odprawiony z kwitkiem (FOTO)
Żak Koszalin przystępował do sezonu z brakiem doświadczenia na pozycji rozgrywającego. Po przegraniu pierwszych pięciu meczów w lidze kadrę wzmocniono Fineto Lungwaną, który odmienił ekipę z Pomorza. Lungwana, urodzony we Wrocławiu pół-Polak, pół-Kongijczyk, z przeszłością w czwartej lidze włoskiej, trzeciej lidze hiszpańskiej i drugiej lidze belgijskiej jest trzecim najlepiej punktującym graczem w trwających rozgrywkach. W Aqua Zdroju pojawił się, ale w dresie i z powodów zdrowotnych nie mógł pomóc kolegom.
Górnik także miał kłopoty po swojej stronie. Od dłuższego czasu pauzuje Jan Malesa, a w sobotę kłopoty zdrowotne wykluczyły Kamila Zywerta. Na urazy narzekają także Piotr Niedźwiedzki, Krzysztof Jakóbczyk i Hubert Pabian, a po starciu z Żakiem problemy ze stawem skokowym zgłosił Damian Durski.
Pomimo tych przeciwności gospodarze kontrolowali mecz z Żakiem, utrzymując bezpieczną przewagę niemal przez całe spotkanie. Goście rozpoczęli od prowadzenia 10:4, ale później nie byli w stanie zatrzymać Huberta Pabiana: „Od pierwszej kwarty musieliśmy gonić wynik. Gospodarze byli skuteczni z dystansu, co pozwalało im podtrzymać przewagę” – przyznał po meczu Mateusz Pryć, rozgrywający Żaka. Dla Pabiana był to już czternasty mecz z rzędu z dwucyfrową zdobyczą punktową.
Po stronie gości dobrze prezentował się Amerykanin Darrell Harris, a w drugiej połowie w ataku uaktywnił się Kuba Dłoniak, który przy okazji nawiązywał sympatyczne rozmowy z rywalami i kibicami Górnika: „Kuba Dłoniak jest w 1 lidze profesorem. Im starszy, tym lepszy” – stwierdził trener Górnika, Łukasz Grudniewski.
Skuteczny pod obręczą po raz kolejny był Piotr Niedźwiedzki, choć po dwóch minutach czwartej kwarty miał na koncie już cztery przewinienia. Warto podkreślić aż 53 proc. skuteczność Górników zza łuku (10/18). Rywale trafili ledwie 5 z 18 prób za trzy: „Jestem umiarkowanie zadowolony. Utrzymywaliśmy się w grze. W momencie, gdy dochodziliśmy Górnika, ten nam ponownie odjeżdżał, grając bardzo efektywnie i na dobrej skuteczności. Zmniejszyliśmy stratę do sześciu punktów, ale było już trochę za późno. Gdyby udało się to na pięć minut przed ostatnią syreną, to byłaby szansa, że końcówka mogła się potoczyć nieco inaczej. Górnik ma bardzo dobrych zawodników, którzy wzięli na siebie grę . Przyjechaliśmy do Wałbrzycha osłabieni i by powalczyć o zwycięstwo zabrakło nam talentu i głębszej rotacji” – skomentował wydarzenia na parkiecie Piotr Ignatowicz, trener Żaka.
Przed wałbrzyszanami trzeci z rzędu meczu u siebie – tym razem z Turowem Zgorzelec. Hubert Kruszczyński: „Mamy teraz serie bardzo ważnych meczów u siebie. Nie możemy pozwolić sobie na żadną wpadkę, pomimo tego, że nasza kadra [pod względem zdrowotnym] wygląda jak wygląda”.
(15-5) Górnik Trans.eu Wałbrzych – (8-10) Żak Koszalin 82:74
Górnik: Niedźwiedzki 18, Pabian 16, Jakóbczyk 15, Dymała 8, Kruszczyński 8, Cechniak 6, Ratajczak 6, Durski 5, Jeziorowski 0.
Żak: Dłoniak 22, Harris 21, Tomaszewski 11, Pryć 9, Zarzeczny 6, Czyż 3, Sewioł 2, Naczlenis 0, Czubak 0.
Górnik Trans.eu Wałbrzych wziął udział w zbiórce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kibice licytowali miejsce przy parkiecie na klubowym fotelu
Foto: Alfred Frater
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj