Wałbrzyski Beksiński... Zapraszamy na wystawę prac Krzysztofa Heksla
- Mój tato malował amatorsko, a ja nie miałem planu na życie i pracowałem jako kierowca w wałbrzyskiej komunikacji. W 2010 roku całkowicie zmieniłem swoje życie i skupiłem się na malowaniu. Teraz z tego żyję - mówi Krzysztof Heksel, wałbrzyski plastyk. Jego prace przywodzą na myśl przede wszystkim malarstwo Beksińskiego - idola twórcy, ale również przywodzą na myśl grafikę komputerową przedstawiającą Tolkienowskie fantasy, czy grafiki Tomasza Marońskiego. Podczas wałbrzyskiej wystawy możemy podziwiać kilkanaście prac wałbrzyszanina powstałych w ostatnich latach. Nie są podpisane, ani charakterystycznie sygnowane. - Rozpoczynając kolejna pracę nie mam jej ostatecznej wizji. Nakładam warstwę farby po warstwie, nie mieszam kolorów. Po 10 dniach powstaje ukończone dzieło lub też odkładam pracę na jakiś czas i po pewnym okresie do niej wracam. Niektórych nigdy nie kończę - wyjaśnia wałbrzyszanin.
Stylistyka obrana przez wałbrzyski młody talent do złudzenia przypomina Beksińskiego do tego stopnia, że zagraniczny kolekcjoner kupił przed laty jego dzieło w przekonaniu, że to Beksiński. Wówczas wieść o zdolnym epigonie surrealizmu się rozniosła i Heksel stał się sławny, a jego prace są wystawiane w całym regionie.
Zapraszamy na wystawę do Starej Kopalni. Wstęp wolny.
tekst i fot. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj