| Źródło: Biblioteka pod Atlantami
Wałbrzych Atlanty: Poznaj fantastyczne twarze Anety Mlaś [FOTO]
Miejsce wydarzenia: Biblioteka pod Atlantami - Galeria pod Atlantami
Biblioteka pod Atlantami do 25 maja prezentować będzie prace Anety Mlaś, śląskiej artystki tworzącej niepowtarzalne rysunki. Podczas wernisażu wystawy "Impulsy", 19 kwietnia, w Galerii pod Atlantami prezentowane były też wiersze plastyczki oraz jej prace w formie użytkowej. Zobaczcie zdjęcia z tego wydarzenia i odwiedźcie wystawę.
Fantastyczne twarze
Galerię pod Atlantami opanowały barwne i przykuwające spojrzenie niesamowite portrety. - Na pierwszy rzut oka dostrzegamy dekoracyjny walor tych prac, ich fantastyczne barwy i inspiracje secesją. Te niezwykłe dzieła wykonano pracochłonną techniką opartą na tworzeniu większych całości ze szczegółów. Każdy z tych portretów prezentuje malarskie wizje, a także prawdziwe emocje i zdarzenia na pograniczu dwóch światów - mówi Małgorzata Rzempowska-Skóra, wałbrzyska artystka, która uczestniczyła w przygotowaniach wystawy Anety Mlaś. Wernisaż miał oprawę muzyczną (ścieżka dźwiękowa z filmu "Źródło" w reż. Darren Aronofsky'ego), prezentowane były też wiersze Anety Mlaś, która poza sztuką plastyczną ma też częsty kontakt z muzą poezji przeczytanej przez artystkę - Barbarę Ziółkowską.
Sama autorka chętnie dzieli się wiedzą o swoich inspiracjach oraz technice przygotowania swoich dzieł. - Inspirują mnie twarze, każda twarz ma swoją historię, a każda moja praca ma tytuł i jest podyktowana impulsem. Często najpierw powstaje tytuł i ogólna koncepcja, a następnie przez kilka tygodni cała praca. Choć moje dzieła wydają się dziełem grafiki komputerowej, to dominującym narzędziem mojej pracy jest cienkopis i akwarela w pisaku - wyjaśnia Aneta Mlaś, gość honorowy wernisażu.
Portret wszędzie
Autorka tworzy cykle tematyczne po kilkanaście prac, czasem jedna twarz sportretowana tak niesamowicie i ubrana w szczegóły oraz barwy prowokuje do stworzenia jej innego ujęcia, w innej już oprawie. - Niektóre prace są czarno-białe, pozbawione kolorów, są też i takie w których pojawia się tylko jeden kolor dodatkowy, najchętniej sięgam po uspokajające barwy ziemi - wyjaśnia mieszkanka Śląska. Artystka sięga po motywy symboliczne, wśród nich można odczytać różne nawiązania, m.in. do twórczości Klimta. Jej portrety przedstawiają czasem osoby znane z pierwszych stron gazet... jak Cate Blanchett, czy... George Michael. - Zwykle przygotowuję portrety kobiece, płeć piękna ma atrakcyjną fizjonomię, jednak śmierć Greorge'a Michaela sprowokowała mnie do wykonania jego portretu. Na każdą wystawę przygotowuję jedno nowe dzieło, tak jest i w tym przypadku - opowiada plastyczka. W Wałbrzychu oglądamy jej 31 prac, większość w formacie 50x70 cm, powstałych na przestrzeni ostatnich siedmiu lat.
Artystka zapowiada, że ma w planie niezwykły projekt "sportretowania" około 15 Polek "ze świecznika" naszej kultury i show businessu. - Podjęłam rozmowy z kilkoma osobami w celu uzyskania ich zgody na wykorzystanie ich wizerunku, wśród nich jest Joanna Kołaczkowska - zdradza Mlaś.
Co ciekawe, jej wyraziste i piękne wizualnie prace doskonale nadają się do powielania, można je było podczas wernisażu zakupić w postaci przedmiotów użytkowych: od plakatów, przez miniatury biżuterii, nadruki na kubkach, torbach i odzieży. Plakaty te mają być dostępne do końca trwania wystawy.
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj