Wałbrzych: Tlenek węgla zbiera żniwo
W ubiegły weekend pogoda nadal nas nie rozpieszczała, nic zatem dziwnego, że mimo końca kwietnia sezon grzewczy trwa w najlepsze. Zmęczenie przedłużającą się zimą widać również w statystykach, gdzie królują płonące kominy i ulatniający się tlenek węgla zwany popularnie czadem. Nie ma praktycznie dnia, by w mieście nie było zgłoszeń takich przypadków. - W ostatnią sobotę wyjeżdżaliśmy do pożarów sadzy dwukrotnie, dwa takie zdarzenia wystąpiły w niedzielę. Cztery razy dokonywaliśmy pomiarów tlenku węgla, trzykrotnie jego stężenie okazało się szkodliwe dla mieszkańców - wyjaśnia dyżurny z Miejskiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
W piątek, 21 kwietnia, po godz. 20 strażacy stwierdzili szkodliwe stężenie CO w mieszkaniu w kamienicy przy ul. Reymonta 21 w Wałbrzychu. Na szczęście mieszkańcy nie zatruli się trującym gazem i szybko opuścili zagrożone miejsce. Mniej szczęścia miał lokator ul. Słowiczej 19. - W sobotę tuż przed godziną 10 zespół ratowników medycznych zabrał do szpitala mężczyznę z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Strażacy sprawdzili jego mieszkanie na obecność tlenku węgla i wykryli nieszczelność piecyka gazowego - dodaje dyżurny.
W sobotę po godz. 17 nieszczelność przewodu kominowego strażacy wykryli również przy ul. Wschodniej 2. Tutaj nie było na szczęście ofiar zatrucia czadem. Natomiast w niedzielę o godz. 12 o zagrożeniu tlenkiem węgla poinformowała mieszkanka ul. Nałęczowskiej 15. Strażacy nie stwierdzili podwyższonego stężenia niebezpiecznego gazu, jednak nie wykluczają, że takowe wystąpiło, bo przed ich przybyciem rozpoczęto gruntownie wietrzenie.
Strażacy zalecają regularne przeglądy kominiarskie i zakupienie czujników sygnalizujących wystąpienie tlenku węgla oraz ciągłą czujność, zarówno w przypadku przypadku pieców węglowych, jak i piecyków gazowych.
Zobacz tematy pokrewne:
CO ZROBIĆ, ŻEBY NIE ZACZADZIĆ SIĘ WE WŁASNYM DOMU
POŻAR SADZY W KAMIENICY PRZY UL. ZAJĄCZKA
tekst i fot. ilustracyjne Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj