Wałbrzych: Porwania, zaginięcie i przywiązanie do drzewa?
Wielkie piątkowe poszukiwania
- Jestem redaktorką strony Śladem Zaginionych na Facebooku gdzie pomagamy rodzinom osób zaginionych w formie charytatywnej. W imieniu własnym oraz rodziny bardzo prosimy o pomoc i udostępnienie naszego apelu. Sprawa jest bardzo poważna - informowała późnym popołudniem 5 listopada pani Katarzyna. Apel dotyczący tajemniczego zaginięcia mieszkanki Starego Zdroju wraz z rysopisem i zdjęciem 28-latki zamieściliśmy. Następnie aktualizowaliśmy go po otrzymaniu informacji o odnalezieniu mieszkanki Starego Zdroju - Wałbrzych: Wyszła z domu i zaginęła. Odnaleziona!
Internetowa grupa ponowiła wówczas apel o poszukiwaniu świadków zdarzenia: To było uprowadzenie. Tylko dziewczyna nic nie pamięta co się stało. Nagrania są po to, aby wyjaśnić co się stało.
Co więcej, w sprawę zaangażowano również wrocławskich detektywów, którzy z kolei nawiązali kontakt z naszą Redakcją w niedzielny poranek. - W dniu 05.11.2021 około godz. 05.35 spod swojego domu została porwana 28-letnia kobieta. Natychmiast ruszyły jej poszukiwania ogłoszone na stronie Śladem zaginionych i udało się ją odnaleźć o godz. 19.00 w miejscowości oddalonej od Wałbrzycha o 15 km. W dniu dzisiejszym sprawca zostanie doprowadzony do Prokuratury. Od momentu zatrzymania próbuje on wmówić policji że to ona został porwany - informację o tej treści wysłała Agencja Ochrony Osób i Mienia oraz Usług Detektywistycznych Combat Security sp. z o.o. z Wrocławia.
Jak udało nam się ustalić, zaginiona kobieta miała wrócić do domu po tym jak zwróciła się o pomoc mieszkańców gminy Stare Bogaczowice. Natomiast o tej samej porze, w piątkowy wieczór, gdy 28-latka błądziła po podwałbrzyskiej gminie, w leśnym terenie w okolicy ul. Bardowskiego w Wałbrzychu osoba postronna zgłosiła służbom, iż natrafiła na skrępowanego mężczyznę przywiązanego do drzewa. Znalezionym zaopiekowały się służby. Obie te sprawy są badane przez śledczych.
Co ustalono?
Sprawy nie komentuje wałbrzyska Policja, potwierdza jedynie, że prowadzone są czynności. Piątkowe zdarzenia bada Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu. - 5 listopada, czyli w zeszły piątek w godzinach wieczornych Policja została zawiadomiona o odnalezieniu zakneblowanego i skutego mężczyzny, który dodatkowo był przywiązany do drzewa - wyjaśnia Marcin Witkowski, Prokurator Rejonowy z Wałbrzycha. Na miejsce skierowano prokuratora dyżurnego, działania prowadzili też policjanci.
- Ze wstępnych relacji, które prezentował mężczyzna wynikało, że został uprowadzony przez swoją żonę i bliżej nieustalonego mężczyznę, jednak wstępne ustalenia poddały w wątpliwość twierdzenia mężczyzny. W efekcie, podjęte czynności pozwoliły ustalić, że w dniu 5 listopada nie pan Krzysztof S. 42-letni mieszkaniec Wałbrzycha został uprowadzony, ale to on wraz z nieustalonym do tej chwili mężczyzną uprowadził swoją żonę. Kobieta po kilku godzinach została wypuszczona - zaznacza prokurator i wylicza, że mąż podczas przetrzymywania żony miał jej grozić pozbawianiem życia, jeżeli zdecyduje się ona zawiadomić organy ścigania o uprowadzeniu.
Mężczyzna zawiadomił służby o niepopełnionym (przez żonę) przestępstwie, składał fałszywe zeznania na temat przebiegu zdarzenia, do tego jeszcze tworzył fałszywe dowody by uwiarygodnić swoją wersję wydarzeń z ostatniego piątku. To wszystko miało skierować zainteresowanie służb 28-letnią żoną podejrzanego i skierowania przeciwko niej postępowania karnego dotyczącego uprowadzenia jego osoby. Jakby tego było mało, mężczyzna miał też nakłaniać jednego z członków swojej rodziny do składania fałszywych zeznań na temat swojego uprowadzenia. - Całokształt przeprowadzonych czynności pozwolił ustalić, że to właśnie to właśnie Krzysztof S. nie jest ofiarą, nie jest pokrzywdzonym, ale jest tak na prawdę sprawcą uprowadzenia i pozostałych zakazanych czynności. Co istotne, jeszcze przed zdarzeniem przeciwko Krzysztofowi S. został skierowany do sądu akt oskarżenia, który dotyczył znęcania się przez niego nad żoną - przypomina Prokurator Rejonowy. W świetle ustaleń śledczych 28-letnia żona mężczyzny jest jedynie przesłuchiwana w charakterze pokrzywdzonej.
Ostatecznie, w niedzielę (7 listopada) Krzysztofowi S. przedstawiono w Prokuraturze Rejonowej w Wałbrzychu zarzuty, a prokuratur wnioskował do sądu o zastosowania wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. - Krzysztofowi S. przedstawiono pięć zarzutów, czyli pozbawienie wolności swojej żony, grożenie świadkowi pozbawieniem życia w przypadku zawiadomienia organów ścigania o uprowadzeniu, składanie fałszywych zeznań, zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, tworzenie fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko określonej osobie postępowania karnego, a także do nakłaniania fałszywych zeznań. Oskarżony kilka razy zmieniał prezentowane przez siebie wersje wydarzeń i generalnie można stwierdzić, że nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - wylicza Witkowski. Wymiar kary za wszystkie zarzucane czyny wynieść może od 8 do 20 lat pozbawienia wolności..
Postępowanie jest w toku, oskarżony został decyzją sądu osadzony w areszcie na okres 3 miesięcy.
Porwanie w naszym regionie na szczęście należy do rzadkości. O takich sprawach pisaliśmy:
PORWALI GO I WYWIEŹLI DO LASU, A TYMCZASEM...
Porwanie jest też częstym elementem scenariusza podczas ćwiczeń służb, np. -UCIECZKA Z ARESZTU, KRADZIEŻ ŁADUNKÓW WYBUCHOWYCH I PORWANIE
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj