Wałbrzych: w naszym mieście można pochodzić po górach (FOTO)
Zapewne niemal wszyscy widzieli już Borową z jej wieżą (Wałbrzych Borowa: listopad ładniejszy z wieży widokowej (FOTO)), wiele osób odwiedziło Chełmiec i Wzgórze Gedymina, ale w czasach, kiedy nowych wież jeszcze nie było, a stara pozostawała niedostępna, stąd można było spojrzeć na Wałbrzych jak z drona (ZDJĘCIA). Teraz dodatkowo mamy jeszcze platformy widokowe nad kamieniołomem poniżej Wołowca (Podgórze: nowy szlak do platformy pójdzie dalej! (FOTO)) i na Jałowcu (Platforma widokowa na Jałowcu - warto zobaczyć i blisko (FOTO)). A do Przełęczy Koziej prowadzi nowa brukowana droga i wyraźnie planowane są tam kolejne inwestycje.
Przypominamy, że spacer zacząć można tradycyjnie, żółtym szlakiem prowadzącym od dworca Wałbrzych Główny (wzgórze z ruinami Nowego Dworu możemy ominąć z prawej albo z lewej strony), ale można też w weekend podjechać linią nr 12 jadącą do Andrzejówki, wysiąść w Kamionce (przysiółek Rybnicy Leśnej) i iść do góry niewymagającą bitą drogą na Przełęcz Kozią - najpierw zielonym szlakiem, ale wkrótce po wejściu do lasu odbije on w lewo. Potem dołączy do nas na chwilę szlak czerwony, ale skręci w prawo, na Borową. Pokaże nam jednak, że jesteśmy na właściwej drodze.
I można też wysiąść na ostatnim przystanku linii nr 12 na Gliniku Starym, dojść do ostrego zakrętu ul. Wałbrzyskiej kilkaset metrów powyżej i jedną z dwóch dróg, które z niego wychodzą (i tak łączą się w lesie), przejść na skróty do zielonego szlaku. Potem – jak wyżej. Na Przełęcz Kozią prowadzi też przez tak zwaną Pokrzywiankę droga jezdna z Kamieńska, dokąd kursuje piątka. A z przełęczy ruszamy niebieskim na Wołowiec - nie tatrzański, ale nasz. Odnajdziemy tam ciekawe skałki, wyglądające jak pozostałości dawnej warowni.
Uwaga: nie jest to łatwa technicznie trasa, obowiązują buty turystyczne albo solidne sportowe, lepiej nie zabierać dzieci - podłoże na ścieżkach jest sypkie i bardzo łatwo się po nim ześliznąć. Podejście od Przełęczy Koziej (653 m n. p. m.) pod Kozioł (774 m n. p. m) w górę jest strome i długie.
Trud wynagradzają ładne widoki – Borowa, Ślęża, Wielka Sowa. Między Kozłem a Wołowcem (776 m n. p. m) niewielka przełęcz z wyciętym lasem, z której roztacza się wart zobaczenia widok na niektóre dzielnice Wałbrzycha. Dużo drzew wycięto też od strony Jedliny-Zdroju, więc choć wygląda to smutno, teraz można popatrzeć i w tamtą stronę.
Ze skały na szczycie Wołowca: Dzikowiec, Chełmiec w całej krasie, Trójgarb, w dole Podgórze z dokładną makietą dworca Wałbrzych Główny na żywo, a w tle panorama Karkonoszy z dominującą Śnieżką. Nad głową metalowy, pomalowany na biało krzyż. Na masywie jest ich dwa. A głęboko pod nogami – prawdziwy tunel, z prawdziwymi pociągami, do tego najdłuższy w Polsce. I to podwójny. (Dokładnie tunel przebiega trochę bardziej w prawo, pod Małym Wołowcem (718 m n. p. m.)). Z tego ostatniego schodzimy (ostrożnie) stromą ścieżką przez Dłużynę (685 m n. p. m.) i Przełęcz Szypką lub Szybką do ul. Świdnickiej.
Zobacz też:
Wałbrzych: Wspomnienie lata na Wołowcu [FOTO]
Stamtąd Wałbrzych widać chyba najładniej (ZDJĘCIA)
Takie widoki - to nie Bieszczady, to Góry Wałbrzyskie (FOTO)
Opr. i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj