| Źródło: Wiesz Co
Wałbrzych: czy stać nas na... pogrzeb?
Jest to coraz trudniejsze, bo drożeją nie tylko masło, prąd i benzyna, ale również organizacja pogrzebu. Potwierdza to Pani Leokadia, w której imieniu maila do redakcji napisała córka. „Moja mama pochowała niedawno tatę. Chciała mu zrobić porządny pogrzeb, ale nie starczyło pieniędzy z zasiłku. Musiała więc sięgnąć do oszczędności. Nie ma o to do nikogo pretensji, ale chciałaby, żebyście napisali, że osobom mniej majętnym jest w obecnych czasach coraz trudniej z godnością pożegnać bliskich. A przecież oni na to zasługują” – czytamy w wiadomości.
Mail nas bardzo zainteresował. Czy rzeczywiście 4 tys. zł zasiłku pogrzebowego, wypłacanego przez ZUS, może nie wystarczyć na wszystko? – Tak, koszty pochówków ostatnio bardzo wzrosły. Wiele uzależnione jest oczywiście od oczekiwań klientów. Powiem tak, 4 tysiące złotych wystarczy na opłacenie wszystkich podstawowych kosztów związanych z pogrzebem, ale będzie to skromna uroczystość. W tę kwotę nie wliczam choćby posługi księdza i opłaty za miejsce pod grób na cmentarzu, bo biorąc te koszty pod uwagę zusowski zasiłek raczej nie wystarczy – mówi Sławomir Kalinowski, kierownik Zakładu Pogrzebowego MZUK w Wałbrzychu. Ludzie coraz częściej pytają, czy zmieszczą się w 4 tysiącach. I coraz częściej słyszą, że nie.
Pogrzeb to spory wydatek. Najwięcej kosztuje trumna. Ta najtańsza, sosnowa ok. 1000 zł, porządniejsza dębowa prawie 2 tys. zł, ale nie musimy chyba pisać, że są dużo droższe. Następne koszty to choćby tabliczka na krzyż, kwiaty, przewóz zwłok do prosektorium oraz ich przechowywanie, worek na ciało, odpowiednie przygotowanie zwłok do uroczystości, wykopanie, uformowanie, a później zakopanie grobu, obsługa podczas samego pogrzebu i transport do kaplicy przycmentarnej, klepsydry…
Ubranie najczęściej dostarczają bliscy zmarłego. Być może z tych podstawowych rzeczy o czymś zapomnieliśmy, ale weźmy np. taką trumnę. Drewno w ostatnich miesiącach bardzo podrożało. Co znalazło odzwierciedlenie w cenach trumien, ale to nie jedyny powód. Winna jest też pandemia. Był czas, że w Chinach stanęły prawie wszystkie fabryki, wytwarzające półprodukty. Brakowało okuć, rączek, krzyży. To nie mogło nie odbić się na cenach. Dlatego dziś ludzie coraz chętniej decydują się na kremację zwłok. Koszt takiego pogrzebu jest na pewno niższy od pochówku tradycyjnego, a urnę kremacyjną można kupić już za niecałe 600 zł.
Do kosztów pogrzebu wielu dolicza także opłaty za mszę, posługę kapłańską, oprawę muzyczną, choć z tej ostatniej ogromna większość żałobników już rezygnuje. Co do udziału księdza w pogrzebie, trudno oszacować taki koszt, bo zwykle słyszy się „co łaska”. Co to oznacza? Trudno zdefiniować. Jeśli macie wykupione miejsce na cmentarzu, to możecie czuć się szczęśliwcami. Zaoszczędzicie bowiem sporo pieniędzy. Jeżeli nie macie opłaconej kwatery, przy pochówku musicie to zrobić i zapłacić z góry za 20 lat. Na komunalnych cmentarzach w Wałbrzychu (tych na Sobięcinie oraz przy ul. Żeromskiego i Moniuszki) ceny wahają się od 20 do 36 zł za rok. Jak łatwo policzyć przy najdroższej „opcji” to 720 zł jednorazowego wydatku (20 lat x 36 zł). W tej sytuacji kwota zasiłku pogrzebowego na pewno nie wystarczy.
I jeszcze jedno. W Polsce zimą została przekroczona liczba 100 tysięcy zgonów z powodu COVID-19. Pandemia spowodowała, że pracownicy branży funeralnej mieli więcej roboty, ale raczej nie ma co liczyć, że to przełoży się na obniżkę cen za poszczególne usługi.
Tomasz Piasecki
Fot. ilustracyjne (www.shutterstock.com)
Czytaj też:
WAŁBRZYCH COVID-19: SYTUACJA DRAMATYCZNA, MNÓSTWO ZGONÓW
WAŁBRZYCH LAMPIONY PAMIĘCI: POŻEGNALI TYCH, CO ODESZLI (FOTO)
WAŁBRZYCH: JAK WYGLĄDAŁY TU NIEGDYŚ POGRZEBY (FOTO)
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj