Hokus Krakus, czyli Górnik odczarował mecz z AGH

W pierwszej kwarcie Górnicy wyglądali koszmarnie. A raczej: KOSZMARNIE. Podopieczni Andrzeja Adamka weszli w mecz bez energii i jakiegolwiek polotu. Grali indywidualnie, pudłowali spod kosza, przypominali dzieci we mgle. Walczący dramatycznie o utrzymanie goście z Krakowa wygrali premierową odsłonę aż 19:9, a wałbrzyszanie przez blisko siedem minut zanotowali ledwie 4 „oczka”! Przewaga AGH mogłaby być wyższa, gdyby nie niespotykanie mizerna selekcja rzutów wolnych.

Na początku drugiej kwarty mecz się kompletnie odmienił, ponieważ podrażnieni gospodarze rozpoczęli od serii punktowej 17:0! Krakowianie wciąż potrafili jednak odpowiedzieć skutecznością zza łuku, prowadząc do przerwy 34:32. „Co się dzieje z tym Górnikiem?” – napisał do mnie w przerwie znajomy, którego głos zapewne oddawał przemyślenia wielu fanów, zgromadzonych w środku tygodnia w hali.

W biało-niebieskiej szatni jednak musiało dojść do zaklęć, bo trener Adamek odczarował swoją drużynę. Ta trzecią część gry wygrała 33:10, a dominację potwierdził rzut z dystansu Krzysztofa Jakóbczyka, który trafił próbę z jednej nogi równo z końcową syreną. Czwarta odsłona oznaczała kontrolę wyniku i potwierdzenie pewnego zwycięstwa. Tylko 11 „oczek” w barwach przyjezdnych zaliczył Amerykanin Kaheem Ransom, ze śr. 20 pkt szósty strzelec całej ligi.

Zwycięstwo wałbrzyszan cieszy w szczególności, ponieważ dwa ostatnie spotkania w Aqua Zdroju przegrali (Astoria, Kociewskie Diabły), a w poprzedniej kolejce w pechowych okolicznościach musieli uznać wyższość Śląska II Wrocław. AGH znajduje się strefie spadkowej, ale nie straciło jeszcze szans na utrzymanie. O tym, że mogą być groźni, udowodnili niedawno, pokonując wicelidera, Miasto Szkła Kosno, 82:74. Do zakończenia rundy zasadniczej Górnikom pozostały trzy mecze: dwa na wyjeździe (Żak Koszalin, Weegree AZS Politechnika Opolska) i jeden domowy (7 kwietnia, godz. 16, Hydrotruck Radom).

Górnik Zamek Książ Wałbrzych – AZS AGH Kraków 86:60

Górnik: Jakóbczyk 17, Czempiel 14, Kowalenko 14, Niedźwiedzki 8, Wilk 8, Durski 6, Pabian 5, Jackson 5, Góreńczyk 5, Margiciok 4, Han 0, Dawdo 0.

Najwięcej dla AGH: Ransom 11, Dyrda, Orłowski, Komenda po 8.

Foto: Marcin Stelmach