Zobacz wystawę skamielin w Starej Kopalni
Wystawa ukazuje gromadzone od XIX w. skamieniałości roślinne ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu oraz z kolekcji prywatnych Jana Kalucha z Boguszowa-Gorc i wałbrzyszanina Leszka Dudzińskiego. Kamienne paprocie żyły około 300 mln lat temu i dzięki bujnemu rozrostowi ówczesnej roślinności później powstał na terenach Wałbrzycha węgiel.
- To jest przygotowanie do stałej wystawy. Będzie ona między innymi uzależniona od tego, czy pozyskamy środki, o które aplikujemy do ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego i do innych instytucji, ale nie czekamy biernie na rozwój wypadków i chcemy pokazywać zwiedzającym, jak cenne zbiory mamy, do momentu, aż stworzymy stałą wystawę archeologiczną i geologiczną. Te paprocie w naszych zbiorach dokumentują historię miasta, bo znaleziono je w kopalniach i na hałdach – mówi Anna Żabska, dyrektor Starej Kopalni.
W tej chwili w depozycie Starej Kopalni znajduje się łącznie około 800 eksponatów paleontologicznych i między 7000 a 10 000 egzemplarzy minerałów. Wiele cennych eksponatów znalazł Eufrozyn Sagan, dyrektor wałbrzyskiego muzeum od II wojny światowej do lat 80-tych, uczeń słynnego Franza Zimmermana. Pracownicy Starej Kopalni chcą teraz przypomnieć wałbrzyszanom tę postać. Warto też pamiętać, że w Wałbrzychu pod koniec lat 70-tych znaleziono na hałdzie szybu Jan słynnego wija z epoki karbonu, jeden z dwóch takich unikatów na skalę światową, który stał się swego czasu sensacją wśród naukowców amerykańskich.
Jak mówią pracownicy opiekujący się zbiorami Starej Kopalni, ta kolekcja to jej „złoty pociąg”, bo może zawierać kolejne sensacyjne odkrycia. Mają nadzieję, że w ciągu 2-3 lat powstanie nowoczesne multimedialne muzeum wałbrzyskich zbiorów geologicznych i paleontologicznych. A do tego czasu będzie seria wystaw czasowych, którą otwiera ekspozycja „W poszukiwaniu kwiatu paproci”. Będą też organizowane wycieczki na hałdy, gdzie samemu pod kierunkiem przewodników będzie można podjąć próbę odnalezienia jakiegoś geologicznego skarbu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj