| Źródło: Polska Agencja Prasowa
Wałbrzych, region: czy poznikały wszystkie szczepionki na grypę?
Ani w przychodniach, ani w aptekach
Czytelniczka, mieszkanka centrum Wałbrzycha, zgłosiła nam, że lokalne przychodnie chętnie wystawiają e-recepty na szczepionki przeciwko grypie, ale każą pacjentom szukać ich samodzielnie w aptekach i przychodzić z nimi do przychodni, z czym się nigdy dotąd nie spotkała. Zazwyczaj do tej pory pacjent szedł do przychodni i po krótkim badaniu zostawał zaszczepiony - ale otrzymywał informację, że jeśli chce innej szczepionki niż ta, która jest aktualnie w przychodni, może wziąć receptę i iść z nią do apteki, ale było to na zasadzie dobrowolności.
- A dziś szczepionek w przychodniach nie ma. Nie wiem, czy mogę tak po prostu nosić i jak przechowywać taką szczepionkę, jeśli się okaże, że będę mogła przyjść na szczepienie dopiero po jakimś czasie? W dodatku poszłam do apteki i żadnych szczepionek przeciw grypie nie było - niepokoi się Czytelniczka.
Sprawdziliśmy sytuację w większości aptek w Śródmieściu i okazało się, że rzeczywiście nie mają tych szczepionek wcale, a ich pracownicy nie wiedzą, kiedy je dostaną i czy w ogóle dostaną. W każdej aptece dawano numer telefonu z prośbą o kontakt za jakiś czas, ale nie gwarantowano niczego. Podobna sytuacja jest w Świdnicy.
- Jako seniorzy chcieliśmy się z żoną zaszczepić przeciw grypie i okazało się, że możemy to zrobić w naszej przychodni tylko wtedy, jeśli sami dostarczymy szczepionkę. Obdzwoniliśmy dużo świdnickich aptek i okazało się, że szczepionek na grypę nie ma tam wcale - informuje Czytelnik.
A przecież zarówno rząd, jak i samorządy miast zgodnie apelują, żeby szczególnie osoby starsze zaszczepiły się przeciw grypie, co w nadchodzącym sezonie zachorowań może zmniejszyć ilość zachorowań na tę chorobę w dobie pandemii koronawirusa, który ma podobne objawy. W Wałbrzychu władze zdecydowały się na zaszczepienie wszystkich nauczycieli, kiedy zaczął się rok szkolny, oraz urzędników: WAŁBRZYCH: SZCZEPIENIA PRZECIWKO GRYPIE DLA URZĘDNIKÓW I NAUCZYCIELI.
Zgodnie z przytaczanymi danymi dotyczącymi naszego miasta, dotąd w Wałbrzychu przeciwko grypie szczepiło się rocznie 3% mieszkańców. Wygląda na to, że w tym roku wszystko mocno się zmieni.
W kraju - też echo
Z medialnych doniesień wynika, że szczepionki poznikały w całym kraju - a przyczyny tego to między innymi masowe szczepienia służby zdrowia, duża grupa osób objętych refundacjami szczepionek - kobiety w ciąży, osoby zagrożone COVID-19 ze względu na choroby współistniejące, seniorzy. A także to, że w ubiegłych latach mało Polaków się szczepiło - około 4%, sporo szczepionek się zmarnowało - około 100 000, a teraz po prostu jest ich znacznie mniej niż chętnych. Nawet firmy ustawiają się w kolejce, żeby kupić te szczepionki dla swoich pracowników. Nie ma ich już w hurtowniach. W ostatnich dniach Ministerstwo Zdrowia objęło szczepionki na grypę zakazem wywożenia z kraju.
Na rynek trafiło właśnie pierwsze 400 000 szczepionek, które rozeszły się błyskawicznie. Jak informuje resort, to dopiero 10%, a kolejne partiami mają być sprowadzane aż do grudnia. W ostatnim tygodniu września ma się pojawić kolejne 400 tys., na przełomie września i października - ponad 500 tys. szczepionek, a potem kolejne w październiku. Może zatem dotrą i do wałbrzyskich aptek i przychodni...
Pomagają i dlatego zniknęły?
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, z opublikowanych ostatnio obserwacji we Włoszech wynika, że szczepienia przeciwko grypie sezonowej poza wirusami tej choroby częściowo mogą też chronić przed koronawirusami SARS-CoV-2. - Obserwacje te wymagają jeszcze weryfikacji, ale coś jest na rzeczy – powiedział w rozmowie z PAP pulomnolog prof. Adam Antczak.
Szczepionki przeciwko grypie sezonowej zawierają antygeny różnych szczepów wirusów grypy, pobudzające układ odpornościowy do wytwarzania chroniących przed nimi przeciwciał. Przy okazji mogą jednak stymulować system immunologiczny przeciwko innym drobnoustrojom, np. wywołującym przeziębienia, sprawiając że inne niż grypa zakażenia układu oddechowego przebiegają łagodniej lub do nich nie dochodzi.
Prof. Adam Antczak, który jest przewodniczącym Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy i kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, twierdzi, że podobnie może być w przypadku koronawirusów wywołujących chorobę COVID-19.
- Trzeba pamiętać, że są to jedynie wstępne wyniki badań i konieczne są jeszcze dalsze obserwacje. Wygląda jednak na to, że choć szczepienia są swoiste to mają tzw. heterotopowe działanie, co oznacza, że mogą chronić nie tylko przed patogenami, przeciwko którym są skierowane, ale także przed innymi drobnoustrojami - stwierdza przewodniczący.
Jak informuje PAP, w obecnym sezonie grypowym już teraz zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie w naszym kraju jest bardzo duże. Znacznie większe niż w poprzednich latach. - Pytają o nie prawie wszyscy moi pacjenci, dawniej co najwyżej połowa sama wyrażała chęć zaszczepienia się – informuje prof. Adam Antczak.
O aktualnej sytuacji w sprawie zakażeń COVID-19 - dziś, 17 września, mamy niestety kolejne przypadki w Wałbrzychu i powiecie - piszemy: KORONAWIRUS: NOWE PRZYPADKI W WAŁBRZYCHU I POWIECIE (AKTUALIZACJA).
Elżbieta Węgrzyn, Magdalena Sakowska
Foto: ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj