ZPiT Wałbrzych przestaje istnieć samodzielnie
Głównym powodem zmian ma być, oczywiście, oszczędność, a zdaniem przedstawicieli urzędu miasta i WOK-u mają one mieć kosmetyczny charakter.
– Tak naprawdę zespół powraca do WOK-u, choć właściwie nigdy się z nim nie rozstawał. Nawet wtedy, gdy była to osobna instytucja, byliśmy w jednym budynku na ul. Andersa. Dziś mamy dwa budżety, a po połączeniu sprawniej będzie się organizować koncerty i wydarzenia i nie będzie dwóch faktur za prąd. Dziś nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania zespołu jako samodzielnej jednostki, bo nie ma ona pracowników technicznych, marketingu czy impresariatu. My zawsze pomagaliśmy mu w tym zakresie, a po połączeniu ZPiT „Wałbrzych” zyska tych wszystkich pracowników – mówi Jarosław Buzarewicz, dyrektor WOK-u i ostatni dyrektor samodzielnego ZPiT „Wałbrzych.
Jak mówi Jarosław Buzarewicz, wszystkie projekty, w których zespół samodzielnie brał udział w 2016 roku, zostały już zakończone, a kolejne, adresowane do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (gdzie już wiadomo, że niektórych dotacji nie przyznano, więc WOK będzie się odwoływał), do Interregu w Hradec Králové i do Instytucji Pośredniczącej Aglomeracji Wałbrzyskiej składał już sam WOK lub w jego imieniu założone przy nim stowarzyszenie, żeby można było uwzględnić także zespół.
Po połączeniu obu instytucji pracę straci jedna osoba z grona etatowych pracowników ZPiT „Wałbrzych” - a jest ich troje na pełnym etacie i jeden pracownik na niepełnym. Pozostałe osoby są zatrudniane na umowach cywilno-prawnych i według zapowiedzi dyrektora WOK mają pracować dalej. Dziś zespół liczy sobie około 150 członków, a Jarosław Buzarewicz widzi przed nim świetlaną przyszłość.
- Dostrzegamy ogromne zainteresowanie folklorem, dziś dla dzieci i młodzieży to nie jest już obciach, jak jeszcze 10 lat temu, bardzo się interesują i chcą brać udział. Nie ma żadnej przerwy w funkcjonowaniu zespołu, podczas ferii młodzież miała dwa wyjazdy na wypoczynek i próby do Wisły i Szczytnej. W czerwcu zespół wystąpi na festiwalu w Hradec Králové. Mamy też pomysł na Słowację, złożyliśmy wniosek na wyjazd do Gruzji i będziemy koncertować w miejscowościach Aglomeracji Wałbrzyskiej – snuje plany Jarosław Buzarewicz.
- Zaplecze mamy wspólne już od dawna, możemy korzystać ze sprzętu, ze sceny, w latach 90-tych byliśmy zresztą połączeni z Wałbrzyskim Ośrodkiem Kultury za tego samego dyrektora i nie pamiętam, żeby wtedy były jakieś problemy. Rodzice młodszych zespołowiczów obawiali się, czy nie będzie likwidacji zespołu, ale widać, że dalej będziemy na afiszach – komentuje osoba związana z ZPiT "Wałbrzych" od kilku dekad.
Zespół powstał w 1955 roku, w 2015 świętował swój jubileusz.
Czytaj też:
I KOPALNIA FOLKLORU ZA NAMI (ZDJĘCIA)
ZPiT WAŁBRZYCH: DUŻE ZMIANY, ALE I DUŻA AKTYWNOŚĆ
Magdalena Sakowska
Foto: Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj