| Źródło: Zamek Książ
Zamek Książ: są obrazy Hochbergów, będą apartamenty Daisy (FOTO)
Będzie można zobaczyć apartamenty księżnej Daisy na żywo
Kilka dni temu prezes zamku Książ Anna Żabska spotkała się z wnukiem księżnej Daisy, honorowym obywatelem Wałbrzycha, księciem Bolko von Pless, co zaowocowało powrotem do Książa trzech obrazów z dawnej kolekcji książęcej, które po raz pierwszy zostały zaprezentowane publicznie i można je już oglądać w zamku. Ale wkrótce znajdzie się dla nich nowe miejsce.
- Do czasu przygotowania przez nas apartamentów księżnej Daisy obrazy będą dostępne dla turystów w ciągu sal barokowych i na trzecim piętrze. Niestety, większości cennych mebli nie uda nam się odzyskać. Dlatego myślimy o ich wiernych rekonstrukcjach. Odtworzenie apartamentów jest możliwe dzięki zdjęciom zamkowego fotografa Louisa Hardouina, które do tej pory w tych właśnie apartamentach były prezentowane. Ich wystrój był oryginalny, Daisy lubiła eklektyzm. Teraz chcemy przywrócić ich historyczny wygląd - mówi Anna Żabska.
Zachowało się sześć fotografii ukazujących wystrój prywatnych pokoi słynnej księżnej. Odrestaurowane zostaną sypialnia i salon, a w buduarze, mniejszym pomieszczeniu, pojawi się wystawa dotycząca Daisy von Pless.
- Do końca lutego firma, która wygrała przetarg, przedstawi nam kosztorys wyposażenia apartamentów. W budżecie zarezerwowaliśmy na to zadanie 600 000 zł, jest ono dla nas w tym roku priorytetowe, wiemy, że wierne rekonstrukcje mebli mogą nie być łatwe - mówi prezes.
Apartamenty księżnej Daisy mogą być gotowe już w połowie tego roku. Na razie turyści mogą podziwiać odtworzony w ciągu ostatnich dwóch lat ciąg amfiladowy na trzecim piętrze - niedoszłe apartamenty przedostatniej księżnej zamku, Klotyldy Silva y Gonzales de Candomo, która w dramatycznych okolicznościach rozwiodła się ze swoim mężem - a byłym mężem księżnej Daisy von Pless - i poślubiła jego syna.
Te trzy obrazy już można oglądać
A w apartamentach Daisy na pewno wisiał portret najmłodszego syna książęcej pary i ojca ofiarodawcy obrazów - hrabiego Bolka von Hochberg. Jest na nim jeszcze chłopcem, a na kolanach trzyma głowę Wulfiego, słynnego białego wilka (w rzeczywistości mieszańca wilka z wilczurem), ukochanego pupila księżnej, którego możemy oglądać na wielu fotografiach Hardouina. Dwa inne obrazy, ukazujące uroki Gór Czarnych, dziś w wałbrzyskiej dzielnicy Podgórze - i samego Podgórza, Daisy zabrała ze sobą, żeby przypominały jej Wałbrzych, kiedy już jako rozwiedziona była księżna opuszczała zamek Hochbergów.
- Te obrazy w Książu to wynik naszej wizyty w Monachium. Książę Bolko zaprosił nas do swoich apartamentów, w których wisiały, po czym nam je przekazał. Niewiele z zamkowego wystroju przetrwało, mnóstwo dóbr zrabowano, a portret Bolka został wywieziony przez wdowę po nim, Klotyldę, do Monachium. Obrazy ukazujące Borową i Wołowiec zostały sporządzone specjalnie na zamówienie księżnej Daisy, o czym świadczy oznakowanie na ramach. Te widoki zabrała ze sobą na południe Francji, widać, że nie chciała się rozstawać z wałbrzyskimi pejzażami. Obrazy pokazują, jak Podgórze wyglądało około 1912 roku, powstały przed wybuchem I wojny światowej - mówi Anna Żabska.
Oświadczenie księcia Bolko von Pless, które odczytał prezydent Wałbrzycha, dr Roman Szełemej:
Szanowny Panie Prezydencie, szanowna Pani Prezes, wielce szanowni Goście, Panie i Panowie, drodzy Przyjaciele,
w szczególny sposób świętuję dziś z Wami przekazanie w depozyt portretu mojego ojca, Bolko, do wspaniale rekonstruowanych i wyposażanych apartamentów mojej babci, Daisy. Od wielu lat obserwuję i podziwiam liczne prace renowacyjne, jakie prowadzone są w zamku z inicjatywy prezydenta Wałbrzycha, dra Szełemeja, i pełnych pasji prezesów Zamku Książ. Także dziś zamek zmienia się pod kierownictwem pani Prezes Żabskiej.
Szczególnie mocno wzrusza mnie fakt, że historia mojej rodziny i posiadłości Fürstenstein/ Książ znów nabiera kształtu a mieszkańcy interesują się nią i odnajdują w niej radość, tak, jak ja cieszyłem się rozwojem pięknej i imponującej historii Śląska, który zacząłem obserwować po zjednoczeniu Niemiec. Równie szczęśliwy będę, gdy książęca linia rodu von Hochberg, dzięki portretowi mojego ojca, najmłodszego syna ostatniego urzędującego księcia pszczyńskiego, zostanie upamiętniona w zamku.
Mój ojciec spędził tu bowiem swoje dzieciństwo, czas szkolny i młodość. Do gimnazjum ojciec uczęszczał w Świebodzicach, jak opowiadał mi przed 44 laty, podczas jednej z moich pierwszych wizyt na Śląsku, pani Stempowska, córka naszego ostatniego mistrza siodła. Dla pani Stempowskiej wyrażam serdeczne podziękowania.
Książęca linia Hochberg von Pless czuła szczególne obowiązki i odpowiedzialność, zwłaszcza za przemysłowy rozwój Śląska i przez to za powstałe w związku z tym różnorodne zadania i zobowiązania socjalne. Broszurę na ten temat przed kilkoma laty przygotował do druku pan Mykytyszyn, specjalista w Zamku Książ, a także prezes Fundacji księżnej Daisy von Pless. Przy tej pięknej okazji w imieniu swoim i mojej ukochanej żony, która osobiście od 40 lat a od niedawna także w obecności swojej córki, baronessy Johanny Stauffenberg, towarzyszy mi w moich śląskich podróżach, chciałbym podziękować Państwu za tak miłe zaproszenie do pięknego Zamku Książ.
Dziękuję bardzo.
Bolko, książę Pszczyński, hrabia von Hochberg, baron na Książu, honorowy obywatel Wałbrzycha
Omówienie obrazów
Portret hrabiego Bolka von Hochberg z białym owczarkiem niemieckim – Leopold Schmutzler
Portret najmłodszego syna hrabiego Bolka von Hochberga, barona na Książu (1910 – 1936) wyszedł spod pędzla Leopolda Schmutzlera. Płótno o wymiarach 115 x 95 cm przedstawia około 7-letniego chłopca w ciemnoniebieskiej atłasowej koszuli z kołnierzem i mankietami z białej koronki, w czarnych pończochach i czarnych lakierkach ze srebrnymi klamrami. Chłopcu towarzyszy biały owczarek niemiecki, który łagodnie złożył głowę na kolanach dziecka. Uwieczniony na obrazie Schmutzlera pies był według legendy „białym wilkiem” udomowionym specjalnie dla księżnej Daisy. Na znajdujących się w zamkowych archiwum fotografiach z lat 1914-1920, wykonanych w Książu m.in. przez nadwornego kucharza Hochbergów, Louisa Hardouina widać psa głownie w towarzystwie hrabiego Bolko, choć zachowały się także jego zdjęcia w towarzystwie księżnej Daisy, jej starszych synów księcia Jana Henryka XVII i hrabiego Aleksandra, a także służby zamkowej i solo.
Obraz pochodzi z zamku Książ i został wywieziony przez matkę obecnego księcia von Pless, hrabinę Clothilde do Monachium w 1934 roku. Po jej śmierci odziedziczył go syn portretowanego modela, książę Bolko von Pless (ur. 1936) i przez ostatnie czterdzieści lat zdobił on jego mieszkanie w Monachium.
Hrabia Bolko von Hochberg, baron na Książu, urodził się 23. 09. 1910 w Berlinie – Lichterfelde. Od czwartego roku życia Bolko wychowywany był przez bony. Jego matka, księżna Daisy, zaangażowana była wtedy w pracę na rzecz Czerwonego Krzyża. W roku 1936 Bolko poślubił swoją macochę Klotyldę de Silva y Gonzales de Candomo. Bolko i Klotylda mieli dwoje dzieci: córkę Hedwig Marię Daisy, zwaną Gioią i syna Bolko Konstantina Stanislausa –VI księcia von Pless, hrabiego von Hochberg. Bolko Konrad zmarł niespodziewanie i w niewyjaśnionych okolicznościach w Pszczynie 22. 06. 1936 r. Wcześniej był aresztowany i przesłuchiwany przez gestapo.
Leopold Schmutzler (ur. 29 marca 1864 w Mies (Stříbo) w Czechach- zm. 20 czerwca 1941 w Monachium) – austriacki malarz scen rodzajowych i portrecista. Studia malarskie rozpoczął w Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu pod kierunkiem Christiana Grepenkela, Augusta Eisemengera i Leopolda Carla Müllera. Następnie kształcił się w Akademii Monachijskiej u Oskara Seitza. Czynny głównie w Monachium, okresowo przebywał w Rzymie, Paryżu, wyjeżdżał także do Nowego Jorku. Na przełomie wieków stał się jednym z najbardziej zajętych malarzy portrecistów w Monachium. Otrzymywał ważne zlecenia od bawarskiej rodziny królewskiej, ale także przedstawiał tancerzy i innych popularnych wykonawców. Jednym z jego najbardziej znanych portretów jest przedstawienie aktorki Lili Marberg (1876–1962) w roli Salome.
Malował przede wszystkim eleganckie sceny salonowe i portrety pięknych kobiet stylizowane na epokę rokoko czy empire, a z rzadka także pejzaże. Jego styl określany jest jako realizm z elementami art-deco. Obrazy artysty znajdują się w muzeach w Norymberdze, w Budapeszcie, w zbiorach Nowej Pinakoteki w Monachium i w licznych kolekcjach prywatnych.
Góry Wałbrzyskie – Borowa oraz oba Wołowce pędzla Georga Marschalla
1. Widok na Górę Borową od strony Podgórza (Schwarze Berg von Dittersbach), 120 x 80 cm, olej na płótnie, sygnowany w prawym dolnym rogu G. Marschall.
2. Widok na Wołowiec Wielki i Wołowiec Mały (niekompletny opis …. die beiden Ochsenköpfen czyli oba Wołowce), 120 x 80 cm, olej na płótnie, sygnowany w prawym dolnym rogu G. Marschall.
Pejzaże przekazane w depozyt Zamkowi Książ w Wałbrzychu przez księcia Bolko von Pless pochodzą z Zamku Książ i powstały przed I wojną światową na zamówienia księcia Jana Henryka XV von Pless (zm.1938). Zdobiły prywatne apartamenty jego żony księżnej Daisy, która po rozwodzie w 1922 roku zabrała je ze sobą na południe Francji. Pejzaże ukochanych Gór Wałbrzyskich, o których tak pięknie pisała księżna w swoich pamiętnikach, przypominały jej o życiu na Dolnym Śląsku, gdzie pozostali jej mąż i synowie. Po powrocie Daisy do Książa w 1935 roku niektóre z jej rzeczy osobistych, w tym pejzaże Marschalla, pozostały w willi „Les Marguertites” w La Napoule nieopodal Cannes. Po śmierci Daisy odziedziczyła je kuzynka i wieloletnia dama dworu księżnej, Ena FitzPatrick. Pod koniec lat 70-tych ubiegłego stulecia przekazała ona obrazy i inne pamiątki po Daisy, jej wnukowi i dziedzicowi tytułu książąt von Pless. Od tamtego czasu płótna znajdowały się w jego mieszkaniu w Monachium. W 2020 roku książę Bolko zdecydował się przekazać obrazy w bezterminowy depozyt do miejsca ich pochodzenia, czyli Zamku Książ w Wałbrzychu.
Na obrazach widać charakterystyczne szczyty Gór Wałbrzyskich, w tym najwyższy czyli Górę Borową (853 m n p.m.) oraz szczyty Wołowiec Wielki i Wołowiec Mały, co poświadczają przyklejone z tyłu obrazów fragmenty papieru z opisami przedstawionych widoków oraz nazwiskiem zamawiającego czyli Fürst von Pless. Prawdopodobnie wykonał je sam Georg Marschall. Jeden z tych opisów jest niekompletny. Z tyłu jednego z obrazów zachowała się etykieta poświadczają transport pociągiem z Wrocławia na południe Francji.
Georg Marschall – nadworny malarz cesarza Niemiec
Georg Marschall urodził się 18 sierpnia 1871 roku w Wittstock w Brandenburgii jako dziewiąte dziecko wielodzietnej rodziny. Jego nauczyciel rysunku Kremp zasugerował mu drogę artystyczną rozpoznawszy jego niezwykłe zdolności i już w wieku 16 lat pomógł mu dostać się na Akademię Sztuk Pięknych w Berlinie. Jego nauczycielami byli między innymi Franz Skarbina i Hugo Vogel. Już jego pierwszy obraz uczynił go sławnym i za jednym zamachem przyniósł mu pruską i belgijską nagrodę państwową. Potem powstało wiele jego słynnych obrazów, takich jak „Chrystus w Getsemani”, „Fryderyk Wielki”, „Chrystus przed Piłatem” i portretów, takich jak „Biskup Henryk I z Havelbergu przyznaje miastu Wittstock prawa miejskie”, oraz rzeźb jak „Miejsce pamięci Jahna-Körnera-Friesena” w Wittstock. Wkrótce młody artysta stał się wybitnym malarzem krajobrazowym, tworząc około 180 dużych obrazów. Najpiękniejsze perełki tej kolekcji zdobyli dla siebie nie tylko Cesarz Niemiec i Król Prus Wilhelm II na którego dworze Marschall był przez wiele lat zatrudniony jako nadworny artysta Hohenzollernów, ale także książęta niemieccy, sam książę Cumberland kupił 21 obrazów za jednym zamachem a Marschall stał się wówczas wiodącym malarzem niemieckim. Przez wiele lat Georg Marschall był profesorem Akademii Sztuk Pięknych i zdobył wiele nagród państwowych w Niemczech, Belgii, Portugalii i Hiszpanii. Niektóre z jego obrazów trafiły do wielu niemieckich domów w postaci reprodukcji i pocztówek artystycznych. Od 1947 roku mieszkał do końca życia w pobliskim Feuchtwangen, gdzie do dziś istnieje jego grób. Po wojnie na wiele lat popadł w częściowe zapomnienie . Zmarł w Feuchtwangen w Dolnej Frankonii w 1956 roku w wieku 84 lat. Obrazy Georga Marschalla które przetrwały obie wojny światowe zdobią dziś muzea (m.in. Muzeum w Lizbonie) i prywatne kolekcje na całym świecie a nieliczne wystawiane do sprzedaży na aukcjach osiągają często bardzo wysokie ceny.
Daisy o Górach Wałbrzyskich:
Mówią, że zamek posiada od pięciu do sześciuset pokoi. Nie wiem, bo nigdy ich nie policzyłam. Ale wiem, że z okien każdego z nich widać słynne na całym świecie cudo natury jakim są Góry Wałbrzyskie. Fürstenstein, co znaczy Książęca Skała, wznosi się trzy tysiące stóp nad poziomem morza, nic więc dziwnego że widoki z wież zamkowych zapierają dech. Dziki, przestronny krajobraz tej części Śląska jest nie do opisania przepiękny. Może gdy czytelnicy moich pamiętników trafią w nich na jego opisy, docenią go i pokochają na równi ze mną.
Lepiej przemilczeć. Prywatne pamiętniki Księżnej Daisy Von Pless z lat 1895-1913, w tłumaczeniu Barbara Borkowy, Wałbrzych 2013.
Czytaj też:
KSIĄŻ: NOWE NIEZNANE OBRAZY INNEJ REZYDENCJI HOCHBERGÓW (ZDJĘCIA)
KSIĘŻNA DAISY VON PLESS O ŚWIECIE Z WÓZKA INWALIDZKIEGO (FOTO)
KSIĄŻ: DORIS STEMPOWSKA I II WOJNA ŚWIATOWA (ARCHIWALNE ZDJĘCIA)
ZAMEK KSIĄŻ: ODKRYTO PAMIĄTKĘ PO KSIĘŻNEJ DAISY I JEJ MĘŻU (FOTO)
WAŁBRZYCH: PIONIERSKIE OSIEDLA HOCHBERGÓW WCIĄŻ NAM SŁUŻĄ (FOTO)
KSIĄŻ, KSIĄŻĘ, KSIĘŻNA I NOWA KSIĄŻKA O HOCHBERGACH (FOTO)
ZAMEK KSIĄŻ: TAKIE BYŁY JEGO KSIĘŻNE I HRABINY (FOTO)
SARKOFAG HRABINY ZUZANNY – HISTORIA DOŚĆ MAKABRYCZNA (FOTO)
KSIĘŻNA DAISY NOSIŁA NA SOBIE MAJĄTEK - I LEGENDĘ (FOTO)
WAŁBRZYCH: WICEPREZYDENT O ZAMKU - PAŁACU W ŚRODKU MIASTA (FOTO)
GDY ZAMEK KSIĄŻ BYŁ NAZISTOWSKIM OBOZEM PRACY
TRZY DEKADY WIELKIEGO SZABRU (FOTO)
Opr. Magdalena Sakowska
Foto: Magdalena Sakowska, użyczone: Zamek Książ
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj