WOŚP 2020 Wałbrzych: Finał z rekordowym złotym serduszkiem! [ZDJĘCIA]

Kopalnia atrakcji dla WOŚP

Od rana w całym Wałbrzychu kwestowali wolontariusze, m.in. nasi harcerze i tradycyjnie już prezydent Roman Szełemej (o czym pisaliśmy -WAŁBRZYCH WOŚP 2020: PREZYDENT Z PUSZKĄ NA PIASKOWEJ GÓRZE (FOTO)). - Na Piaskowej Górze podczas kwestowania było chłodno i wietrzenie, ale za to mieszkańcy miasta obdarzali wolontariuszy dobrem, życzliwością i ciepłem. Jestem pewny, że w tym roku do mojej puszki trafiło więcej datków. Byliśmy dziś dla siebie wyjątkowo dobrzy - komentował prezydent Wałbrzycha podczas krótkiej wizyty na scenie w Starej Kopalni.


 
Wczesnym popołudniem na terenie Starej Kopalni rozpoczęła się zbiórka krwi w mobilnym punkcie RCKiK, w budynku WOK można było za wrzut do puszki zadbać o zdrowie i urodę, a także zjechać w dół z wieży na tyrolce.



W tej okolicy można też było spotkać strażaków ratowników z psami - Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Wałbrzych kolejny już raz wsparła WOŚP swoją obecnością.



Na osłodę wietrznego dnia wolontariusze z RWS Śródmieście z wałbrzyszanami pochodzenia ukraińskiego mieli słodką cukrową watę.



W Sali Łańcuszkowej był prawdziwy raj dla maluchów, tu mogły się wyszaleć w sali zabaw. Dla starszych przygotowano m.in. gry logiczne i fotobudkę. Nie zabrakło też ciekawych warsztatów robotycznych oraz prezentacji w wykonaniu m.in. ratowników WOPR, specjalistów od fizjoterapii i innych.



Na scenie zaprezentowali się finaliści konkursu Wałbrzych Ma Talent, a następnie na słuchaczy czekał recital Mai Karteczki. Wielu sympatyków ściągnął koncert zespołu Miejskie Granie Cover Band, którego lider Jurand Wójcik (znany m.in. z grupy "Niebo") zaprezentował znane i lubiane przez kawałki stare oraz nowe jak. m.in. "Kryzysowa narzeczona", czy "Sobie i wam". 



O godzinie 20 uczestnicy finału WOŚP wysłali wspólnie "światełko do nieba". Tym razem zamiast fajerwerków, pokazów ognia i laserów wzniesiono ręce z telefonami komórkowymi z włączonymi latarkami. Zrobiło się klimatycznie...



A po największych emocjach licytacyjnych przyszedł czas na finał finału - koncert Bovska.




Góra grosza rosła

Prezentacje muzyczne na scenie finału WOŚP w Starej Kopalni przetykane były emocjonującymi i pełnymi zwrotów licytacjami Krzysztofa Chwalińskiego i Krzysztofa Grabowskiego, ciekawe przedmioty można było kupić na kiermaszu.



Nieprzerwanie trwało zliczanie datków przynoszonych przez wolontariuszy do wałbrzyskiego sztabu. Kwoty zmieniały się jak w kalejdoskopie. Około godz. 17 zliczono już ok. 50 tys. zł datków, 70 tys. zł - taką kwotę podano przed godz. 19, a już około 20 okazało się, że mamy dla WOŚP już 113 tys. zł.



Tuż po godz. 20 kwota podskoczyła do 122 tys. zł, by osiągnąć ponad 140 tys. zł około godz. 20.30. Jest zatem duża szansa na pobicie wałbrzyskiego rekordu. Przypominamy, że w ubiegłym roku udało się wałbrzyszanom uzbierać rekordową kwotę 157 501,58 zł.    



Padły rekordy!

Istotną nowością tegorocznego finału była możliwość zapłaty za wylicytowane przedmioty bezgotówkowo. Sztab WOŚP został zaopatrzony w terminale płatnicze. Czy to miało wpływ na hojność wałbrzyszan? Nie wiadomo.

Rekordowe kwoty:

- 5,5 tys. zł konto wałbrzyskiego sztabu za cztery felgi (rozmiar 9,5x20 ET30) - każda z wygrawerowanym podpisem Krzysztofa Hołowczyca - zapłacił przedsiębiorca i pasjonat motoryzacji Jerzy Mazur. - Znam Krzysztofa od 20 lat, otwierał ze mną moje muzeum, jest w nim m.in. 200 pamiątek związanych z Hołkiem. Inicjatywę jaką jest WOŚP wspierałem i będę wspierać, ponieważ te 60 tysięcy urządzeń medycznych jakie dzięki niej zakupiono służy wszystkim bez względu na wyznanie i poglądy. Warto też przekonać się, ze większą radością jest dawać niż brać - wyjaśniał Jerzy Mazur.