Wałbrzych: wodór z plastiku będzie naszym nowym węglem? (FOTO)
Energia ze śmietnika
Kryzys energetyczny zmusza do szukania alternatywnych źródeł energii. W trakcie październikowej sesji prezydent wspomniał o udziale w Europejskim Forum Samorządów Local Trends w Poznaniu, gdzie uczestniczył w panelu dyskusyjnym dotyczącym biogazowni - Wałbrzych: o sytuacji z węglem i przyszłej biogazowni. Wcześniej w sierpniu zaproszono samorządowców, przedstawicieli środowisk rolniczych oraz organizacji ekologicznych do Starej Kopalni na konferencję poświęconą między innymi potrzebie budowy biogazowni w Aglomeracji Wałbrzyskiej. Także podczas podpisania umowy w sprawie dofinansowania dla autobusów wodorowych wspomniano w ich kontekście o budowie biogazowni na miejscu do wytwarzania wodoru: Wałbrzych: autobusy wodorowe i stacja stają się faktem (FOTO). Ale teraz poza biogazownią pojawił się zupełnie nowy pomysł.
W piątek 20 stycznia 2023 r. miasto Wałbrzych oraz angielska giełdowa spółka Hydrogen Utopia Int. za pośrednictwem jej polskiej spółki Hydropolis podpisały list intencyjny dotyczący analizy możliwości realizacji wspólnej inwestycji polegającej na budowie zakładu przekształcającego odpady plastikowe w wodór o czystości 99,999%, energię elektryczną lub cieplną.
- Jesteśmy pionierem w skali kraju w kwestii walki z plastikiem dzięki kampanii „Stop Plastik”, którą sukcesywnie realizujemy od 2019 roku. We wrześniu ubiegłego roku podpisaliśmy z kolei umowę na dotację na zakup 20 nowoczesnych autobusów wodorowych. Dlatego tym bardziej cieszy nas współpraca z nowym partnerem w tym zakresie. To kolejny krok na drodze do tego, aby Wałbrzych stał się miastem czystym, ekologicznym i jeszcze bardziej zielonym. To, co jest nam zbyteczne, co jest odpadem i z czym robimy się wszystko, żeby się tego pozbyć, jest częścią naszego życia. Nie ma zgody, a to się dzieje w sposób chaotyczny, kryminalny, żeby plastik był spalany, a codziennie w Polsce płonie jakieś składowisko. Chcemy z firmą Hydrogen, żeby ten plastik przerabiać w sposób bezemisyjny. Na spalarnię nie ma akceptacji, ale stworzymy instalację, która wytworzy ciepło i prąd, i będzie wykorzystywała odpady zatruwające środowisko i nasze organizmy – zapewnia prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Brzmi jak supertechnologia z pogranicza utopii
A chodzi o skojarzony proces pirolizy i reformingu parowego bazujący na technologii DMG® firmy Powerhouse. Surowcem do produkcji wodoru i energii są odpady plastikowe, które nie nadają się do recyklingu. Aktualnie odpady takie muszą być utylizowane w spalarniach odpadów, a koszt utylizacji rośnie z roku na rok. Dodatkowym obciążeniem dla budżetu miasta jest koszt ich transportu i związane z nim niedogodności – spaliny, hałas i obciążenie dróg.
- Unia już nie będzie dawała pieniędzy na utylizację plastiku. Europa jest nim zalana, to jest tragedia po prostu, nie możemy już wywozić go do Chin, ale to jest taki nowy węgiel, który może być spalany w obiegu zamkniętym. Chciałabym, aby tych instalacji było tysiące w Europie, a ta będzie pierwsza w Polsce - mówi Aleksandra Binkowska, prezes Hydrogen Utopia Int.
Jednak Wałbrzych nie jest pierwszym miastem, w którym Hydrogen chce zbudować taką instalację. Wcześniej miały być Konin i Ostrów Wielkopolski, tam jednak na razie ich nie ma. Jak tłumaczy prezes spółki, nową inicjatywę pokonała polska biurokracja i w Koninie rok i trzy miesiące trwa już oczekiwanie na decyzje środowiskowe. Jak uzupełnia Karol Kacprzak z firmy Powerhouse, nowa technologia z kosmosu zeszła już na ziemię.
- 300 mln ton plastiku zalega na naszych wysypiskach. Jest on utylizowany nielegalnie i bandycko. Nasze instalacje przerabiające plastik na energię działają już w małej skali w Wielkiej Brytanii i są tworzone w Holandii. To nie jest dopiero badanie i rozwój, lecz przechodzimy do takiej pełnoskalowej instalacji. O Wałbrzychu jest głośno na świecie, jako o miejscu, które przeszło bardzo trudną transformację od węgla i Wałbrzych pasuje jak ulał do przejścia od węgla do wodoru. Dołożymy wszelkich starań z naszej strony, żeby technologia TNG mogła tu być. To technologia molekularna przystosowana do potrzeb małych i średnich miast. To wszystko wydaje się utopijne, ale było przedmiotem szczegółowych analiz - mówi przedstawiciel firmy.
Jak zapewniają przedstawiciele obu spółek, technologia firmy Hydrogen Utopia Int. jest przyjazna dla środowiska, bo niskoemisyjna i na żadnym etapie nie wykorzystuje procesu spalania odpadów. Stanowi ona przykład technologii opartej o gospodarkę w obiegu zamkniętym (GOZ), która pozwoli na produkcję nowych źródeł energii, takich jak bardzo czysty wodór, z dotychczas bezwartościowych odpadów. Rewolucja wodorowa, która właśnie się rozpoczęła w Europie, mogłaby oznaczać dla mieszkańców Wałbrzycha i okolic całkowicie bezemisyjny transport publiczny, tak autobusowy, jak i kolejowy oraz perspektywicznie transport towarowy i przyczynić się do poprawy jakości powietrza dla mieszkańców miasta. Dodatkowo instalacja wyprodukuje sporą ilość energii elektrycznej. W planach jest również utworzenie stanowiska do tankowania wodorem pojazdów dla mieszkańców miasta i firm.
Ideał - ale ile to kosztuje?
Planowana instalacja będzie miała zdolność przetwarzania odpadów plastikowych w ilości do 35 ton dziennie (czyli ok. 13 tys. ton rocznie, to jest mniej więcej tyle ile odpadów plastikowych produkuje Wałbrzych) i produkcji ok. 2,5-3 ton wodoru dziennie. Podczas gdy 260 kg na dobę potrzebuje pociąg towarowy na wodór ciągnący 3600 ton.
- Koszt tej budowy to w tej chwili 35 mln euro, ale to nie jest koszt dla Wałbrzycha. Mamy nadzieję, że Unia zauważy nasz system i pomoże. Jesteśmy spółką giełdową i nie będzie to koszt Wałbrzycha, ale nasz wspólny. Miasto Wałbrzych i firma Hydrogen wystąpią o dofinansowanie tej inwestycji z funduszy europejskich, które szczególnie faworyzują technologie wodorowe i związane z zagospodarowaniem odpadów - zapewnia Aleksandra Binkowska.
- Jest tu uwzględnione finansowanie zewnętrzne, a spółka jedna lub druga chętnie poniesie koszt wkładu własnego. W ciągu 5-6 lat ta instalacja się zwróci - dodaje Karol Kacprzak.
Jak mówi przedstawiciel firmy Powerhouse, instalacja może się zmieścić w hali o wielkości 300 metrów kwadratowych lub mniejszej, silniki separujące to moduły, które będzie można dowolnie ustawiać i przemieszczać, a długie cząsteczki polimerów zawierają bogate w energię wiązania, które można wykorzystać do wytworzenia mniejszych, wysokoenergetycznych związków jako zamienników paliw kopalnych.
Jakie "czary" tu działają?
- To rozwiązanie nie jest z kosmosu, jest już stosowane w rafineriach. Działa się tu wysoką temperaturą, nie ma jednak spalania, następuje proces pirolizy, ale w bardzo efektywny, czysty sposób. Kierujemy te gazy do procesu hydroreformingu, działając na nie parą wodną i wytwarzamy gaz syntezowy, kaloryczny zamiennik gazu ziemnego. Jesteśmy w stanie z jego strumienia wyseparować czysty wodór, który - tylko taki - może być używany jako paliwo. Jeśli ta instalacja nie będzie produkować wodoru, z użyciem gazu syntetycznego może produkować prąd lub ciepło - mówi Karol Kacprzak. Ten gaz jest wart na rynku dwa razy więcej niż ziemny, bo można kontrolować jego skład.
Jak dodaje prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, kwestia odbioru plastiku tak rośnie w koszty, że dla polskich miast to zaczyna być prawdziwy dramat, a większość tego plastiku to ten nieodnawialny. - A ta niewielka instalacja ma nas pozbawić 12 000 ton odpadów rocznie, z którymi nie wiemy, co zrobić. To tego musimy mieć wodór dla naszych autobusów, na które lada dzień rozpisujemy przetarg i do tego będziemy z niej mieli jeszcze prąd i ciepło - przekonuje włodarz. - Ale przed nami mnóstwo przeszkód formalnych, technicznych, także finansowych.
Potencjalny wałbrzyski adres naszej wodorowej utopii to tereny WSSE - może powstać na jednej z miejskich działek tamże, wystarczy hektar.
Czytaj też:
Wałbrzych region: tu nie chcą spopielarni zwłok, tam biometanowni
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj