| Źródło: siepomaga.pl, profil społecznościowy Nadia Jerusalema
Wałbrzych: walka o życie Nadii - wszyscy tańczą i wpłacają
Myśleli, że to przez pandemię...
- Od kilku miesięcy jesteśmy zamknięte w szpitalu. Na oddziale onkologii walczymy o życie. W marcu u Nadii wykryto ostrą białaczkę limfoblastyczną typu B – bardzo agresywną i rzadką. Dotychczasowe ostre leczenie nie zadziałało. Brakuje słów, by opisać to, co teraz przeżywamy. Choroba postępuje, a Nadii zostało bardzo mało czasu. Lekarze mówią wprost – obecnie jedyną nadzieją na pokonanie nowotworu jest nowoczesna terapia CAR-T Cell, która ma nauczyć organizm walczyć z rakiem. Niestety cena terapii jest porażająca, dlatego proszę o pomoc. W tej walce liczy się każdy dzień... - pisze w opisie swojej zrzutki mama siedmiolatki.
Wiosna 2020 – dla każdego trudna, inna niż wszystkie. Na świecie rozpoczęła się pandemia koronawirusa. Z dnia na dzień zostaliśmy skazani na siedzenie w domach. Nadia chodziła coraz bardziej przybita, a rodzice jej apatię tłumaczyli właśnie tą sytuacją. Niestety z dnia na dzień robiła się coraz bledsza, nie miała energii. Spacery, które dotąd uwielbiała, zaczęły ją męczyć i co kilka kroków domagała się odpoczynku… Była coraz słabsza – nie do poznania. Jej mama zaniepokoiła się i zabrała ją do lekarza, który zlecił podstawowe badania krwi.
Wyjątkowo złośliwy nowotwór
- To był piątek, a na ponowną konsultację miałam się zgłosić się z Nadią w poniedziałek. Jeszcze tego samego dnia, wieczorem, dostałam telefon z pilnym wezwaniem do przychodni. W gabinecie lekarskim usłyszałam o podejrzeniu nowotworu. Wyniki Nadii były złe, dlatego jeszcze tego samego dnia pędziliśmy do szpitala. Przez pandemię na wszystko trzeba było długo czekać. Nadia musiała mieć zrobiony test. W środku nocy została przewieziona do jeszcze innego szpitala. Przeszła kolejną serię badań, która pozwoliła postawić ostateczną diagnozę – najgorszą z możliwych. Diagnozę, która wszystko wywróciła do góry nogami, która zabiera życie naszemu dziecku... - pisze mieszkanka naszego miasta.
A diagnoza brzmiała: ostra białaczka limfoblastyczna typu B – rzadka, agresywna, bardzo odporna na leczenie. Natychmiast trzeba było podjąć radykalne kroki. Nadia po raz kolejny musiała zostać przewieziona karetką — tym razem do Przylądka Nadziei we Wrocławiu. Rozpoczęło się leczenie silnymi sterydami. Życie całej rodziny przeniosło się do szpitala. Brat Nadii (Koszykarz wychowanek Górnika prosi o wsparcie dla chorej siostry) spędzał z nią w szpitalu całe tygodnie, opiekował się nią, bawił się z nią i dbał o to, by jak najlepiej znosiła pobyt w szpitalu.
W rezultacie terapii organizm Nadii zareagował na sterydy, ale w niewystarczającym stopniu. Szpik dziewczynki wciąż w osiemnastu procentach był zainfekowany. I wtedy rodzina otrzymała kolejny cios – okazało się, że w organizmie tkwi bardzo rzadki gen, który uniemożliwia osiągnięcie remisji. Postanowiono zastosować bardzo drogi lek wykorzystywany w walce z ostrą białaczką. Nadia miała przed sobą trzy dwudziestoośmiodniowe cykle terapii.
Myśleli, że teraz wreszcie będzie przełom...
- Wierzyliśmy, że w końcu usłyszymy pozytywne wieści od lekarzy. Niestety... Choroba znów dała o sobie znać. Nie udało się osiągnąć remisji, a z planowanego przeszczepu trzeba było zrezygnować. Gen nie daje za wygraną, a tradycyjne leki nie dają sobie z nim już rady... Choroba cały czas rośnie w siłę. Obecnie Nadia jest w trakcie chemii podtrzymującej. Zdaniem lekarzy jedyną szansą jest bardzo nowoczesna terapie CAR-T, dostępna w Polsce dopiero od ubiegłego roku. Polega na pobraniu pacjentowi komórek, a następnie “przeprogramowaniu” ich w taki sposób, aby nauczyły się atakować i zwalczać komórki nowotworowe. Niestety jej koszt jest astronomiczny… – niemal 1,4 mln złotych! - dlatego pani Katarzyna zdecydowała się prosić o pomoc wszystkich, którzy będą mogli i chcieli pomóc. Czasu jest bardzo mało, a przeciwnik niezwykle brutalny i agresywny.
Przed rodziną leczenie ostatniej szansy – leczenie, od którego zależy życie Nadii. Mała wałbrzyszanka ma dopiero 7 lat… – to nie czas, by się żegnać. Dotąd zebrano dopiero 419 124,50 zł (30,18%). Brakuje jeszcze prawie milion. Zbiórka trwa do 10 grudnia.
Link do zrzutki:
https://www.siepomaga.pl/nadia-makarczuk
Pomaga, kto może
W akcję włączyło się już wiele osób, także koleżanki pani Katarzyny z pracy:
- Pracuję z Kasią wiele lat, niestety wiosną 2020r. okazało się, że Nadusia, córeczka Kasi, zachorowała na białaczkę, która nie daje za wygraną. Prosimy zatem wszystkich o pomoc, a jakakolwiek kwota 2 zł, 5 zł, 10 zł i grosz do grosza, i może wspólnymi siłami się uda. Nagrałyśmy z koleżankami z pracy taniec Jerusalem, by ludzie to udostępniali zarówno na Facebooku, jak i You Tube, przeprowadzane są także licytacje różnych przedmiotów, jednak bardzo się martwimy, bo mamy niecały miesiąc. Wierzę w to, że się uda, pragnę prosić ludzi o pomoc dla Nadusi, która ma dopiero 7 lat i jest cudowną dziewczynką, za którą trzymamy kciuki - napisała do nas pani Marzena.
Włączyli się też koszykarze Górnik Trans EU Wałbrzych:
Koszykarze Górnika już w drodze do Łańcuta, na jutrzejszy HIT kolejki SUZUKI 1 liga męska. Jak wiemy życie zmusiło nas, do zagrania bardzo poważnej dogrywki w walce o zdrowie Nadii. Zespół postanowił że na dzisiejszy wyjazd każdy robi sobie kanapki w domu i herbatę do termosu, a klubowe środki przeznaczone na obiad w trasie, zostają przeznaczone na wsparcie trwającej zbiórki na leczenie Nadii wojowniczki. Do tego dojdą środki od zawodników i na konto leci 1000 zł.
Nadia Jerusalema
Wałbrzych i okolice podbija obecnie akcja taneczna Nadia Jerusalema Challenge:
Wśród nominowanych znalazły się wałbrzyskie przedszkola, MOPS z Jedliny-Zdroju, inne instytucje i grupy osób prywatnych, a nawet oddział ZUS z Oświęcimia. W akcję pomocy Nadii włączyły się też firmy - cukiernie, zakłady fryzjerskie, stacje wynajmu samochodów i wiele innych, a także muzycy. Trwają przygotowania do zbiórki do puszek.
Profil z licytacjami i informacjami:
https://www.facebook.com/GramdlaNadii/
https://www.facebook.com/hashtag/nadiajerusalema
Wcześniejsze akcje na rzecz małej wałbrzyszanki:
Koszykarz wychowanek Górnika prosi o wsparcie dla chorej siostry
ZAMÓW COŚ PYSZNEGO I WESPRZYJ WALKĘ O ŻYCIE NADII
I bliźniaki:
WAŁBRZYCH: BLIŹNIAKI PROSZĄ O POMOC W LECZENIU
A także:
WAŁBRZYCH: WALKA O ŻYCIE, POMÓŻMY NARZECZONEJ NASZEGO STRAŻAKA!
Opr. MS
Foto: siepomaga.pl, profil społecznościowy Nadia Jerusalema i GramDlaNadii
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj