| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Wałbrzych: Walczyli o jej życie, a czas płynął nieubłaganie
Po godz. 7 rano opiekunka schorowanej chronicznie mieszkanki ul. Osiedleńców przyszła do swojej podopiecznej. Wałbrzyszanka nie otworzyła jej drzwi, wołała o pomoc. Opiekunka wezwała służby, czuła że starsza pani wymaga pilnie pomocy.
Przybyli na miejsce strażacy z JRG-1 wyważyli szybko drzwi. Jeszcze słyszeli nawoływania kobiety. Jednak gdy znaleźli ją w lokalu, jej serce już nie biło. Przystąpiono do ratowania życia. - Przez 39 minut prowadziliśmy resuscytację do przejęcia pani przez pogotowie, potem resuscytację podjął Zespół Ratownictwa Medycznego. Niestety, mimo użycia defibrylatora, odpowiednich leków, i zmian ratowników prowadzących masaż serca oraz sztuczne oddychanie, kobiety nie udało się uratować - relacjonuje Robert Strojny z KM PSP w Wałbrzychu.
Ponad godzinna walka ratowników z pogotowia i straży nie powiodła się. Życie kobiety zgasło mimo usilnych starań, na miejsce dojechał dodatkowy zastęp strażacki. Niestety wszystko na nic. Najwięksi twardziele bywają bezsilni wobec takich sytuacji.
Apelujemy zatem ponownie do sąsiadów i krewnych schorowanych oraz starszych osób mieszkających samotnie, by byli wyczuleni na niespodziewanie długi okres nieobecności sąsiadów lub krewnych. Czasem, gdy senior woła o pomoc, to jest już na nią zbyt późno. Podobnych przypadków niestety nie brakuje...
Podobne przypadki z ostatnich miesięcy:
Boguszów-Gorce: On czekał na ratunek dwa dni, ona nie czekała
Spieszyli na ratunek. Dla trzech osób było już zbyt późno
Gdyby nie sąsiadka i siostra, byłoby z nimi krucho...
Upadł, przez kilka dni leżał i nie mógł wezwać pomocy
Wałbrzych i Boguszów: Dwie ofiary samotności i milcząca seniorka
Biały Kamień: niestety starsza pani już nie żyła
Wałbrzych i region: trzy smutne finały interwencji
Wałbrzych: Pukanie do drzwi może uratować życie
Wałbrzych: Nie otworzyła nawet jak pukali młotem...
Jeden nie żył, drugiemu woda uratowała życie, trzeci tego nie planował
Wałbrzych i powiat: Zza ściany słychać było wołanie o pomoc
Wałbrzych: Został w domu do końca... Czy był zakażony? [AKTUALIZACJA]
oprac. ELW
fot. ilustracyjne Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj