| Źródło: Straż Miejska w Wałbrzychu
Wałbrzych: prezydent grozi - teraz już będziemy karać
Robią zdjęcia
Kilka dni temu prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej wspominał o rosnących kosztach odbioru odpadów i problemach finansowych, jakie w związku z tym ma gmina: Wałbrzych: o złym sortowaniu, opłatach za śmieci i kaucji za butelki (FOTO), a na sesji 16 lutego wrócił do tematu, tym razem już nie apelując, a ostrzegając.
- W 2023 roku gospodarka odpadami musi być dla nas codziennym tematem dyskusji. Mamy ustawowy obowiązek uzyskać w tym roku 35%-owy poziom segregacji odpadów odbieranych z naszego miasta, liczony w sposób bardziej restrykcyjny i skrupulatny niż do tej pory. Liczy się liczba odpadów w stosunku do wolumenu wszystkich odpadów zebranych na terenie miasta. To jest bardzo wyśrubowany wskaźnik. Jeśli go nie spełnimy, to na koniec roku każde miasto w Polsce będzie musiało płacić ustawowe kary idące w miliony złotych. Nie możemy sobie na to pozwolić, bo nie mamy tych pieniędzy. Musimy segregację doprowadzić do wyższego poziomu - mówił prezydent.
A działania, które w tej sprawie podjęto, polegają między innymi na tym, że każdy pojemnik opróżniany przez śmieciarkę jest monitorowany pod kątem tego, co zawiera.
- I rozpoczyna się proces wysyłania zdjęć do poszczególnych nieruchomości. Nie ma możliwości niesegregowania odpadów, każda osoba, która nie segreguje, ma podwyższoną opłatę za śmieci dwukrotnie. Nie stosowaliśmy jeszcze tej penalizacji, zaczynamy wysyłać listy do poszczególnych właścicieli nieruchomości ze zdjęciami, z dokładnym określeniem, w którym dniu i o której godzinie ten kubełek był opróżniony. Jest pokazane, co tam jest w środku. Jeśli to nie przyniesie efektu, będziemy zwiększać opłatę. Zwróciliśmy się do wszystkich zarządców, spółdzielni, których mamy kilkadziesiąt, z pismem - przypomnieniem, że to zarządca ma obowiązek weryfikowania listy lokatorów, czy ktoś nie wynajął mieszkania, bo jeśli mieszka kilka miesięcy, to znaczy, że produkuje odpady. Koszt wynosi 30 mln rocznie, a mieszkańcy uczciwi płacą za nieuczciwych. To się musi zmienić - zapowiadał włodarz.
Jak mówił prezydent, MZUK pracuje, żeby ten system uszczelnić - temu mają służyć miejskie boksy za około 20 000 zł każdy, docelowo mają być wszędzie. Jednak zmiany mają też objąć czipowanie pojemników, żeby każdy miał dostęp tylko do swojego. W Polsce ten system jest już wprowadzony w kilkunastu miastach.
I zaglądają w śmietnik
Od początku 2023 r. straż miejska zintensyfikowała działania dotyczące kontroli gospodarowania odpadami komunalnymi. Dzielnicowi podczas swojej codziennej służby kontrolują nieruchomości pod kątem segregacji odpadów komunalnych. Po zakończeniu każdej kontroli sporządzany jest protokół. Dotychczas prowadzone kontrole nie wykazały znaczących nieprawidłowości.
Straż miejska przeprowadza takie kontrole w oparciu o przepisy art. 379 ust 2 ustawy Prawo Ochrony Środowiska. Obowiązki w tym zakresie normuje regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta. Za niestosowanie się do przepisów grozi kara grzywny o wysokości 500 zł w postępowaniu mandatowym, lub znacznie wyższa, orzekana przez sąd. Jak uzupełniają strażnicy, takiej samej karze podlega każdy, kto utrudnia lub udaremnia przeprowadzenie kontroli.
O problemie pisaliśmy niedawno:
Wałbrzych: zalewani przez plastik. Gdzie i co wyrzucać?
Wałbrzych: wodór z plastiku będzie naszym nowym węglem? (FOTO)
Wałbrzych: w ten sposób zanieczyszczamy ogromną ilość wody (FOTO)
Wałbrzych: o sytuacji z węglem i przyszłej biogazowniWałbrzych: jakie zmiany w sprawie wywozu śmieci?
Rusinowa: prezydent przekonywał mieszkańców do toreb (FOTO)Wałbrzych: o oczyszczaniu miasta, bioodpadach, workach, drzewach
Na każdego Europejczyka przypada średnio ok. 34 kg śmieci z opakowań sztucznych. Pomóc mają fundusze europejskie
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Zdjęcie główne użyczone: Straż Miejska w Wałbrzychu
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj