Wałbrzych: Pierwsi już skorzystali z dobrodziejstw medycyny

Napatrzyli się na śmierć, teraz poczują się bezpieczniej

Pierwsza partia szczepionek przeciw COVID-19 dotarła do Polski drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Preparat rozdysponowano do szpitali węzłowych w całym kraju, w których rozpoczęły się szczepienia osób, najbardziej narażonych na zakażenie. Na Dolnym Śląsku jako jedni z pierwszych zaszczepieni zostali pracownicy Specjalistycznego Szpitala im. dra A. Sokołowskiego w Wałbrzychu. - Razem ze mną zaszczepiły się koleżanki z pracy z SOR. Szczepić się warto, by nie zachorować, od kilkunastu lat przyjmuję szczepionkę na grypę i bardzo dobrze to znoszę, dlatego również do szczepionki przeciwko COVID-owi byłam od początku nastawiona pozytywnie. Potraktowałam ją jako kolejną szczepionkę z tą różnicą, że COVID to śmiertelna choroba. Dzięki szczepionce czuję się bezpieczniej, to też wyraz troski o moją rodzinę, bo mam pewność, że nie zarażam - mówi Helena Kurzyńska, pielęgniarka Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Specjalistycznego Szpitala im. dra Sokołowskiego w Wałbrzychu. Ona jako jedna z pierwszych osób z grupy 0, czyli narażonej na kontakt z koronawirusem, przyjęła dziś, 27 grudnia, pierwszą dawkę szczepionki. Dla medyków sprawa jest jasna, to kolejna szczepionka, która pomoże ludzkości w walce z zarazkami.
We wrocławskim szpitalu przy ul. Koszarowej gotowość do zaszczepienia wykazało niemal 100% medyków, w Wałbrzychu można zadeklarować chęć zaszczepienia się do jutra.



Pani Helena nie odczuwa żadnych dolegliwości, jako pielęgniarka, która przez ostatnie miesiące napatrzyła się na chorych i umierających na COVID uważa podawaną od dziś szczepionkę za przełom pozwalający uniknąć kolejnego cierpienia i następnych ofiar. - Teraz trochę się już z wszystkim oswoiliśmy, ale pierwsze miesiące były dla nas traumatyczne. Myślę, że dzięki szczepionce będzie nam łatwiej - dodaje.


Medycy już się szczepią. Region przygotowany

Wczoraj na Dolny Śląsk trafiło łącznie prawie tysiąc dawek szczepionki przeciwko COVID-19. Trafiła ona między innymi do Specjalistycznego Szpitala im dra. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu, do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu oraz Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. W województwie dolnośląskim jest łącznie 39 takich szpitali węzłowych. Szczepienie w wałbrzyskim szpitalu było jednym z wielu, jakie dzisiaj przeprowadzono w szpitalach w całym kraju. - Dzisiaj rozpoczynamy proces szczepień, proces (o czym jestem przekonany) zwycięskiej walki z pandemią koronawirusa. Data też jest szczególna, jako miłośnik historii przypomnę, że mamy dziś 102. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego. Liczę, że to będzie dobra data również jeżeli chodzi o pokonanie pandemii, która od wielu miesięcy nas gnębi. Walkę tę zaczęliśmy od pięciu pierwszych szpitali w naszym regionie. Liczę, że zakończy się ona sukcesem i powrotem do normalnego życia, jakie wiedliśmy jeszcze przed marcem kończącego się roku - mówi Jarosław Kresa, wicewojewoda dolnośląski i zachęca do uczestnictwa w szczepieniach, oraz do podjęcia w tym względzie decyzji słusznej i odpowiedzialnej. 



- W szczepieniu etapu 0, czyli szczepieniu personelu, udział bierze pięć szpitali, w tym cztery wojewódzkie: Wojewódzkie Centrum Szpitalne Kotliny Jeleniogórskiej, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, Specjalistyczny Szpital im. dr A. Sokołowskiego oraz jeden szpital uniwersytecki - Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Dziś na Dolnym Śląsku rozdysponowano tysiąc dawek szczepionek, a do końca roku - wedle optymistycznego scenariusza - do naszego regionu trafi do 10 tys. szczepionek. Jako Dolny Śląsk, jesteśmy na pierwszym miejscu w Polsce jeśli chodzi o możliwość szczepień w przeliczeniu na liczbę mieszkańców - czyli prawie 300 szczepień na 10 tys. ludności tygodniowo, co znaczy, że mamy wiele punktów szczepień i osób do tego oddelegowanych - wylicza Grzegorz Macko wicemarszałek dolnośląski i zachęca personel medyczny oraz samorządowców do dawania dobrego przykładu mieszkańcom regionu i szczepienia się. 


Lekarz z Wałbrzycha kontra zalew głupoty z sieci

- Z okazji świąt życzyliśmy sobie dużo zdrowia, a dzisiejszy dzień jest krokiem milowym w kierunku tym, byśmy my jako społeczeństwo byli zdrowsi. Szczepionki to jest zdobycz cywilizacji, zdobycz ludzkości, dzięki której możemy w walce, do tej pory nierównej i przegrywanej przez człowieka pokonać groźne bakterie i wirusy, a na choroby wirusowe i bakteryjne umierały miliony ludzi. Szczepionki niewątpliwie przyczyniły się do poprawy tej sytuacji. Jako lekarz z kilkudziesięcioletnim stażem nigdy nie spotkałem się ze zgonem z powodu szczepionki, natomiast wiem doskonale, że tysiące Polaków umiera z powodu koronawirusa. Jako dziecko zostałem przez rodziców zaszczepiony bym nie chorował na ospę, krztusiec, czy na gruźlicę. Teraz ja będę się szczepił przede wszystkim dlatego, by starsze pokolenie nie bało się śmiertelnego wirusa i apeluję o rozsądek, odpowiedzialność, o solidarność ze starszymi ludźmi, bo tylko w ten sposób możemy im zapewnić poczucie bezpieczeństwa - apeluje dr Mirosław Lubiński, przewodniczący komisji polityki społecznej, zdrowia i rodziny sejmiku dolnośląskiego.



Lubiński przekonuje, że każdy dzień zwłoki może być decydujący: - Jednocześnie walczmy z tymi, którzy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat szczepień. Walczmy na słowa i na argumenty, walczmy z tymi, którzy negują konieczność szczepień. Często powtarzają, że na szczepieniach zarabiają korporacje, ale przecież korporacje zarabiają także na lekach, żywności, ubraniach i na benzynie, czy wobec tego mamy zrezygnować z tych rzeczy?    
Wałbrzyszanin przypomniał też o Polakach, którym zawdzięczamy szczepionkę na polio i na tyfus plamisty. 

Szczepionka jest szansą na uniknięcie śmierci na COVID-19, na który tylko w listopadzie umarło – wg oficjalnych danych – 11 367 osób, a liczba wszystkich zgonów wyskoczyła na niespotykany po 1945 roku miesięczny poziom 64,3 tys.


Zaczyna się akcja szczepienia...

W przypadku szczepionek Pfizer, które są aktualnie dostępne w Polsce, pełną odporność uzyskuje się po przyjęciu dwóch dawek. Ci, którzy przyjęli właśnie pierwszą, kolejną otrzymają za 21 dni. Szczepienie poprzedzone jest wywiadem lekarskim. Wszyscy, którzy przyjmą szczepionkę przeciw COVID-19, otrzymują zaświadczenie. Każda osoba, która poddała się szczepieniu, przez kwadrans tuż po przyjęciu dawki zostaje pod obserwacją w punkcie szczepień.

Szczepienia przeciwko COVID-19 to jedna z najbardziej złożonych operacji logistycznych w historii Polski. Właśnie dlatego informacje o jej przebiegu w tym najświeższe doniesienia, komunikaty i wskazówki, odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, a także założenia Narodowego Programu Szczepień, który opisuje dokładny harmonogram ze wskazaniem konkretnych grup osób szczepionych w określonych etapach, umieszczane są na bieżąco na dedykowanej stronie internetowej gov.pl/szczepimysie.