Wałbrzych: Mieszkańcy Gaju o tym, co im utrudnia życie [FOTO]
Podczas spotkania w szkole na Gaju prezydent zapowiedział remonty ulic osiedlowych oraz głównej osi dzielnicy. - Kontynuowany będzie remont ul. Moniuszki. W tym roku będziemy przygotowywać się do remontu fragmentu od ul. Sikorskiego do wiaduktu, jednak prace nie są planowane na ten rok - zaznacza Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Hałasuje i pyli
Jednak spotkanie zostało zdominowane przez skargi na uciążliwość działania lokalnych firm. - Chcieliśmy się dowiedzieć na jakim etapie jest spór z firmą Carbo - Recycling Sp. z o.o.? Hałas emitowany podczas pracy zakładu jest bardzo uciążliwy - pytał mieszkaniec Gaju. - Poza hałasem ważny jest pył. Czasem zakład powoduje tak duże zapylenie, że wydaje się, że płonie cała dzielnica. Od przynajmniej trzech lat walczymy z nimi, ale hałas i powodujące dychawicę zapylenie jest nie do zniesienia - dodają inne mieszkanki okolic zakładu przeróbki.
Prezydent oraz obecny na spotkaniu Wiesław Sójka z Biura Ochrony Środowiska, Gospodarki Wodnej, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu opowiedzieli o wydaniu przez marszałka przed laty pozwolenia na działalność oraz obecnych nałożonych na przedsiębiorstwo karach. - Dzięki skargom mieszkańców wniesiony został wniosek do prokuratury. Przedsiębiorca za przekroczenie pozwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej został zobowiązany do zapłacenia mandatów w wysokości 5 i 10 tys. zł, kwoty te zostały wyegzekwowane komorniczo - wyjaśnił prezydent.
Wiesław Sójka przypomniał też, że zgodnie wydaną decyzją firma nie powinna pracować, czyli emitować hałasu w godz. 22 - 6 rano. I choć w ramach prawa nie można zrobić obecnie nic więcej, to należy być czujnym i składać kolejne pisma, by w razie potrzeby prezydent i Ratusz mieli podstawy do dalszych działań. - Rokowania na przyszłość tego i innych podobnych zakładów jak tego przy Starej Kopalni są kruche. Zmniejsza się liczba ich odbiorców, ten przy Starej Kopalni miał zamówienia jedynie z elektrowni z okolic Trutnowa. Wolałbym, by za przekroczenia tych zakładów były wyższe kary, ale takie jest prawo. Za każdym razem w takich przypadkach mogę być posądzony o ograniczanie wolności działalności gospodarczej lub nękanie przedsiębiorcy - wyjaśnia prezydent i dodaje, że nie może przy każdym zakładzie stawiać strażnika miejskiego. Mieszkańcy powinni pisać skargi by urzędnicy mieli narzędzie do działania w ich imieniu.
Mieszkańcy wyjaśniali, że ich skargi na policji i straży miejskiej zostawały bez echa. Pisali też do Ratusza. - Takie pisma są niezbędne. Tu się buduje społeczna siła argumentów - dodaje prezydent i przypomina, że dzięki tym skargom mógł wszcząć postępowanie w prokuraturze.
Ten zapach odstręcza
- Ze składowiska nadal koszmarnie pachnie, teraz budowany jest kolejny zakład, co widać po fundamentach, nadal jednak w odległości 10 merów czuć, że są tam odpady - mówią zaniepokojeni mieszkańcy. Prezydent wspomniał o zamontowanych kurtynach i odgazowaniu składowiska. - Zdecydowałem o zamknięciu składowiska na ul. Beethovena, przygotowywana jest tu obecnie instalacja, w której w obiegu zamkniętym segregowane będą wyłącznie nasze miejskie odpady. Będzie ona gotowa jesienią - wyjaśnia Szełemej. Mieszkańcy skarżyli się wciąż na zapachy wydobywające się z przywożonych na składowisko śmieci. Jednak poziom tego nieprzyjemnego zapachu spada, a po oddaniu do użytku miejskiej instalacji uciążliwość jeszcze spadnie.
- Jeszcze w roku ubiegłym uciążliwość była większa. W takim mieście ja nasze na składowisko i na instalację do segregacji odpadów miejskich wybrano teren po zakładach siarkowych najbardziej skażony. Nie ma w mieście miejsca, gdzie by taka działalność nie przeszkadzała - mówi prezydent i dodaje, że instalacja kosztuje miasto ponad 20 mln zł, głównie z dofinansowania unijnego.
Podczas spotkania zapytanie składał też przedsiębiorca, który prowadzi działalność blisko instalacji, pytał, czy nowy plan zagospodarowania przestrzennego wpłynie na jego pracę. Nie uczestniczył on w konsultacjach towarzyszących projektowi planu miejscowego. Został on poproszony konsultacje indywidualne.
Mieszkańcy pytali też o zakład składujący na gruz na Gaju. Czy wobec niego są wyciągnięte będą konsekwencje. Zgłaszali też, że w miejscu gdzie powinny trafiać wyłącznie gruzy pojawiały się też szyby i plastikowe okna, zgłaszali też wywóz w miejsce przeznaczone do składowania gruzu m.in. odpadów medycznych. - Właściciel tej działki uzyskał zezwolenie na wywóz nieszkodliwych odpadów np. z obróbki granitu, jednak na państwa wniosek w miejscy składowania odpadów przeprowadzono odwierty, by sprawdzić co faktycznie jest składowane - wyjaśnia prezydent.
Prezydent też uspokajał mieszkańców, że rekultywacja składowiska jest możliwa i odbywa się w stosunkowo niedługim czasie. Przytaczał przykład innych dzielnic Wałbrzycha.
Wcześniejsze spotkania z mieszkańcami w ostatnich tygodniach:
14. LUBIECHÓW DOMAGA SIĘ ŚWIATŁA I CIEPŁA [FOTO]
13. PIASKOWA GÓRA: O ŚMIECIACH, NIELEGALNYCH NOCLEGACH I DWORCU (FOTO)
12. PODZAMCZE: PARKINGI, TRASA KOLEJOWA, STRAŻ POŻARNA, PARKINGI
11. SOBIĘCIN WSCHÓD: O CO MIESZKAŃCY PYTALI PREZYDENTA?
10. STARY ZDRÓJ: OBWODNICA, REMONTY DRÓG I SYPIĄCE SIĘ ZABYTKI
9. PIASKOWA GÓRA: LINIA NR 1, PARK, OBWODNICA I DZBANKI NA WODĘ
8. NOWE MIASTO: ŚMIECI, STADION, BASEN,SCHODY
7. SOBIĘCIN: PARK, ŚMIECI, DŁUGI I GDZIE PRZENOSINY PALESTYNY?
6. ŚRÓDMIEŚCIE: NOWE PRZYSTANKI, WYMIANA PIECÓW I REWITALIZACJA
5. PREZYDENT NA PONIATOWIE. CO Z TĄ WODA I KANALIZACJĄ?
4. PODZAMCZE O NOWYCH PARKINGACH, ZMIANACH NA ULICACH I O ŚMIECIACH
3. CZYM ŻYJE RUSINOWA I JAKIE MA PROBLEMY?
2. SPOTKANIE PODGÓRZE: REMONT UL. NIEPODLEGŁOŚCI I ŚCIEŻKA ROWEROWA [FOTO]
1. PIASKOWA GÓRA: Z MIESZKAŃCAMI O PARKINGACH I REMONTACH
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj