| Źródło: UM Wałbrzych, polska-org.pl, Archiwum Państwowe we Wrocławiu
Wałbrzych: Lwi Gród - petycja mieszkańców, czy jest szansa? (FOTO)
Pierwsza tak duża, ale pewnie nie ostatnia...
Katastrofa budowlana w cennym zabytkowym obiekcie miała miejsce wieczorem 15 września 2021 roku. O historii i losie nieszczęsnego zabytku pisaliśmy w lutym: STARY ZDRÓJ: DZIŚ GROZI ZAWALENIEM, A BYŁ TAKI WAŻNY (FOTO). Niestety tamtego wrześniowego dnia słowo stało się ciałem i wewnętrzna część budynku runęła - o akcji straży pożarnej i przeszukiwaniu gruzów pisaliśmy: STARY-ZDRÓJ: LWI GRÓD CZĘŚCIOWO SIĘ ZAWALIŁ, RANNE PSY STRAŻAKÓW. Miało to związek prawdopodobnie z zawaleniem się części dachu na początku września.
Lwi Gród, jedyna pamiątka po dawnej świetności uzdrowiska Altwasser po kontrowersyjnym wyburzeniu byłej hali spacerowej w 2004 roku, ma prywatnego właściciela, który nie interesuje się jego losem. Postępowania karnego w tym przypadku nie zapowiadano. Jak poinformowała nas wałbrzyska policja, została sporządzona dokumentacja w tej sprawie, ale nie było tam zagrożenia dla ludzi, a teren jest zabezpieczony w sposób właściwy i wyposażony w stosowne tablice.
O podjęcie interwencji
Po tych wydarzeniach grupa mieszkańców sąsiadujących kamienic przy ul. Marconiego 6 i 7 oraz ul. Pocztowej 7, 11 i 14 zdecydowała się podjąć próbę ratowania zabytku i zwrócić do władz miasta z prośbą o "niezwłoczne podjęcie interwencji w sprawie niszczejącego i walącego się "Lwiego Grodu" tj. nieruchomości położonej przy ul. Pocztowej 9".
Jak pisali w uzasadnieniu twórcy petycji, budynek od pożaru w 2012 roku praktycznie cały czas niszczeje, a dwa lata temu z powodu zawalenia się części dachu nad tylną stroną nieruchomości została zamknięta część drogi dojazdowej od strony ulicy Marconiego - i to nie tylko dla aut, także dla pieszych.
- Teren wokół posesji całkowicie ulega degradacji - jest zaśmiecony i zarośnięty przez drzewa i krzewy. Ogrodzenie jest w dużej mierze niekompletne, co umożliwia dostęp w pobliże budynku dzieciom i bezdomnym, którzy w nim śpią, co w bezpośredni sposób zagraża ich życiu i zdrowiu. Pod koniec sierpnia br. w przedniej części nieruchomości doszło do zawalenia się jednej z okiennic i części dachu, co doprowadziło do naruszenia stropu na strychu, I piętrze i zarwania się po około 14 dniach stropu i dalszej części dachu o łącznej powierzchni 140 metrów kwadratowych, co było przedmiotem interwencji PSP w Wałbrzychu, Policji i innych służb oraz wzbudziło sensację i wielki niepokój mieszkańców. Na ścianach budynku można zauważyć wiele pęknięć, co daje podstawę, by twierdzić, że w najbliższym czasie może dojść do ich całkowitego zawalenia i zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców oraz kamienic położonych w bezpośrednim sąsiedztwie "Lwiego Grodu" - czytamy w petycji. To zdjęcie obiektu sprzed roku.
Mieszkańcy kamienic domagali się też niezwłocznej modernizacji drogi dojazdowej od ul. Pocztowej do posesji przy Marconiego 6 i 7 oraz Pocztowej 11, ponieważ jej stan utrudnia przejazd aut i poruszanie się pieszych.
Sprawę bada prokuratura
Petycja została wystosowana 21 września i doczekała się odpowiedzi od prezydenta miasta Romana Szełemeja 18 października. Jak pisał, gmina niewiele może zrobić w sprawie prywatnej własności, ale zostały już podjęte pewne kroki i nastąpią kolejne.
Może zatem Lwi Gród nie jest jeszcze skazany i po odebraniu go nie dbającemu o niego właścicielowi doczeka się jeśli nie remontu, to przynajmniej zabezpieczenia?
Dla cenniejszych zabytków jest przewidziana procedura prawna - konserwator zgłasza zaniedbanie na policję, sąd za niewykonanie prac zabezpieczających może nałożyć wysoką grzywnę, a w wypadkach skrajnych zaniedbań przepis prawa dopuszcza odebranie zabytku (WAŁBRZYCH I OKOLICE: DRAMATYCZNE LOSY ZABYTKÓW (FOTO)). Zdarza się nawet, że prokurator wystawia za właścicielem list gończy, tak jak to było w przypadku dawnego szpitala kawalerów maltańskich w Mokrzeszowie.
Miało być kasyno...
Ostatnie dekady historii budynku - symbolu dawnego uzdrowiska - za portalem polska-org.pl (administrator Petroniusz): W roku 1960 Lwi Gród został wpisany do rejestru zabytków (nr 669). Na początku lat 80. dwudziestego wieku wykwaterowano z budynku ostatnich lokatorów. Od tej chwili opuszczony budynek był notorycznie plądrowany i demolowany. Zniszczonych zostało wiele elementów architektonicznych, rozkradziono dziewiętnastowieczną stolarkę okienną, rozebrano piece kaflowe i jeden bieg schodów z ozdobną balustradą. W roku 1996 w budynku wybuchł pożar. Wówczas obiekt zakupił prywatny inwestor Ireneusz Gorzoch, który go częściowo wyremontował i zabezpieczył przed dalszą dewastacją. W budynku planował urządzić dom rehabilitacyjny, po zmianie planów - dom handlowy. W roku 2010, po śmierci Gorzocha, jego rodzina sprzedała Lwi Gród nowemu właścicielowi, który docelowo zamierzał urządzić w nim hotel ze SPA i częścią konferencyjno-biznesową. W związku z tym, że nowy właściciel nie znalazł inwestorów, postanowił w Lwim Grodzie urządzić hotel z kasynem, na co w 2011 roku nie zgodziła się Rada Miejska w Wałbrzychu. W nocy z 8 na 9 lipca 2012 roku w budynku wybuchł pożar (prawdopodobnie było to celowe podpalenie dla zatarcia śladów włamania i grabieży) w wyniku którego spłonęło ok. 100 m2 powierzchni na najwyższej kondygnacji. Podczas akcji gaśniczej użyto ok. 20m3 wody, która zalała niższe kondygnacje. Obecny stan budynku jest tragiczny i grozi katastrofą budowlaną.
Historia zabytku i uzdrowiska:
STARY ZDRÓJ: DLACZEGO SŁYNNI POLACY GO... NIE POLUBILI? (FOTO)
POLSCY PATRIOCI W UZDROWISKACH STARY ZDRÓJ I SZCZAWNO-ZDRÓJ
PRZYSZŁY PREZYDENT STANÓW ZJEDNOCZONYCH W WAŁBRZYCHU
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Zdjęcie archiwalne: Wiesz Co: Fot. Archiwum Państwowe we Wrocławiu, sygn. IX/163, rok 1959
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj