Strażacy podsumowali ponad 17-godzinną akcję na terenie Stada Ogierów przy ul. Jeździeckiej w Wałbrzychu.
| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Wałbrzych Książ: Pożar stogów Stada Ogierów - podsumowanie [FOTO]
AKTUALIZACJA
Pożar wybuchł w piątek, 5 listopada. - Działania trwały od 3.35 do 21.51, w akcji zużyto około 150 m sześciennych wody i 20 litrów środka pianotwórczego. Pożar objął 480 metrów kwadratowych - wylicza Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu.
W działaniach brało udział łącznie (rotacyjnie) 11 zastępów PSP w tym przede wszystkim z JRG-2 i JRG-1, a także ze wparciem ciężkiego samochodu ze Świebodzic. Ciężkie samochody ze Świebodzic i z JRG-1 przewożące po 8 tys. litrów dostarczały ratownikom walczącym z ogniem nowych zapasów wody. Akcję wspierali też strażacy ochotnicy z OSP Stare Bogaczowice, a także OSP Jaczków.
W działaniach brało udział łącznie (rotacyjnie) 11 zastępów PSP w tym przede wszystkim z JRG-2 i JRG-1, a także ze wparciem ciężkiego samochodu ze Świebodzic. Ciężkie samochody ze Świebodzic i z JRG-1 przewożące po 8 tys. litrów dostarczały ratownikom walczącym z ogniem nowych zapasów wody. Akcję wspierali też strażacy ochotnicy z OSP Stare Bogaczowice, a także OSP Jaczków.
Najdłużej trwało dogaszanie płonących stogów, a także zabezpieczanie pogorzeliska do czasu przekazania miejsca akcji właścicielowi. W tym ostatnim pomogli strażacy z Jaczkowa. Działania koordynował dowódca; nawet po przekazaniu terenu właścicielowi, strażacy sprawdzali jeszcze teren pogorzeliska.
5 listopada od godz. 3.30 wałbrzyscy strażacy wspierani przez ochotników ze Starych Bogaczowic gaszą płonące pryzmy siana przy Stadzie Ogierów Książ w Wałbrzychu.
Płoną pryzmy siana
- Od godz. 3.30 prowadzimy akcję gaszenia pryzm siana przy Stadzie Ogierów Książ. Zagrożonych było pięć pryzm po 150 balotów, trzy z tych pryzm zostały objęte pożarem. Jedna z nich całkowicie spłonęła, natomiast dwie są dogaszane. Udało się uratować dwie pryzmy - wylicza Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Zapasy siana składowane w pryzmach na łąkach za Stadem Ogierów na szczęście są wystarczająco daleko od zabudowań i okolicznych terenów zadrzewionych, by ogień nie roznosił się. Na wszelki wypadek, w związku z dużymi porywami wiatru ostatniej nocy, zabezpieczono najbliższy las.
Strażacy w czasie akcji widoczni są również na Szczawienku. - Pobierają wodę m.in. z hydrantów w okolicy Ronda Unii Europejskiej, korzystają też z hydrantów Stada Ogierów - zaznacza nasz rozmówca.
W gaszenie zaangażowana jest JRG-2 z ul. Ogrodowej w Wałbrzychu w sile trzech samochodów gaśniczych (w tym cysterny), a także dwa zastępy z ciężkimi samochodami gaśniczymi z JRG-1 z ul. Przemysłowej oraz zastęp OSP KSRG Stare Bogaczowice.
Trwa dogaszanie. To nie jest pierwszy pożar
- Obecnie pożar jest już opanowany, trwa dogaszanie przy użyciu sprzętu do przerzucania siana - dodaje Kwiatkowski.
Przyczyny pożaru będą wyjaśniane, nie jest wykluczane podpalenie.
Cykliczne pożary to największa bolączka wałbrzyskiego stada.
- 30 października 1998 w Stadzie Ogierów Książ w Wałbrzychu w czasie Hubertusa dostrzeżono pożar dachu jednego skrzydła kompleksu, był to budynek, w którym znajdowały się stajnie dla klaczy i źrebiąt. Wtedy doszczętnie spłonęła stajnia nr 4, dach stajni nr 3 oraz stodoła w narożniku między nimi - ale dzięki ofiarnej akcji pracowników i strażaków nie zginął żaden koń, ocalono też mieszkania pracownicze.
- Natomiast w marcu 2010 zapaliła się stodoła wypełniona sianem, spłonęło wówczas ok. 90 ton suchej trawy, czyli półroczny zapas paszy dla koni.
Pożar niszczył też zamek Książ:
Zamek Książ: Mogliśmy go stracić (ZDJĘCIA)
Cykliczne pożary to największa bolączka wałbrzyskiego stada.
- 30 października 1998 w Stadzie Ogierów Książ w Wałbrzychu w czasie Hubertusa dostrzeżono pożar dachu jednego skrzydła kompleksu, był to budynek, w którym znajdowały się stajnie dla klaczy i źrebiąt. Wtedy doszczętnie spłonęła stajnia nr 4, dach stajni nr 3 oraz stodoła w narożniku między nimi - ale dzięki ofiarnej akcji pracowników i strażaków nie zginął żaden koń, ocalono też mieszkania pracownicze.
- Natomiast w marcu 2010 zapaliła się stodoła wypełniona sianem, spłonęło wówczas ok. 90 ton suchej trawy, czyli półroczny zapas paszy dla koni.
Pożar niszczył też zamek Książ:
Zamek Książ: Mogliśmy go stracić (ZDJĘCIA)
Elżbieta Węgrzyn
fot. Magdalena Sakowska i użyczone przez KM PSP Wałbrzych
OSP Stare Bogaczowice
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj