| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Wałbrzych: Kronika tragicznych wypadków seniorów
Piwnica i złamana noga
Wieczorem, 3 stycznia, pomocy wymagał 90-latek z ul. Starachowickiej w Wałbrzychu. - O godz. 19.34 córka poszkodowanego zgłosiła, że jej tato poszedł do piwnicy i prawdopodobnie coś mu się stało. Kobieta nie mogła się dostać do domu, bo drzwi i okna były pozamykane - mówi Robert Strojny z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Mężczyzna schodząc do piwnicy spadł ze schodów i złamał sobie nogę. Pogruchotany senior wymagał natychmiastowej pomocy lekarskiej, ale dostać się do niego mogli tylko strażacy. - Strażacy dostali się do budynku przez okienko piwniczne, znaleźli mężczyznę leżącego na podłodze. Po badaniu urazowym ratownicy ustabilizowali uszkodzoną kończynę oraz odcinek szyjny kręgosłupa, a także okryli starszego pana i udzielili mu wsparcia psychicznego - wylicza Strojny. Strażacy wynieśli poszkodowanego razem z pracownikami pogotowia do karetki. Mężczyzna trafił do szpitala.
Mieszkanie zamknięte, wewnątrz dramat
Dzień wcześniej strażacy pomagali dwóm unieruchomionym w domach seniorkom. Mundurowi zostali wezwani po godz. 17 do 72-letniej kobiety na ul. Żeromskiego, wcześniej - po godz. 10 - udzielili pomocy 82-letniej seniorce w Jedlinie-Zdroju na ul. Piastowskiej. - Udzieliliśmy pomocy osobom starszym, interwencje wymagały otwarcia mieszkań poszkodowanych. Wałbrzyszanka leżała w mieszkaniu od pięciu dni. Doznała urazu nogi, wezwanie otrzymaliśmy od jej sąsiadki - wyjaśnia Tomasz Kwiatkowski z PSP w Wałbrzychu. Ratownicy otworzyli mieszkanie kobiety, udzielili jej pierwszej pomocy, podali tlen, okryli i przekazali pracownikom Pogotowia Ratunkowego.
Do mieszkania jedlinianki, na wniosek Policji, strażacy weszli przez okno. - Kobieta siedziała na podłodze w kuchni oparta o wersalkę. Była przytomna, uskarżała się na ból nóg i brak możliwości wstania - wyjaśnia Kwiatkowski. Po udzieleniu pierwszej pomocy kobieta została przekazana pogotowiu.
Pamiętajmy, że dzięki szybkiej pomocy sąsiadów i mundurowych niejednokrotnie ratowane jest życie mieszkańców naszego regionu.
Czasami służbom udaje się pomóc seniorom i uniknąć tragedii:
JEGO NIE URATOWALI, ONA OSTATKIEM SIŁ ZADZWONIŁA PO POMOC
ON ZMARŁ, A JEJ ZDĄŻYLI POMÓC
WOŁANIE O POMOC W ŚRODKU NOCY
ZAMKNĘŁA SIĘ W DOMU I ZGUBIŁA KLUCZE
JEDEN MĘŻCZYZNA NIE ŻYJE, DRUGI URATOWANY
PLAGA ZASŁABNIĘĆ
ODESZŁA W FOTELU. MĄŻ BYŁ ZA ŚCIANĄ
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj