| Źródło: https://www.rp.pl/
Wałbrzych: Koty podrapały maskę auta. Sprawa trafiła do sądu
Który spał, który z nich drapał?
Jak relacjonuje "Rzeczpospolita" Sąd Rejonowy w Wałbrzychu ukarał naganą mieszkankę naszego miasta. Powodem było to, że w odczuciu sąsiadów kobieta źle opiekowała się dwoma kotami. Poszkodowany kocimi wybrykami sąsiad zarzucał lokatorce sprawującej opiekę nad futrzakami, że porysowały maskę jego samochodu.
Na aucie poszkodowanego zwykły siedzieć dwa koty sąsiadki w innym kocim towarzystwie. Który z kotów drapał? Nie ustalono, ale wiadomo, że futrzaki lubiły przesiadywać na samochodach zaparkowanych na osiedlu. To potencjalnie zagrażało lakierowi szczególnie popularnych wśród kociej społeczności samochodów.
Wałbrzyszanka znana jest z opieki nad dzikimi kotami, w tym także tymi dwoma, które miały wedle relacji sąsiada przyczynić się do zniszczeń. Dziennikarze ogólnopolskiego dziennika podają również, że przesłuchano też świadków. Potwierdzili oni wersję właściciela samochodu.
Udomowiła, więc odpowiada
Choć koci wandale, którzy stali się przyczyną procesu, uznawani byli przez mieszkankę naszego miasta za nadal dzikie stworzenia, sąd jednak uznał, że odpowiada za nie i skoro je udomawiała, to powinna ich także pilnować. Właścicielkę kotów ukarano dla przykładu najniższą możliwą karą z art. 77 kodeksu wykroczeń. Wedle kodeksu osoba, która nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 zł albo karze nagany. Zwykle przepis ten stosowany jest w przypadku osób wyprowadzających psy bez smyczy lub kagańca. Tym razem kodeks wykroczeń zajął się kocimi sprawkami.
Policja i straż kontra koty
Wałbrzyska policja sporadycznie prowadzi czynności dotyczące właścicieli kotów. - Otrzymujemy czasem zgłoszenia dotyczące znęcania się nad zwierzętami, jesteśmy na te sprawy wyczuleni. Przywiązujemy do nich dużą wagę i staramy się je nagłaśniać. Zwykle skargi sąsiedzkie dotyczą psów - pogryzień, przypadków niezachowania porządku lub ciszy przez nieodpowiednią opiekę nad zwierzętami. Nie przypominam sobie zgłoszenia dotyczącego uciążliwości kota - mówi Magdalena Korościk z KMP w Wałbrzychu, a prywatnie wielbicielka zwierząt. Zgłoszenie na policję, choć sporadyczne, dotyczą wycia psów, a także zdarzyła się sąsiedzka skarga, że pies zakłóca spokój i "tupie", bo nie ma skróconych pazurów. Zgłoszenia odnośnie kotów dotyczą raczej znęcania się.
Oto przykłady:
Wałbrzych: Dziewczynka wybiła kotu oko
Zamek Książ: kto morduje książańskie koty? Nagroda dla świadków
Wałbrzych: zabiła nowo narodzone kotki - jest wyrok
Również wałbrzyska Straż Miejska nie odbiera wiele skarg na właścicieli kotów. - Mamy jedynie pojedyncze przypadki takich zgłoszeń. Mieszkańcy wszystkich dzielnic skarżą się zwykle na właścicieli ujadających psów, na brak należytej opieki nad nimi, a także niesprzątanie po nich. Sporadyczne skargi sąsiedzkie dotyczą kotów dziko żyjących i osób opiekujących się nimi. Chodziło o agresywne koty - co zgłaszaliśmy do schroniska, a także o kwestie porządkowe. Patrole sprawdzały, czy społecznicy dokarmiający koty dbają o czystość, a także osoby opiekujące się zwierzętami zgłaszają się do nas regularnie w sprawie bezpłatnej sterylizacji kotów wolno żyjących. Gmina rocznie finansuje określoną ilość takich zabiegów - wyjaśnia Andrzej Piotrowski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Wałbrzychu.
Strażnicy miejscy i strażacy często natomiast ratują wałbrzyskie koty z tarapatów - Śródmieście: Siedział trzy dni na dachu. Pomogły służby [FOTO].
Niestety, na czas nie pouczono wałbrzyskich dachowców o szkodliwości spania na masce samochodu.
oprac. Elżbieta Węgrzyn
fot. ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj