Wałbrzych i region: weekend z wypadkami, jeden śmiertelny (FOTO)

Wjechał w wiatę

W sobotę 31 października po godzinie 22.00 na ul. Armii Krajowej samochód osobowy wjechał w przystanek i oczekujących na autobus pieszych. Z ustaleń wałbrzyskich policjantów ruchu drogowego wynika, że prowadzący auto 19-latek, w wyniku nadmiernej prędkości na łuku drogi, zjechał na chodnik, a następnie uderzył w wiatę przystankową, w której siedziały dwie kobiety. Pierwszej z nich nic poważnego się nie stało, drugą z obrażeniami prawej nogi zabrał zespół ratownictwa medycznego. Miały wyjątkowe szczęście.
Wałbrzyscy strażacy zadysponowali na miejsce dwa zastępy z ratownikami. Jak strażacy przybyli na miejsce rozbity Ford Fiesta stał za wiatą przystankową. Wiata była zmiażdżona, a auto zatrzymał dopiero słup informacyjny z rozkładem jazdy autobusów. - W zdarzeniu poszkodowane zostały dwie kobiety 37-letnie i 66-letnia, które w chwili uderzenia w wiatę były na przystanku. 19-latek z forda nie wymagał pomocy medycznej, 37-latka również. 66-latce udzielono pierwszej pomocy. Miała stłuczoną nogę - zaznacza Robert Strojny z KM PSP w Wałbrzychu. Strażacy działali na miejscu do godz. 23.24.



Funkcjonariusze ostatecznie zatrzymali kierowcy prawo jazdy i odebrali elektronicznie dowód rejestracyjny za uszkodzenia samochodu. Sporządzili również wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, gdyż pojazd nie miał aktualnego ubezpieczenia. Samochód trafił na parking strzeżony. Policjanci ustalili, że sprawca wypadku był trzeźwy. Zlecili jednak wykonanie badań krwi, aby sprawdzić, czy nie znajdował się pod wpływem narkotyków.

Policja w związku z tym apeluje ponownie do kierowców o zachowanie ostrożności na drogach. Warto po raz kolejny wspomnieć o dostosowaniu prędkości do panujących warunków na drodze i nie przekraczaniu tej dozwolonej. Pamiętajmy, aby wyprzedzać w miejscach dozwolonych. Zanim rozpoczniemy wykonywanie manewru powinniśmy upewnić się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na ścinajmy zakrętów i nie zjeżdżajmy na przeciwległy pas ruchu. Chwila nieuwagi może zakończyć się poważnym wypadkiem, tak jak na Starym Zdroju.