Dwa wypadki na drogach Wałbrzycha to nie jedyne tego typu zdarzenia, do jakich doszło we środę 12 lutego.
| Źródło: Świdnica dla Was.info, Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu, KMP Wałbrzych
Wałbrzych i region: na drogach wypadki i szaleńcza jazda
Wypadek za wypadkiem w Wałbrzychu
Pracowity środowy poranek mieli wałbrzyscy strażacy, których wzywano do poważnych zdarzeń drogowych w rożne części miasta o godz. 8.45 i 8.53.
Pierwszy wypadek dotyczył rozbitego samochodu marki Renault, który zjechał na pobocze ul. Wałbrzyskiej. Jego 58-letni kierowca poczuł się źle, zasłabł i próbował się zatrzymać, ostatecznie zjechał poza jezdnię. - Mężczyzna czekał w samochodzie, nie był zakleszczony, był przytomny, jednak wymagał diagnostyki z uwagi na podejrzenie udaru. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali pogotowiu - wyjaśnia Robert Strojny z KM PSP w Wałbrzychu. Ratownicy zabezpieczyli też miejsce zadarnia i odłączyli akumulator. Po godzinie ratownicy wrócili do bazy.
Drugie zdarzenie miało miejsce na ul. Wysockiego. Białe Renault Master zderzyło się tam z czerwonym Fordem Fiesta. - Na miejsce pojechały dwa nasze zastępy, strażacy zastali samochód z rozbitym przodem na pasie jezdni. Poszkodowana 20-latka, kierowca Forda, oczekiwała na służby w pobliskiej hurtowni. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy, kobietą zajęli się pracownicy pogotowia. 33-letni kierowca drugiego samochodu nie odniósł obrażeń - wylicza Strojny. Strażacy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia odłączyli akumulatory rozbitych pojazdów. Działania trwały niespełna trzy kwadranse.
A to nie było wszystko. Warunki podczas śnieżyc tak się pogarszały, że wałbrzyska policja zanotowała w sumie aż 7 zdarzeń drogowych, jedno w Witkowie, a w Wałbrzychu jeszcze na ulicach Kusocińskiego, Armii Krajowej, Wańkowicza i na Alei Wyzwolenia. W tych stłuczkach nikt nie odniósł obrażeń.
Pierwszy wypadek dotyczył rozbitego samochodu marki Renault, który zjechał na pobocze ul. Wałbrzyskiej. Jego 58-letni kierowca poczuł się źle, zasłabł i próbował się zatrzymać, ostatecznie zjechał poza jezdnię. - Mężczyzna czekał w samochodzie, nie był zakleszczony, był przytomny, jednak wymagał diagnostyki z uwagi na podejrzenie udaru. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali pogotowiu - wyjaśnia Robert Strojny z KM PSP w Wałbrzychu. Ratownicy zabezpieczyli też miejsce zadarnia i odłączyli akumulator. Po godzinie ratownicy wrócili do bazy.
Drugie zdarzenie miało miejsce na ul. Wysockiego. Białe Renault Master zderzyło się tam z czerwonym Fordem Fiesta. - Na miejsce pojechały dwa nasze zastępy, strażacy zastali samochód z rozbitym przodem na pasie jezdni. Poszkodowana 20-latka, kierowca Forda, oczekiwała na służby w pobliskiej hurtowni. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy, kobietą zajęli się pracownicy pogotowia. 33-letni kierowca drugiego samochodu nie odniósł obrażeń - wylicza Strojny. Strażacy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia odłączyli akumulatory rozbitych pojazdów. Działania trwały niespełna trzy kwadranse.
A to nie było wszystko. Warunki podczas śnieżyc tak się pogarszały, że wałbrzyska policja zanotowała w sumie aż 7 zdarzeń drogowych, jedno w Witkowie, a w Wałbrzychu jeszcze na ulicach Kusocińskiego, Armii Krajowej, Wańkowicza i na Alei Wyzwolenia. W tych stłuczkach nikt nie odniósł obrażeń.
Poranek na DK 35 i piraci drogowi
Do zderzenia dwóch aut osobowych doszło 12 lutego na drodze krajowej numer 35. Wypadek miał miejsce w Szczepanowie około godziny 8.00. Zderzyły się ze sobą osobowy Volkswagen Golf i BMW. Kierujący pojazdami trafili do świdnickiego szpitala, ich życiu i zdrowiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Policja ustala przyczyny wypadku.
Wystarczyły trzy dni, aby pięciu kierowców straciło prawo jazdy na okres trzech miesięcy w wyniku rażącego przekroczenia dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym na terenie powiatu świdnickiego. Niechlubnym rekordzistą okazał się 42-letni mieszkaniec powiatu złotoryjskiego zatrzymany na terenie gminy Dobromierz 9 lutego w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości o 65 km/h. Mężczyzna kierując samochodem osobowym marki Alfa Romeo na obszarze, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h, miał na liczniku 115 km/h, czyli jechał aż o 65 km/h za szybko. Pozostali: 112 km/h, 108 km/h 106 km/h i 101 km/h. Strach się bać!
Mundurowi wszystkim pięciu kierowcom zatrzymali prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Oprócz tego ukarali ich zgodnie z taryfikatorem.
Czytaj też:
WAŁBRZYCH I REGION: KONIEC TYGODNIA Z WYPADKAMI
ŚRÓDMIEŚCIE: STWARZALI ZAGROŻENIE NA UL. SIKORSKIEGO
POLICJA: ICH WSZYSTKICH LEPIEJ NA SZOSIE NIE SPOTKAĆ...
POLICJA: PORZUCIŁ SAMOCHÓD I ZACZĄŁ UCIEKAĆ. DLACZEGO?
POLICJA: MOTOCYKLISTA NA ODCINKU 2 KM POPEŁNIŁ 10 WYKROCZEŃ (FILM)
Opr. MS
Foto ilustracyjne: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj